Jerzy Skrobot: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja nieprzejrzana][wersja nieprzejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
aktualizacja
Pawas78 (dyskusja | edycje)
mNie podano opisu zmian
Linia 1:
'''Jerzy Skrobot''' urodził się 7 maja 1943 roku w Busku Zdroju; wkrótce po¬tempotem jego rodzina przeniosła się do Małogoszczą. Jego ojciec pochodził z rodziny ziemiańskiej, ale na chleb powszedni zarabiał własną pracą. Był nauczycielem, następnie inspektorem szkół powszechnych. Wzięty do niewoli we wrześniu 1939 roku zbiegł, a następnie wstąpił do partyzantki. Jako komendant placówki AK „Wierna" zjednoczył działające w rejonie oddziały BCh, NSZ i AK. Cztery godziny po wkroczeniu wojsk radzieckich, 16 stycznia 1945 roku porucznik AK Julian Skrobot, „Rajmund", został rozstrzelany przez NKWD jako wróg komunizmu. Jerzy ukończył szkołę podstawową w Małogoszczu i Technikum Rolnicze w Czernichowie. Maturę zdał w roku 1963; zdobył najlepszy dyplom w ciągu ostatnich trzydziestu lat istnienia szkoły, po czym rozpoczął studia na Wydziale Polo¬nistyki UJ. Pracę magisterską zatytułowaną Ziemia kielecka w „Dziennikach" Stefana Żeromskiego napisał pod opieką profesora Kazimierza Wyki, uczonego i pedagoga trwale obecnego w historii polskiej kultury. Miał wspaniałych kolegów, z którymi na długie lata połączyły go węzły przyjaźni: Zbigniewa Święcha, Jana Pieszczachowicza, Henryka Cyganika, Leszka Mazana, Andrzeja Urbańczyka, Leszka Aleksandra Moczulskiego. Jako początkujący student został najmłodszym na świecie prezesem najstarszego w Polsce Męskiego Chóru Akademickiego UJ. Powodzenie towarzyszyło mu nadal w Radiu Kraków, dokąd trafił bezpośrednio po studiach. Niemal od początku współpracował z „ojcem polskiego reportażu radiowego", redaktorem Jackiem Stworą, laureatem „dziennikarskiego Nobla", czyli prestiżowej Prix Italia. Zasłynął z pracowitości: bez ociągania pędził w najdalsze zakątki Małopolski, co przy ówczesnych problemach komunikacyjnych wymagało dobrej kondycji i przedsiębiorczości, a potem ślęczał cierpliwie za stołem montażowym, starając się wydobyć maksimum efektów ze zgromadzonego na wyprawie w teren materiału. Ciekawe tematycznie, wartościowe poznawczo i perfekcyjnie dopracowane technicznie reportaże Jerzego Skrobota najpierw zwróciły uwagę kierownictwa na początkującego autora, a potem wywalczyły dla niego około stu pięćdziesięciu nagród na ogólnopolskich konkursach, wśród nich także tę najważniejszą i raz tylko w życiu przyznawaną - „Złoty Mikrofon". Statuetkę odbierał w towarzystwie Piotra Fronczewskiego i Jana Ptaszyna Wróblewskiego.
Jerzy ukończył szkołę podstawową w Małogoszczu i Technikum Rolnicze w Czernichowie. Maturę zdał w roku 1963; zdobył najlepszy dyplom w ciągu ostat¬nich trzydziestu lat istnienia szkoły, po czym rozpoczął studia na Wydziale Polo¬nistyki UJ. Pracę magisterską zatytułowaną Ziemia kielecka w „Dziennikach" Ste¬fana Żeromskiego napisał pod opieką profesora Kazimierza Wyki, uczonego i pe¬dagoga trwale obecnego w historii polskiej kultury. Miał wspaniałych kolegów, z którymi na długie lata połączyły go węzły przyjaźni: Zbigniewa Święcha, Jana Pieszczachowicza, Henryka Cyganika, Leszka Mazana, Andrzeja Urbańczyka, Leszka Aleksandra Moczulskiego. Jako początkujący student został najmłodszym na świecie prezesem najstarszego w Polsce Męskiego Chóru Akademickiego UJ.
Powodzenie towarzyszyło mu nadal w Radiu Kraków, dokąd trafił bezpo¬średnio po studiach. Niemal od początku współpracował z „ojcem polskiego re¬portażu radiowego", redaktorem Jackiem Stworą, laureatem „dziennikarskiego Nobla", czyli prestiżowej Prix Italia. Zasłynął z pracowitości: bez ociągania pędził w najdalsze zakątki Małopolski, co przy ówczesnych problemach komunikacyj¬nych wymagało dobrej kondycji i przedsiębiorczości, a potem ślęczał cierpliwie za stołem montażowym, starając się wydobyć maksimum efektów ze zgromadzonego na wyprawie w teren materiału. Ciekawe tematycznie, wartościowe poznawczo i perfekcyjnie dopracowane technicznie reportaże Jerzego Skrobota najpierw zwró-ciły uwagę kierownictwa na początkującego autora, a potem wywalczyły dla niego około stu pięćdziesięciu nagród na ogólnopolskich konkursach, wśród nich także tę najważniejszą i raz tylko w życiu przyznawaną - „Złoty Mikrofon". Statuetkę odbierał w towarzystwie Piotra Fronczewskiego i Jana Ptaszyna Wróblewskiego.
Dwukrotnie zdobył nagrodę pierwszego stopnia przewodniczącego Komite¬tuKomitetu ds. Radia i Telewizji; w roku 2002 Fundacja Kultury Polskiej nagrodziła go Złotym Laurem za Mistrzostwo w Sztuce, w roku 2010 otrzymał nagrodę imienia Władysława Orkana. Posiada Honorową Odznakę Komitetu ds. Radia i Telewizji i Medal 70-lecia Polskiego Radia. Jest także laureatem nagród imienia Tomasza Nocznickiego, Adama Polewki i Ksawerego Pruszyńskiego. Ta ostatnia należy do najwyżej cenionych w dziennikarskim środowisku, ponieważ przyznawał ją Kra¬jowyKrajowy Klub Reportażu, a obecnie Polski PEN Club. Wśród jej laureatów nagrody figurują tacy mistrzowie pięknego słowa jak Ryszard Kapuściński, Hanna Krall, Jan Nowak Jeziorański, Marek Rymuszko, Jacek Żakowski. Znalezienie się w ich sąsiedztwie na liście wyróżnionych to nie lada jaki zaszczyt, podobnie jak Hono¬rowaHonorowa Złota Gruszka (nazwa wywiedziona od klubu dziennikarzy w Krakowie), któ¬rąktórą przed nim otrzymało tylko czterech twórców - m.in. Ludwik Jerzy Kern. Poza odznaczeniami „branżowymi" otrzymał krzyże Kawalerski, Oficerski i Komandor¬skiKomandorski Orderu Odrodzenia Polski oraz Złoty Krzyż Zasługi, Odznakę Miasta Krakowa i odznakę Zasłużony Działacz Kultury. Pośród wyróżnień nieformalnych za naj¬wyższynajwyższy zaszczyt poczytuje sobie wyrzeźbienie jego popiersia przez twórcę War¬szawskiej Nike, profesora Mariana Koniecznego oraz namalowanie przez Wiesła¬wa Ochmana obrazu, na którym wędruje w dal wśród fantastycznych drzew. Swoimi doświadczeniami dzielił się z młodszym pokoleniem: prowadził wykłady z zakresu reportażu radiowego na Podyplomowym Studium Dziennikarskim UJ oraz w WSP. Postępująca komercjalizacja Radia Kraków była zasadniczą przyczyną, dla której Jerzy Skrobot ostatecznie pożegnał się z mikrofonem w roku 1991 i zamienił go na pióro. Oczywiście, pisał również wcześniej. Swoje teksty zamieszczał na łamach „Gazety Krakowskiej', „Dziennika Polskiego" „Przekroju", „Wieść?', „Zdania", „Krakowa", „Życia Literackiego", „Dziś i Jutro" oraz w Antologiach Reportażu Radiowego. Przez wiele lat był korespondentem prasy polonijnej w USA i w Kanadzie, publikując na łamach „Dziennika Związkowego", „Kalejdoskopu", „Gwiazdy Polarnej' i „Związkowca". Kontakty z tymi trzema ostatnimi pismami sprawiły, że kilkanaście razy uczestniczył w Światowym Forum Mediów Polonijnych. Po opuszczeniu radia posypały się kolejne książki; Mądry urodzaj, Światło¬cienie mistrzów, Zin - architekt piękna, Krajobraz pięknych ludzi, Archipelag Polska, Tonacje Sławy, Najlepsi wytyczają szlak, Malarstwo Henryka Wójcika,
Swoimi doświadczeniami dzielił się z młodszym pokoleniem: prowadził wy¬kłady z zakresu reportażu radiowego na Podyplomowym Studium Dziennikar¬skim UJ oraz w WSP. Postępująca komercjalizacja Radia Kraków była zasadniczą przyczyną, dla której Jerzy Skrobot ostatecznie pożegnał się z mikrofonem w roku 1991 i zamienił go na pióro. Oczywiście, pisał również wcześniej. Swoje teksty zamieszczał na łamach „Gazety Krakowskiej', „Dziennika Polskiego" „Przekroju", „Wieść?', „Zdania", „Krakowa", „Życia Literackiego", „Dziś i Jutro" oraz w Antolo¬giach Reportażu Radiowego. Przez wiele lat był korespondentem prasy polonijnej w USA i w Kanadzie, publikując na łamach „Dziennika Związkowego", „Kalejdo¬skopu", „Gwiazdy Polarnej' i „Związkowca". Kontakty z tymi trzema ostatnimi pismami sprawiły, że kilkanaście razy uczestniczył w Światowym Forum Mediów Polonijnych.
Po opuszczeniu radia posypały się kolejne książki; Mądry urodzaj, Światło¬cienie mistrzów, Zin - architekt piękna, Krajobraz pięknych ludzi, Archipelag Pol¬ska, Tonacje Sławy, Najlepsi wytyczają szlak, Malarstwo Henryka Wójcika,
Ścieżki czasu, Obrazy wyśpiewane kolorem, Kapłan wiary, nadziei miłości, Światłem i pędzlem malowane, Kształty pamięci - rzecz o Marianie Koniecznym (wyróżniona tytułem „książki miesiąca"), Serce dla serc, Meandry - Wiesław Ochman wśród przyjaciół Odrębną, aczkolwiek nie marginalną formę działalności Jerzego Skrobota jest od prawie 20 lat praca w roli komisarza w stworzonej przez niego Galerii Krakowskiego Banku Spółdzielczego - gdzie nota bene sprawuje obecnie również społecznie funkcję zastępcy przewodniczącego Rady Nadzorczej. Działalność ta przyniosła KBS sześć statuetek „Stańczyka", symbolizujących tytuły Mecenasa Kultury Krakowa i komplementy ze strony prasy. Na każdy wernisaż KBS wydaje katalog. Nie są to reklamowe ulotki, lecz wydane na dobrym papierze, z licznymi barwnymi reprodukcjami dwudziestoparostronicowe książeczki. Teksty opraco¬wujeopracowuje oczywiście Jerzy Skrobot. Przez piętnaście lat uskładało się ich około sześć¬dziesięciu - więc w niedalekim czasie można oczekiwać rozszerzonego wydania Światłocieni mistrzów, albo zupełnie nowej książki na temat sztuk pięknych. Jerzy Skrobot - bez wątpienia człowiek sukcesu - przyznaje się jednak do pewnej porażki: nigdy nie potrafił zdecydować czy bliższy jest mu hejnał z wieży Mariackiej, czy szum Puszczy Jodłowej.
Ścieżki czasu, Obrazy wyśpiewane kolorem, Kapłan wiary, nadziei miłości, Świa¬tłem i pędzlem malowane, Kształty pamięci - rzecz o Marianie Koniecznym (wy¬różniona tytułem „książki miesiąca"), Serce dla serc, Meandry - Wiesław Ochman wśród przyjaciół
Odrębną, aczkolwiek nie marginalną formę działalności Jerzego Skrobota jest od prawie 20 lat praca w roli komisarza w stworzonej przez niego Galerii Krakowskiego Banku Spółdzielczego - gdzie nota bene sprawuje obecnie również społecznie funkcję zastępcy przewodniczącego Rady Nadzorczej. Działalność ta przyniosła KBS sześć statuetek „Stańczyka", symbolizujących tytuły Mecenasa Kultury Krakowa i komplementy ze strony prasy. Na każdy wernisaż KBS wydaje katalog. Nie są to reklamowe ulotki, lecz wydane na dobrym papierze, z licznymi barwnymi reprodukcjami dwudziestoparostronicowe książeczki. Teksty opraco¬wuje oczywiście Jerzy Skrobot. Przez piętnaście lat uskładało się ich około sześć¬dziesięciu - więc w niedalekim czasie można oczekiwać rozszerzonego wydania Światłocieni mistrzów, albo zupełnie nowej książki na temat sztuk pięknych.
Jerzy Skrobot - bez wątpienia człowiek sukcesu - przyznaje się jednak do pewnej porażki: nigdy nie potrafił zdecydować czy bliższy jest mu hejnał z wieży Mariackiej, czy szum Puszczy Jodłowej.
 
==Twórczość==