Powracająca fala – jedno z bardziej rozbudowanych opowiadań w spuściźnie Bolesława Prusa, powstałe w roku 1880.

Powracająca fala
Autor

Bolesław Prus

Wydanie oryginalne
Język

polski

Data wydania

1880

Czas i miejsce akcji edytuj

Opowiadanie dotyczy wydarzeń współczesnych autorowi, związanych z rozwojem przemysłu włókienniczego w Królestwie Kongresowym przy udziale kapitału zagranicznego, głównie niemieckiego. Miejsce akcji nie zostało dokładnie określone, ale można śmiało przypuszczać, że są to okolice Łodzi, gdzie rozwijała się ta gałąź przemysłu.

Kompozycja edytuj

Z powodu niemałych rozmiarów utworu można w nim wyróżnić kilka znaczących wątków, które ściśle się łącząc zapewniają liczne zwroty akcji i prowadzą do wyrazistego zakończenia, nadającego kompozycji charakter zamknięty.

Opis fabuły edytuj

Pastor Marcin Bőhme oraz Gotlieb Adler byli przyjaciółmi z lat dzieciństwa spędzonych w Brandenburgii. Po ukończeniu przyfabrycznej szkoły ich drogi się rozeszły tak, że późniejszy wielebny studiował, a Adler został robotnikiem. Mniej inteligentny, acz silniejszy fizycznie Gotlieb, wykazywał duże skłonności do pijatyk i nic nie wskazywało na to, że może stać się majętnym i poważanym człowiekiem. Niespodziewanie zarobione pieniądze (nagroda w wysokości 300 talarów za uratowanie ludzi z pożaru w fabryce) przemieniły go w skąpca, który nader wszystko pragnął posiadać majątek. W wieku około 40 lat przeniósł się do Polski, gdzie założył fabrykę i zaczął zbijać fortunę z myślą o jedynym, samotnie wychowanym synu, Ferdynandzie. Wtedy też ponownie spotkał się z pastorem i od tej chwili panowie pozostawali nierozłączni. Pierworodny fabrykanta odziedziczył po nim główne cechy osobowości, takie jak pycha, egoizm i zawężone horyzonty. Ojciec dobrodusznie pragnął, aby syn użył życia za niego, gdyż sam pędząc za pieniądzem nie pozwalał sobie na przyjemności. Marzył o zbiciu milionowej fortuny, sprzedaży dobrze prosperującej fabryki i wyjeździe z Ferdynandem za granicę, gdzie mógłby wreszcie odetchnąć. Młody Adler przebywając za granicą trwonił pieniądze ojca, ostatecznie zadłużając się na około 58 tysięcy rubli przy rocznym „kieszonkowym” w wysokości 10 tysięcy. Zdenerwowany fabrykant z żalem zapłacił długi i nakazał natychmiastowy powrót syna do domu, choć wciąż akceptował jego tryb życia.

Nadprogramowy wydatek odbił się na sytuacji w fabryce. Był to początek wielkich oszczędności, które jawiły się zmniejszeniem niewysokich już pensji, zaostrzeniem rygoru, zwolnieniem lekarza, a nawet felczera. Wyróżniającą się na tle robotników postacią był majster ślusarski i kowalski Kazimierz Gosławski. Wykształcony, pomysłowy, zdolny i pokorny stanowił podporę fabryki. Chcąc spełnić marzenie o własnym warsztacie spędzał w fabryce długie godziny. Pewnej nocy, na moment stracił czujność i włożył rękę w tokarkę. Jego kończyna została urwana, co w połączeniu z brakiem jakiejkolwiek pomocy lekarskiej i obojętnością szefostwa, musiało niechybnie doprowadzić do śmierci.

Wypadek wzburzył opinię publiczną przeciw rodzinie Adlerów. Starszy starał się nawet wykorzystać sytuację karząc jakiekolwiek przejawy buntu. Młodszy w wyniku nagonek prasowych, częstych docinek i stanowczych reakcji rodziców jego przyjaciół, utracił wiele znajomości i starał się pokazać małomiasteczkowej społeczności swoją pozycję. Podczas jarmarku wykupił w gospodzie wszystkie obiady, zapraszając każdego chętnego. Niespodziewanie zjawił się tam sędzia gminny, Zapora – mądry, prawy i doświadczony ziemianin, otwarcie sprzeciwiający się polityce Adlerów. Doszło do słownej przepychanki między Zaporą i Ferdynandem, w wyniku której sędzia został wyzwany na pojedynek. Bez wiedzy ojca Ferdynand przystąpił do pojedynku. Ciężko ranny został przewieziony do domu, gdzie zmarł. Gotlieb oszalał z rozpaczy, zwyzywał każdego, na kogo się natknął, włączając w to pocieszającego go pastora. Ostatecznie podpalił fabrykę i zginął w płomieniach lub pod stertami gruzu.

Problematyka i znaczenie tytułu edytuj

Opowiadanie traktuje o problemie kapitalistycznego wyzysku na ziemiach polskich. Był to doskonały teren do ulokowania kapitału, ponieważ obfitował w tanią siłę roboczą, podatną na wyzysk, co z kolei było spowodowane brakiem wykształcenia oraz alternatywnych źródeł zarobku. Tytułowa powracająca fala odnosi się do spirali zła, która raz zapoczątkowana dotyka każdego i niechybnie prowadzi do zguby. W temacie utworu można by się też doszukiwać odwołania do motywu zbrodni i kary, choć Prus nie wykazuje większej wiary w możliwość istnienia sprawiedliwości na świecie.

Linki zewnętrzne edytuj