Kim Hyun-hee

północnokoreańska agentka

Kim Hyun-hee (kor. 김현희, ur. 27 stycznia 1962 w Kaesŏng[1]) – północnokoreańska agentka, odpowiedzialna za katastrofę lotu Korean Air 858.

Kim Hyun-hee
김현희
ilustracja
Data i miejsce urodzenia

27 stycznia 1962
Kaesŏng, Korea Północna

Zawód, zajęcie

pisarka

Miejsce zamieszkania

Seul

Narodowość

koreańska

Wczesne życie edytuj

Ojciec Kim Hyun-hee był dyplomatą w reżimie Kim Ir Sena[1]. W 1963 roku ojciec Kim Hyun-hee otrzymał skierowanie do ambasady na Kubie[1]. Ojciec wraz z rodziną przeprowadzili się na 5 lat na wyspę[1]. Rodzina Kim Hyun-hee wróciła do Korei Północnej, gdy Hyun-hee miała rozpocząć naukę w szkole podstawowej[1]. Jako nastolatka trafiła do Korpusu Młodzieży, gdzie patrolowała ulice w poszukiwaniu kobiet, które łamią zakaz noszenia spodni[1].

Kariera Kim Hyun-hee rozwinęła się po wysłaniu przez nieznaną osobę kandydatury producentom filmów propagandowych[1]. Dzięki udziałowi w filmie dostała się na Uniwersytet im. Kim Ir Sena oraz objęła stanowisko przewodniczącej Korpusu Młodzieży[1].

W wieku 18 lat trafiła do obozu szkoleniowego w Keumsung[1]. Tam przeszkolono ją na agentkę oraz nakazano jej zmienić nazwisko na Kim Ok-hwa[1]. Po trzyletnim szkoleniu na agentkę, Kim Hyun-hee poznała agenta Kim Seung-ila, z którym rozpoczęła współpracę[1]. W ramach działań, agenci przedstawili siebie jako rodzinę, w której Seung-il był dziadkiem Hyun-hee[1]. Przed akcjami politycznymi agentów wysłano do Europy Zachodniej w celu sprawdzenia, czy nie ulegają wpływowi świata zachodniego[1].

Zamach bombowy edytuj

W 1987 roku para agentów otrzymała rozkaz zniszczenia samolotu Korean Air 858 należącego do Korei Południowej[1]. Rozkaz wydano na papierze, który został podpisany przez Kim Dzong Ila[1]. Reżim przekonał Kim Hyng-Hee oraz Kim Seung-ila, że wywołanie chaosu zniechęci wiele państw do wzięcia udziału w organizowanej przez Południe Letnich Igrzyskach Olimpijskich, zaś sam zamach przyspieszy połączenie obu Korei w jedno państwo[1].

W ramach akcji terrorystycznej, obaj agenci podszyli się pod japońską rodzinę, w której Kim Hyun-hee została córką Kim Seung-ila[1]. Kim Hyun-hee w fałszywym paszporcie została przedstawiona jako Mayumi Hachiya[1]. Z Pjongjangu terroryści polecieli do Moskwy (12 listopada 1987), a później trafili do Budapesztu i Wiednia[1]. Na Węgrzech i w Austrii zostali kilka dni, spędzając czas na zwiedzaniu stolic[1]. Z Wiednia agenci polecieli do Belgradu (24 listopada 1987), gdzie zameldowali się w hotelu Metropolitan, spędzając w mieście cztery dni[1]. Z Jugosławii agenci polecieli do Bagdadu, 28 listopada 1987 o godzinie 14:30[1]. Na lotnisku w Iraku spotkali północnokoreańskich dyplomatów, którzy przekazali im materiały wybuchowe[1]. Zestaw umieszczono w skórzanej torbie – był to zdalnie sterowany zapalnik na baterię w przenośnik radiu oraz butelkę 0,7 litrową z PLX (mieszanką nitrometanu i etylenodiaminy o sile większej niż nitrogliceryna)[2].

Podczas kontroli straży granicznej, iracka funkcjonariusza skupiła swoją uwagę na radiu i bateriach, nie zwracając uwagi na znajdującą się w torbie butelkę z substancją wybuchową[1]. Kim Hyun-hee powiedziała, że radia zapomniała włożyć do głównego bagażu, co pozwoliło jej wnieść urządzenie[2]. Po przejściu kontroli bezpieczeństwa przez Hyun-hee, agentka uruchomiła zapalnik czasowy w toalecie oraz umieściła w samolocie torbę w schowku na bagaż[1]. Podczas lotu samolot zatrzymał się w Abu Zabi. Tam „córka” z „ojcem” wysiedli z samolotu i planowali lot do Rzymu przez Amman i dalej do Wiednia, wprost do wiedeńskiej ambasady KRLD[1]. W przypadku niepowodzenia, agenci otrzymali paczki papierosów marlboro, gdzie obok normalnych papierosów znajdował się papieros z kapsułką cyjanku naznaczony czarnym tuszem[1].

Samolot eksplodował 29 listopada 1987 około godziny 6 rano czasu lokalnego nad Morzu Andamańskim[1]. W katastrofie zginęło 115 pasażerów i członków załogi[1]. Gdy światowe agencje zaczęły informować o tragedii, Kim Seung-il i Kim Hyun-hee kupowali na lotnisku w Bahrajnie bilety na lot do Rzymu[1]. Na samolot musieli czekać całą noc, przez co zdecydowali się spędzić czas w hotelu InterContinental[1]. Wkrótce potem ambasady Japonii i Korei Południowej zainteresowali się rzekomymi japońskimi pasażerami, którzy wysiedli w Abu Zabi[1]. Ambasadorzy odwiedzili w hotelu agentów, rozmawiając z nimi po angielsku o katastrofie nad Morzem Andamańskim[1]. Seung-il zauważył, że rzekomi goście zaczęli coś podejrzewać[1].

30 listopada 1987 rankiem, Kim Hyun-hee oraz Kim Seung-il ustawili się w kolejce do samolotu[1]. Podczas pobytu poproszono ich o ponowne pokazanie paszportów oraz o wyjście z szeregu oczekujących[1]. Samolot do Rzymu odleciał bez nich[1]. Wkrótce potem mężczyzna z paszportami wrócił i nakazał pozostać terrorystom na miejscu z powodu wydanego rozkazu od japońskiej ambasady w Bahrajnie[1]. W tym samym czasie służby Tokio odkryły na podstawie odcisków palców, że Kim Seung-il posługiwał się nieważnym paszportem zmarłego kilka lat wcześniej mężczyzny[1]. Na lotnisku Hyun-hee szepnął do Hyun-hee, aby przegryzła ampułkę[1]. Sam sięgnął po paczkę z papierosami i zaczął palić[1]. Do hali weszło pięciu policjantów, którzy nakazali udać się do punktu kontroli[1]. Sprawdzający nie zwrócili uwagi na papierosy. Kim Hyun-hee włożyła do ust zatrute Marlboro i przegryzła filtr. Przed mgłę widziała celniczkę, która krzycząc i machając rękami pobiegła w jej stronę[1]. W tym samym momencie filtr ugryzł Kim Seung-il, który zmarł w ułamku sekundy[1].

Z niewiadomych przyczyn Kim Hyun-hee przeżyła próbę samobójstwa[1]. Wkrótce potem przeprowadzono ekstradycję do Seulu, gdzie na proces czekała cała Korea Południowa, a w szczególności rodziny ofiar. Podczas procesu sądowego oskarżała za zamach reżim Kim Ir Sena, ujawniając szczegółowo proces szkolenia agentów oraz zleceniodawcę. Wierzyła, że przeprowadzony zamach zbliży oba państwa koreańskie do zjednoczenia[3]. Adwokaci oskarżonej przekonywali sąd, że dziewczyna w wyniku indoktrynacji została poddana „praniu mózgu”, działając dla dobra relacji międzykoreańskich[1]. 7 marca 1989 roku została skazana na karę śmierci, jednak wkrótce potem prezydent Korei Południowej Roh Tae-woo ułaskawił terrorystkę[3].

Dalsze życie edytuj

Po wyjściu na wolność wyszła za mąż za swojego ochroniarza[1]. Sporadycznie wydaje pisemne oświadczenia na temat reżimu północnokoreańskiego[1]. Nawróciła się na chrześcijaństwo[3].

W 2006 roku opublikowała w Szwajcarii autobiografię The Tears of My Soul[3]. W 2010 roku spotkała się w Japonii z porwanymi przez reżim północnokoreański obywatelami japońskimi[3]. Podróż do Japonii skrytykowano za zignorowanie prawa imigracyjnego oraz naruszenia przez Kim Hyun-hee prawa[3]. W Japonii spotkała się z byłym premierem Yukio Hatoyamem[3].

Obecnie mieszka w nieznanym miejscu w Seulu w obawie przed odwetem ze strony Pjongjangu lub rodzin ofiar zamachu[4]. Do dzisiaj nie wie, co się stało z jej rodziną[4].

Przypisy edytuj

  1. a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z aa ab ac ad ae af ag ah ai aj ak al am an ao ap aq ar as at au av Marcin Kowalski: Umrzeć dla Wielkiego Wodza. 2012-07-09. [dostęp 2015-07-04]. (pol.).
  2. a b Kazimierz Pytko: Jak służby specjalne walczą z terroryzmem. [dostęp 2015-07-04]. (pol.).
  3. a b c d e f g Mateusz Wojnarowski: Kim Hyon Hui, była północnokoreańska terrorystka przyjęta w Japonii. pukhan.pl, 2010-07-21. [dostęp 2015-09-30]. [zarchiwizowane z tego adresu (2015-10-01)]. (pol.).
  4. a b wiadomosci.wp.pl: Szpieg z Korei Północnej: Kim Dzong Un nie kontroluje w pełni poczynań armii. 2013-04-10. [dostęp 2015-07-04]. (pol.).