Jan Ciszewski: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja nieprzejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
link do dyskusji
błąd - Ciszewski powiedział to po finale w Monachium a nie po Wembley
Linia 5:
Zajmował się głównie relacjonowaniem meczów piłkarskich (podczas swej pracy w TV w sumie ponad 4 tysiące razy), w tym w okresie największych sukcesów reprezentacji (mecz z Anglią na [[Wembley]], mistrzostwa świata w 1974, 1978 i 1982 roku oraz występy [[Górnik Zabrze|Górnika Zabrze]] w [[Liga Europy UEFA|europejskich pucharach]]. Towarzyszył też polskim sportowcom podczas innych ważnych wydarzeń, jak np. [[Letnie Igrzyska Olimpijskie]] w [[1972]], [[1976]] i [[1980]] roku.
 
Jan Ciszewski cieszy się opinią najlepszego polskiego sprawozdawcy sportowego wszech czasów. Jego charakterystyczny głos, sugestywny, emocjonalny język, niewolny od lapsusów, lecz bardzo obrazowy, pozostaje niedościgłym wzorem dla współczesnych komentatorów. Do historii polskiego dziennikarstwa sportowego przeszło zakończenie finałowego meczu z Węgrami na Wembley,Igrzyskach dającegoOlimpijskich Polscew awansMonachium dow finałów[[1972]] mundialuroku 1974. Redaktor Ciszewski, łamiącym się ze wzruszenia głosem, oznajmił: "Mój Boże, co ja mam Państwu powiedzieć... Tyle lat na to czekałem"<ref>Pełny tekst wypowiedzi Jana Ciszewskiego po meczu na Wembley [http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja:Jan_Ciszewski]</ref>. O sile osobowości komentatora świadczy też fakt, że prowadzący swoją pierwszą relację z Anglii [[Dariusz Szpakowski]], oznajmił: "Dzień dobry państwu. Ze stadionu Wembley wita Dariusz Ciszewski". Mówi się, że dzięki umiejętnościom i charyzmie Ciszewskiego, nawet przy wyłączonej wizji w telewizorze można było z powodzeniem śledzić przebieg sportowych wydarzeń.
 
Rozgrywany jest żużlowy [[Memoriał Jana Ciszewskiego]].