O biednym młynarczyku i kotce: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja nieprzejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
→‎Treść[1]: poprawiono drobny błąd w słowie "zarówno" ( poprzednia wersja - "zarówo")
m lit.
Linia 8:
Kiedy szedł samotnie przez las spotkał kotkę, która przemówił a do niego ludzkim głosem. Powiedziała, iż wie, że Jaś poszukuje konia. Obiecała, że da mu konia, jeśli przez siedem lat będzie jej lojalnym sługą. Nie mając nic do stracenia, Jaś przyjął jej ofertę.
 
Kotka zaprowadziła go do swojego zaczarowanego pałacu, gdzie jej służbą były inteligentne koty. Koty usługiwały żarównozarówno kotce, jak i Jasiowi, nakrywając do stołu i pomagając w ubieraniu. On sam z kolei miał swoje obowiązki, do których należało rąbanie drzewa, koszeni trawy oraz budowanie domku dla kotki. Kiedy minęło siedem lat, kotka pokazała Jasiowi dwanaście koni i kazała wybrać jednego. Kiedy Jaś dokonał wyboru, kotka oświadczyła, że przyprowadzi go osobiście do jego domu za trzy dni.
 
Jaś ruszył w drogę powrotną do młyna ubrany w swoje stare, podarte ubranie, gdyż nie dostał nowego. Gdy dotarł na miejsce byli tam już dwaj pozostali uczniowie młynarza, którzy przyprowadzili swoje konie - nie najlepszej jakości. Zapytali go gdzie jego koń, a kiedy odparł, że przyjdzie za trzy dni, zaczęli z niego kpić. Młynarz nie pozwolił mu zasiąść do stołu, gdyż jego ubranie jest zbyt poszarpane i brudne. Gdyby ktoś przyszedł, byłby wstyd. Spać musiał domu dla gęsi.