Idelette de Bure lub Idelette Calvin (ur. w Guelderland [data urodzenia nieznana], zmarła w kwietniu 1549 w Genewie w wieku około 40 lat), francuskojęzyczna Niderlandka, jedyna żona reformatora religijnego Jana Kalwina.

Idelette poznała Kalwina w 1538 w Strasburgu, kiedy była żoną Jeana Stordera, pastora-anabaptysty z Liège. Z małżeństwa ze Storderem urodził się syn i córka. Razem z mężem Idelette uległa natchnionym kazaniom Kalwina i nawróciła się na kalwinizm. Kalwin zaprzyjaźnił się z nimi i często u nich gościł. Jean Storder wkrótce zmarł na dżumę, a Idelette zaczęła opiekować się Kalwinem i gotować mu posiłki. W tym czasie Kalwin, który zawsze był słabego zdrowia, zaczął poważnie chorować. Nieustanny wysiłek intelektualny i fizyczny powodował silne migreny; dodatkowo zachorował na kamicę nerek i pęcherza, miał krwawienia z płuc.

Przyjaciele często zarzucali Kalwinowi, że pozostając bez żony daje innym zły przykład, że powinien sam innym udowodnić wyższość małżeństwa nad celibatem. Kalwin prosił, żeby znaleźli mu żonę: skromną, posłuszną, niemałostkową, gospodarną, cierpliwą i troszczącą się o moje zdrowie. Nikt nie zauważył początkowo, że taki ideał reprezentuje właśnie cicha i skromna Idelette. W końcu Kalwin oświadczył się jej; ślub wzięli w 1539. Kiedy Kalwina zaproszono do Genewy, pojechał tam z żoną i z jej córką z pierwszego małżeństwa; zamieszkali w kamienicy przy ulicy des Chanoines.

Małżeństwo z Kalwinem nie było łatwe: ciągle zapracowany, zajęty pisarstwem i działalnością organizacyjną, mało miał czasu dla żony. W 1542 Idelette przedwcześnie urodziła Kalwinowi syna, dziecko było słabe i żyło tylko 2 tygodnie. Potem zdrowie Idelette zaczęło podupadać, jednak nigdy nie troszczyła się o siebie. 2 lata później urodziła córkę i potem znowu syna, jednak i te dzieci żyły krótko. Oprócz ciągłej troski o zdrowie Kalwina, Idelette zajmowała się dziesiątkami ubogich i chorych w Genewie. Nigdy nie zwracała się do męża ze swoimi problemami, uważając, że ma on ważniejsze zadania. Jej śmierć była dla Kalwina bardzo ciężkim przeżyciem, które do końca życia wspominał. Kalwin nazwał żonę: "najlepszym przyjacielem, jakiego miał w życiu".