Potem nastąpi cisza
Potem nastąpi cisza – polski dramat wojenny z 1965 roku w reżyserii Janusza Morgensterna.
Gatunek |
wojenny, psychologiczny |
---|---|
Rok produkcji | |
Data premiery |
17 stycznia 1966 |
Kraj produkcji | |
Język | |
Czas trwania |
93 min |
Reżyseria | |
Scenariusz |
Zbigniew Safjan |
Główne role |
Daniel Olbrychski |
Zdjęcia |
Jerzy Wójcik |
Scenografia |
Jarosław Świtoniak |
Kostiumy | |
Montaż |
Mirosława Garlicka-Jaworska |
Produkcja |
Zespół Filmowy Syrena |
Nagrody | |
Nagroda Ministra Obrony Narodowej II stopnia dla Janusza Morgensterna i Jerzego Wójcika (1966) |
O filmie
edytujScenariusz do filmu jest adaptacją dwóch powieści Zbigniewa Safjana: Potem nastąpi cisza i Zanim przemówią.
Plenery: Żagań (ul. Warszawska, pl. Słowiański), autostrada A18 – zjazd Żagań/Iłowa, Piotrków Trybunalski (ul. Rwańska, Rynek Trybunalski, ul. Łazienna Mokra, ul. Starowarszawska, ul. Żelazna, ul. Towarowa), Pałac w Nieborowie.
Opis fabuły
edytujWiosną 1945 roku miasteczko Bestiz zdobywa zmierzająca w kierunku Drezna jednostka dowodzona przez majora Świętowca. W miasteczku są już niedobitki innego polskiego oddziału. Służy w nim Kłosowski, młody żołnierz, który podczas obrony miasta uratował życie wielu kolegom.
Kłosowski na własną prośbę melduje się u majora Świętowca. Ten rozpoznaje w nim podporucznika Olewicza, który przed paroma miesiącami zdezerterował z jego jednostki. Rozmawiają długo o przyczynach tamtego zdarzenia, major rozumiejąc złożoność sytuacji, w której znalazł się Olewicz, postanawia zaufać podporucznikowi. Wysyła go do plutonu porucznika Kolskiego, który ma przeciąć drogę ucieczki Niemcom na autostradzie i obronić most.
W licznych retrospektywach przedstawione są zawikłane losy Kolskiego i Olewicza. Kolski to młody chłopak, który z zesłania na Sybir przedostał się do polskiego wojska tworzonego w ZSRR. Walczył pod Lenino, a latem 1944 roku trafił wraz z oddziałem majora Świętowca do rodzinnej Borowicy, miasteczka w okolicach Lublina.
Z Borowicy pochodzi też Olewicz, chłopak z akowską przeszłością, który zgłosił się do armii Berlinga. Olewicz ma wiele dylematów związanych ze służbą dla przychodzącego z ZSRR wojska, ale jako oficer stanowczo zachęca do pozostania w służbie dwóch swoich byłych żołnierzy z oddziału AK, którzy również przeżywają podobne rozterki.
Ich rozmowę podsłuchuje przypadkowo wartownik, który o wszystkim donosi oficerowi bezpieczeństwa jednostki. Następnego dnia, w czasie akcji ochrony działań reformy rolnej, ginie porucznik Kotwa. Olewicz zostaje aresztowany: świadczyć przeciw niemu ma to, że chwilę wcześniej był w tym samym miejscu, gdzie Kotwa i nikt do niego nie strzelał oraz wytknięta bez ogródek podejrzana akowska przeszłość i podsłuchana przez donosiciela rozmowa z kolegami o dylematach służby w „wojsku ze Wschodu”. Olewiczowi udaje się uciec.
Porucznik Kolski przed wyjazdem z miasta chce pożegnać się z Ewą. W jej mieszkaniu spotyka po raz kolejny dawnych kolegów z lat młodości. Już poprzednio doszło pomiędzy nimi do scysji na tle politycznym. Oni walczyli w AK, podczas gdy Kolski był na zesłaniu, a potem zaciągnął się do „berlingowców”. Kolski tłumaczył, że to było pierwsze polskie wojsko, jakie spotkał, i zachęcał młodych akowców do wstąpienia do regularnej armii. Teraz chciał tylko pożegnać się z Ewą, ale nieoczekiwanie widzi w jej mieszkaniu dezertera Olewicza.
W zamieszaniu, do którego dochodzi w domu Ewy, ginie akowiec Adam. To przypadkowa śmierć, ale Kolski zostaje zatrzymany przez komórkę bezpieczeństwa. Wszyscy obecni w mieszkaniu zgodnie bowiem zeznają, że nie ukrywał się w nim żaden dezerter. Przeciw Kolskiemu początkowo świadczy nawet Ewa, zdezorientowana, czy wybrać lojalność wobec swojego oddziału AK, czy wobec ukochanego.
Dopiero major Świętowiec z przestraszonej dziewczyny wydobywa prawdę. Kolski pozostaje w służbie, ale już nie odzyskuje zaufania do dziewczyny. Gdy dostaje od niej list, pali go, nie czytając. Olewiczowi udaje się ujść cało z obławy. Dręczony wyrzutami sumienia, po pewnym czasie zgłasza się do innej jednostki pod zmienionym nazwiskiem.
Obsada
edytuj- Marek Perepeczko – porucznik Marek Kolski
- Daniel Olbrychski – podporucznik Stefan Olewicz ps. „Żbik”
- Barbara Brylska – Ewa Kraczyńska, ukochana Kolskiego
- Tadeusz Łomnicki – major Świętowiec, dowódca pułku
- Witold Pyrkosz – porucznik Leoniak, oficer informacji
- Ryszard Filipski – porucznik Kotwa, przyjaciel Kolskiego
- Barbara Sołtysik – Zosia Brzycka, sympatia Olewicza
- Eugeniusz Korczarowski – akowiec Adam
- Damian Damięcki – akowiec Andrzej
- Kazimierz Fabisiak – mecenas Brzycki, ojciec Zosi
- Jan Güntner – podporucznik Woźniak, podkomendny Kolskiego
- Ryszard Wojciechowski – strzelec Maczęga, żołnierz strzelający do Adama
- Tadeusz Schmidt – generał, dowódca dywizji
Wspomnienia związane z realizacją filmu
edytuj- Janusz Morgenstern, reżyser:
- Katarzyna Bielas, Jacek Szczerba: Czy film „Potem nastąpi cisza”, według dwóch powieści Zbigniewa Safjana, nawiązywał do Pana wspomnień z II Armii Wojska Polskiego?
- Janusz Morgenstern: Tak, są tam rzeczy, które widziałem na własne oczy.
- 3 maja 1945 roku armia gen. Schoernera przerwała front w Czechach i ruszyła na północny zachód, na odsiecz Berlinowi.
- Byłem wtedy z II Armią pod Dreznem. 3 maja – wiadomo, święto – nasi oficerowie, Rosjanie, straszne snoby, założyli galowe mundury i rogatywki. Od rana pili spirytus. A tu nagle przychodzi wiadomość, że Niemcy idą prosto na nas, są już o dwa kilometry. Na horyzoncie zobaczyłem dżipa uciekającego przed niemieckimi czołgami. Plotkowano, że w tym dżipie był generał Świerczewski.
- Na Niemców posłano posiłki złożone z obozowych ciurów. Ciury, nie ciury – musieli mieć jednak jakąś łączność. Koło południa mój dowódca major Griszkow mówi: „Siadaj na motocykl, przeciągniemy linię”. Ja na to, że jeśli on pojedzie, to ktoś będzie potrzebny w centrali. „Masz rację, zostań” – powiedział i popędził beze mnie. Nasza rozmowę słyszało wiele osób.
- Długo nie było wiadomości od Griszkowa. Dopiero wieczorem okazało się, że oddział dostał się do niewoli. Pech chciał, że Griszkow miał w teczce spis kodów, jakich używała w łączności nasza dywizja. W sztabie natychmiast pokazało się NKWD i zostałem aresztowany. Oskarżyli mnie, że jestem szpiegiem. Dwa dni siedziałem w piwnicy.
- Wtedy, jedyny raz w życiu, pomogło mi moje pochodzenie. Musieli uwierzyć, że nie mógłbym pracować dla Niemców[1].
- Daniel Olbrychski, aktor:
- Wymyśliłem scenę, w której muszę skakać przez szybę wystawową. Niemcy przyjeżdżają do miasteczka, ostrzeliwują bramę. Nie widząc innego wyjścia, wskakuję do sklepu przez oszklone okno. Sztucznej szyby – z cukru – zrobić nie sposób, bo za duża powierzchnia; szyba musiała być zatem prawdziwa, tyle że z nieco cieńszego szkła.
- Żeby widz nie miał później wątpliwości, że scena była filmowana bez udziału dublera, zdjąłem hełm. Po dwóch dublach rozpędziłem się, skoczyłem i... natrafiłem na piekielny opór. Jakby to była stal, a nie szkło. Na szczęście szyba pękła, nie skaleczyłem się. Tylko kilka sińców...
- Okazało się, że dwie pierwsze szyby były cienkie, a trzecia – o kilka milimetrów grubsza. Innych zabrakło... Scena została trochę źle sfotografowana: wszystko dzieje się za szybko, nie widać dokładnie, kto skacze, słowem – słabo to wyszło. Na premierze ujęcie przeszło zupełnie bez echa, a w czasie zdjęć był to jeden z bardziej efektownych momentów całego filmu[2].
Przypisy
edytuj- ↑ Katarzyna Bielas, Jacek Szczerba: Życie raz jeszcze. Z reżyserem Januszem Morgensternem rozmawiają.... [dostęp 2007-06-29]. (pol.).
- ↑ Daniel Olbrychski , Przemysław Ćwikliński , Jacek Ziarno , Anioły wokół głowy, Warszawa: Wydawnictwo BGW, 1992, ISBN 83-7066-387-7, OCLC 830287434 .
Linki zewnętrzne
edytuj- Potem nastąpi cisza w bazie IMDb (ang.)
- Potem nastąpi cisza w bazie filmpolski.pl
- Wydanie filmu na nośniku DVD
- Zdjęcia z filmu Potem nastąpi cisza w bazie Filmoteki Narodowej „Fototeka”