Bitwa pod Borodzianką: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja nieprzejrzana][wersja nieprzejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
Plushy (dyskusja | edycje)
szanlom
Cichonh (dyskusja | edycje)
linki
Linia 3:
 
Po ewakuacji z Kijowa, 10 czerwca w odwrocie wzdłuż lini kolejowej na Korosten, na linii rz. Zdwiż 3 Armia polska napotkała Grupę Golikowa i po walkach otworzyła sobie drogę przemarszu koło Borodzianki.
Dowódca Frontu Południowo-Zachodniego [[Aleksander Jegorow]] przyjął plan osaczenia i rozbicia Polaków nad Zdwiżem[[Zdwiż]]em. W tym celu pod [[Borodzianka|Borodziankę]], gdzie linia kolejowa Kijów-Korosten przechodziła przez Zdwiż, skierowano trzon grupy Golikowa - 25 Dywizję Strzelców, świeżo przybyłą na front po zwycięstwie nad Denikinem i Baszkirską Brygadę Kawalerii. Jednostki te oskrzydliły od północy kolumnę 3 Armii, wyprzedziły ją i zajęły stanowiska nad Zdwiżem w rejonie Borodzianki.
Zachodni brzeg rzeki pod Borodzianką obsadziły 217, 218, 219 pułki strzelców z 73 Brygady oraz 223 pułk strzelców z 75 Brygady. Łącznie około 3000-3500 żołnierzy w stanie bojowym. Piechotę wspierał 2 Kubańsko-Doński Pułk Kawalerii. Pułki miały pełne stany osobowe, żołnierze byli wypoczęci, upojeni zwycięstwami na innych frontach. Wojska polskie traktowali
jak jeszcze jedną "białą" armię wojny domowej. Armia gen. Śmigłego-Rydza maszerowała wzdłuż torów na Korosten, prowadząc 30
pociągów z ludnością cywilną, sprzętem i zapasami, ewakuowanymi z Kijowa zatłoczonych wagonach jechały tysiące uchodźców, zarówno Polaków, jak i Ukraińców, którzy woleli pójść całymi rodzinami na wojenną poniewierkę niż dostać się ponownie pod władzę bolszewików. Kolumna 3 Armii rozciągnęła się na przestrzeni ponad 30 kilometrów.
11 czerwca do Borodzianki podeszła straż przednia 1 DP Leg, 3 batalion 5 pp Leg., 1 batalion ,1 pp Leg., 6 pp Leg., 3 pułk ułanów (puł), trzy baterie 1 pułku artylerii polowej i pluton artylerii ciężkiej - razem 1650 bagnetów, 300 szabel, 14 dział.
Około . godz, 10.00 dwa szwadrony 3 puł próbowały zająć przeprawę przez Zdwiż na południe od Borodziahki, pod Nową Groblą, ale zostały odparte ze stratami. Nadciągający 3 batalion 5 pp Leg. zatrzymał Rosjan, którzy w ślad za cofającymi się ułanami, przechodzili już na wschodni brzeg rzekli. Równocześnie 2 batalion 6 ppleg. Zaatakował most kolejowy; broniony przez pułk strzelców. Mimo braku wsparcia własnej artylerii, która pozostała w tyle, legioniści dwukrotnie wdzierali się na most
i byli odrzucani gwałtownym ogniem broni maszynowej. Nastąpiła chwila przerwy w walce. Dowódca 1 Brygady Piechoty Legionów płk [[Stefan Dąb-BieniackiBiernacki]] postanowił związać przeciwnika natarciem na Nową Groblę i most kolejowy, a równocześnie obejść Borodziankę od południa, przez Krasnohorkę - Andrzejówkę - Drużnię, grupą mjr. [[Bolesław Popowicz|Bolesława Popowicza]] złożoną z trzech kompanii 1 pp Leg, i dwóch kompanii 6 pp Leg. Około godz. 17.00 3 batalion 5 pp Leg. po ciężkiej walce sforsował Zdwiż i zajął Nową Groblę. W tym samym czasie dwie kompanie 5 pp Leg , i kompania 1 pp Leg., mimo zaciekłego oporu Rosjan, opanowały most kolejowy pod Borodzianką. Kontratak rosyjski spotkał się z wyprowadzonym atakiem 3 batalionu 5 pp Leg. i 1 batalionu 6 pp Leg, od Nowej Grobli. Gdy nad Zdwiżem rozgorzał zażarty bój, grupa majora Popowicza skrycie przeprawiła się przez rzekę pod Krasnohorkę, przebyła moczary między Andrzejówką, a Drużnią i wyparła z Drużni zaskoczonego nieprzyjaciela. Akcja mjra Popowicza spowodowała przerwanie ataku rosyjskiego na most kolejowy i wycofanie się przeciwnika ze stacji, którą zajął 3 batalion 5 pp Leg. Rosjanie odeszli na wzgórza pod Borodzianką, skąd ostrzeliwali z dział i broni maszynowej stację oraz most. Pierwszy etap walki zakończył się sukcesem strony polskiej. Opanowano przeprawy przez Zdwiż, ale droga na zachód nadal była zamknięta. Dowództwo
przez rzekę pod Krasnohorkę, przebyła moczary między Andrzejówką, a Drużnią i wyparła z Drużni zaskoczonego nieprzyjaciela. Akcja mjra Popowicza spowodowała przerwanie ataku rosyjskiego na most kolejowy i wycofanie się przeciwnika ze stacji, którą zajął 3 batalion 5 pp Leg. Rosjanie odeszli na wzgórza pod Borodzianką, skąd ostrzeliwali z dział i broni maszynowej stację oraz most. Pierwszy etap walki zakończył się sukcesem strony polskiej. Opanowano przeprawy przez Zdwiż, ale droga na zachód nadal była zamknięta. Dowództwo
Frontu Południowo-Zachodniego ściągało pod Borodziankę nowe siły.
Wieczorem Jegorow wysłał do Armii Konnej [[siemionSiemion Budionny|S. Budionnego]] rozkaz następującej treści: "Kijowska grupa nieprzyjaciela przebija się wzdłuż linii kolejowej Kijów-Korosten. Krwawa bitwa w rejonie Borodzianki. Najbliższe dwie dywizje skierować zamiast na Kijów na Radomyśl i Irszę.". Dywizje strzelców 7, 44 i 58 otrzymały rozkaz najśpieszniejszego podążania podwodami na Borodziankę.
Płk Dąb-Biernacki miał świadomość, że czas pracuje na niekorzyść oddziałów polskich. Zarządził rozpoczęcie natarcia na Borodziankę o świcie 12 czerwca. Wzdłuż zachodniego brzegu Zdwiża, wprost na wioskę, nacierać miały 1 batalion 1 pp Leg. i 1 batalion 5 pp Leg. Natomiast 2 batalion 6 pp Leg., wychodząc z Druźni, oskrzydlał nieprzyjaciela od zachodu. Legioniści spędzili noc bezsennie, w dużym napięciu nerwowym, oczekując kontrnatarcia przeciwnika. Nad ranem zziębniętych, przemoczonych żołnierzy odnalazły kuchnie polowe.
Pierwszy od 24 godzin gorący posiłek poprawił humory. O godz. 3.00 z Drużni ruszył do natarcia 3 batalion 6 pp Leg. Niemal równocześnie dwie kompanie 5 pp Leg. dokonały wypadu wzdłuż brzegu Zdwiża na Borodziankę, zamierzając walką rozpoznać stanowiska rosyjskie. Tuż przed wioską lewe skrzydło kompanii napotkało tyraliery czerwonoarmistów posuwające się przez gęste łany zbóż w kierunku mostu i stacji Borodzianka. Nieprzyjaciel, który w nocy otrzymał posiłki, rozwijał natarcie z zamiarem odebrania Polakom wszystkich zdobyczy poprzedniego dnia. Kompanie, ciężko walcząc, wycofały się na stanowiska wyjściowe.