Alchemik Sędziwój

obraz Jana Matejki

Alchemik Sędziwój, inaczej Alchemik Sędziwój i Zygmunt III[1] – obraz Jana Matejki z 1867, przedstawiający scenę przemiany monety w złoto przez alchemika Michała Sędziwoja w jednej z wawelskich komnat. Od 1939 roku obraz znajduje się w zbiorach Muzeum Sztuki w Łodzi.

Alchemik Sędziwój
Ilustracja
Autor

Jan Matejko

Data powstania

1867

Medium

olej na desce

Wymiary

73 × 130 cm

Miejsce przechowywania
Lokalizacja

Muzeum Sztuki w Łodzi

Powstanie i historia obrazu edytuj

Obraz Jana Matejki koncentruje się na osobie polskiego alchemika i lekarza Michała Sędziwoja. Był on absolwentem Akademii Krakowskiej, zajmował się naukami przyrodniczymi i alchemią, a także napisał Traktat o kamieniu filozoficznym. Zasłynął m.in. rzekomą umiejętnością przemiany metali nieszlachetnych w złoto, która to polegała ponoć na zręcznym usunięciu srebra nałożonego uprzednio na bryłkę złota i demonstrowaniu go jako przemienionego ze srebra[1]. W 1595 naukowiec został mianowany przez króla Zygmunta III Wazę osobistym sekretarzem, od tego więc momentu prowadził badania na Wawelu[2][3].

Matejko prace nad obrazem rozpoczął w 1866, po powrocie z Wystawy Światowej w Paryżu, powodowany kłopotami finansowymi w rodzinie. Nie udało mu się bowiem, mimo wielkiego sukcesu Rejtana na wystawie, sprzedać go, toteż powrócił do Krakowa. Mając już gotowy szkic olejny przygotowany w 1866 roku, zabrał się do pracy, która została na krótko przerwana w okresie Wielkanocy w 1867 roku w związku z narodzinami córki artysty, Helenki[4].

Pierwszy pokaz dzieła odbył się 26 kwietnia 1867 w siedzibie Towarzystwa Naukowego Krakowskiego w Krakowie, z którego dochody ze sprzedaży biletów inauguracyjnej wystawy zostały przeznaczone na cele pomocy czeladzi rzemieślniczej[4].

Sekretarz malarza, Marian Gorzkowski, pisał, że przyczyną powstania obrazu było przeświadczenie Matejki o wadze tematu i opinia, że [...] w odrodzeniu rzemiosł dostrzegał on pożytek i postęp kraju [...], niemniej jednak priorytetowym celem namalowania obrazu było zapewnienie bytu rodzinie[5].

Alchemik Sędziwój i Zygmunt III znalazł nabywcę w 1881, którym był cesarz Franciszek Józef[4]. Do 1939 znajdował się w rękach prywatnych, w roku tym łódzki przedsiębiorca Karol Eisert przekazał go do miejskiego muzeum w Łodzi[2].

Opis obrazu edytuj

Obraz Jana Matejki, utrzymany w tonacji cynobru i ochry, ukazuje scenę po udanej transmutacji metalu w złoto. Umieszczony na centralnym planie alchemik Sędziwój pokazuje królowi Zygmuntowi III Wazie przemienioną w bryłkę złota monetę, tuż po wyciągnięciu jej z rozpalonego kominka. Uważnie przyglądającemu się władcy towarzyszy jego świta. Po jego lewej stronie z lupą w ręku pochyla się marszałek wielki koronny Mikołaj Wolski, wspierający prywatnie badania Sędziwoja. W futrzanym płaszczu tuż za królem stoi wojewoda sandomierski Jerzy Mniszech. Zza królewskiego fotela wyłania się błazen. Po prawej stronie siedzi ksiądz (według niektórych może to być Piotr Skarga)[2][3][4], z różańcem w dłoniach. (Marian Gorzkowski, sekretarz Matejki, opisuje tę postać jako kapelana, a nie Piotra Skargę, tym bardziej że Skarga nie był nigdy spowiednikiem króla Zygmunta III – spowiednikiem był Stanisław Pstrokoński). W drzwiach komnaty znajduje się jedna z dam dworu, dla wizerunku której pierwowzorem była żona malarza, Teodora. Scenerię dla wydarzenia stanowi jedna z królewskich komnat zwana „Alchemią” na pierwszym piętrze Zamku na Wawelu[2][4].

Odbiór edytuj

W opinii zamieszczonej w „Czasie” dnia następnego po pierwszym pokazie napisano, że:

Ogólnym wyrazem wszystkich twarzy spoglądających ku Sędziwojowi jest ciekawość [...] Pies nawet wychylający się spod stołu przygląda się z ciekawością[6].

Gazeta podkreśliła też „wyborną” technikę dzieła, zarówno w ujęciu postaci, jak i przedmiotów[6].

Jednocześnie jednak anonimowy recenzent „Czasu” wyraził kilka wątpliwości: w komnacie alchemika brakuje przyrządów chemicznych (retort i tygli), ogień buzujący w kominku niczym w piecu hutniczym rzuca zbyt mało światła na izbę i zebrane w niej postacie (z wyjątkiem jednej małej z lewej strony obrazu). Poza tym klęczący Sędziwój wydaje się być zbyt wysoki, tak że gdyby wstał zabrakło by dla niego miejsca w ramach obrazu[6].

Swój opis recenzent kończył jednak zdecydowaną pochwałą:

Mimo tego wszystkie twarze, postacie, stroje i sprzęty tak doskonałej techniki noszą na sobie cechę, że gdyby każdą głowę i każdą postać wykroić z obrazu, byłaby sama dla siebie obrazem[6].

Marian Gorzkowski również zanotował pierwsze opinie w swojej kronice, biorąc jednak głównie pod uwagę ich negatywny wydźwięk:

O obrazie tym różne […] robiono w Krakowie docinki, że artysta nie wie, jak mógłby alchemik topić metale, że w tak wielkim ogniu można by było całego upiec wołu itd.; a jednak ten ogień uprzednio mógł być rozniecony w kominku dla ocieplenia komnaty, a z tego zdarzenia alchemik tylko skorzystał robiąc swe doświadczenie[5].

Obraz wystawiono także w Wiedniu i Warszawie, w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych. Artysta na bieżąco śledził reakcje krytyków. 27 sierpnia 1867 roku napisał do żony: „Zastałem w domu numer »Przeglądu Tygodniowego« warszawskiego przysłanego mi dla artykułu Sędziwój – obraz Jana Matejki. Przysłałbym ci go w całości, ale nie wart […] autor kończy ubolewaniem nad ciasnotą, brakiem perspektywy i czarnością kolorytu Sędziwoja[4].

Jednakże wbrew opinii Matejki, w cytowanym artykule przeważały raczej zachwyty nad dziełem, niż jego krytyka. Warszawski tygodnik pisał również:

[...] obraz, pełen ruchu, satyrycznego życia – które czaruje najobojętniejszego widza. Wszystko pulsuje, rusza się lub ma właściwy sobie byt – zarówno ludzie, jak i rzeczy martwe[6].

Natomiast w pierwszym naukowym opracowaniu życia i twórczości Matejki, wydanym w roku 1897, Stanisław Tarnowski napisał:

Ładny, przyjemny do widzenia, nie zasługujący na zarzuty, z wyjątkiem jednego – zbytecznej długości głównej figury. Gdyby ten Sędziwój wstał, uderzyłby się głową o ramę obrazu. Ale ładny obraz, jest przy tem jakiś zimny. Przedmiot zajmował malarza, ale go jakoś nie poruszał, a ten malarz potrzebował być wzruszonym, wstrząśniętym, żeby całą swoją siłę wydobyć[4].

Wystawy edytuj

Przypisy edytuj

  1. a b c Matejko. Obrazy olejne. Katalog pod redakcją i ze wstępem Krystyny Sroczyńskiej. Warszawa: Instytut Sztuki Polskiej Akademii Nauk, Wydawnictwo „Arkady”, 1993, s. 94. ISBN 83-213-3652-3.
  2. a b c d Alchemia w malarstwie Jana Matejki. nazdrowie.pl, 2008. [dostęp 2010-04-23]. (pol.).
  3. a b Wojciech Giermaziak: Michał Sędziwój prawda i legenda. bezrecepty.pl. [dostęp 2010-04-23]. (pol.).
  4. a b c d e f g Sędziwój Alchemik – pokaz obrazu Jana Matejki. O.pl news, 29 sierpnia 2005. [dostęp 2010-04-23]. [zarchiwizowane z tego adresu (2006-07-09)]. (pol.).
  5. a b Marian Gorzkowski, Jan Matejko. Epoka od r. 1861 do końca życia artysty z dziennika prowadzonego w ciągu lat siedemnastu., Kraków 1993, s. 48 (pol.).
  6. a b c d e Paweł Stachnik, Jak mistrz Matejko „Alchemika Sędziwoja” w Krakowie wystawiał [online] (pol.).