Ruchome schody (powieść)

powieść Zofii Romanowiczowej wydana w 1995 roku

Ruchome schodypowieść Zofii Romanowiczowej; wydana w 1995 roku, w Warszawie nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego. Okładkę zaprojektowała Teresa Kawińska.

Ruchome schody
Autor

Zofia Romanowiczowa

Typ utworu

powieść

Wydanie oryginalne
Miejsce wydania

Warszawa

Język

polski

Data wydania

1995

Wydawca

Państwowy Instytut Wydawniczy

Geneza powieści edytuj

Powieść powstała po śmierci jednego z najbliższych przyjaciół Zofii Romanowiczowej, pisarza i intelektualisty, Piotra Rawicza, który stał się pierwowzorem postaci Grzegorza. W pośmiertnym wspomnieniu Romanowiczowa pisała o swojej relacji z Rawiczem następująco: „Nikt nie rozumiał Piotra tak, jak ja. Mnie nikt nie rozumiał tak, jak Piotr. Był pierwszym czytelnikiem – i komentatorem – wszystkich moich książek. Oprócz Ruchomych schodów. Te ukazały się już po jego śmierci”[1].

O powieści edytuj

Rafał Moczkodan w „Nowych Książkach” pisał o Ruchomych schodach, zestawiając je z Trybulacjami Proboszcza P. następująco: „Lektura Trybulacji Proboszcza P. dostarcza wielu przyjemności, choć osoby znające jedną z wcześniejszych książek Romanowiczowej – Ruchome schody – doznają podczas czytania nieco irytującego, literackiego deja vu. Okazuje się bowiem, że w swej najnowszej powieści pisarka sięgnęła po szereg chwytów znanych z tej wcześniejszej. Przede wszystkim oba utwory zostały oparte na podobnym schemacie: dom – dwie postaci szukające porozumienia - trzecia postać przywoływana na różne sposoby. Oba domy są zbudowane w dużej części z kamienia. Narratorka Trybulacji szuka porozumienia ze znacznie starszą osobą, narratorka Ruchomych schodów ze znacznie młodszym Tomusiem, obie – przywołują na pamięć ludzi w ich mniemaniu zasługujących na miano wielkich – w Trybulacjach jest to ksiądz P., we wcześniejszej powieści – brat narratorki. W obu książkach obecny jest motyw borykania się z wojennymi wspomnieniami, w obu też w pewnej chwili dochodzi do duchowego zespolenia ludzi należących do różnych pokoleń. (...) Istotną rolę pełnią rękopisy – tu kronika Tutejszych i odnalezione przez przypadek Trybulacje, tam listy oraz ukryte w walizce dzieło brata. (...) Obie narratorki (jak również Ina) zdradzają wiele podobieństw. (...) Wreszcie w obu utworach domy będące głównym ośrodkiem zdarzeń przepadają, co jest związane ze śmiercią ich bohaterek”[2]. Natalia Królikowska, autorka książki Eksperyment w prozie Zofii Romanowiczowej konstatuje: „Ostatnie dwie powieści Romanowiczowej, opublikowane już w kraju Ruchome schody oraz Trybulacje Proboszcza P., powtarzają i przewartościowują wątki, motywy i zdarzenia, znane z wcześniejszych utworów pisarki”[3].

Kwestie genologiczne edytuj

Ruchome schody powszechnie uznawane są za powieść psychologiczną. Barbara Kazimierczyk uważa, że interesujące analizy psychologiczne „niepostrzeżenie obrastają w mnóstwo uporczywych dygresji, pączkujących trochę na zasadzie escriture automatique; coś na kształt poematu rozkwitającego, gdzie wszystko ma prawo kojarzyć się ze wszystkim”[4].

Recepcja powieści edytuj

Arkadiusz Morawiec w publikacji, poświęconej życiu i twórczości Zofii Romanowiczowej stwierdza, iż „spośród wszystkich książek Romanowiczowej ta miała recepcję najskromniejszą. Na jej temat wypowiedziało się zaledwie czterech recenzentów, a ściślej, recenzentek”[5].

Przypisy edytuj

  1. Zofia Romanowiczowa: Czy istnieje życie poobozowe (O Piotrze Rawiczu). Paryż: 1999, s. 29,35.
  2. Rafał Moczkodan: Literackie deja vu. Warszaw: „Nowe Książki”, 2001, s. 37.
  3. Natalia Królikowska: Eksperyment w prozie Zofii Romanowiczowej. Łódź: 2015, s. 55.
  4. Barbara Kazimierczyk: Zjeżdżanie po schodach. Warszawa: 1996, s. 20.
  5. Arkadiusz Morawiec: Zofia Romanowiczowa. Pisarka nie tylko emigracyjna. Łódź: 2016, s. 272.