Tabloid: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja nieprzejrzana] | [wersja przejrzana] |
Usunięta treść Dodana treść
Gazeta Wyborcza ostatnimi czasy stała się tabloidem, vide rozprowadzanie na pierwszej stronie plotek o nieobyczajnym prowadzeniu się siostry prezydenta RP. |
Anulowanie wersji 45753905 autora 78.11.125.4 (dyskusja) WP:OR |
||
Linia 5:
Początkowo termin ''Tabloid''™ oznaczał silną, skondensowaną tabletkę. Później nazwą tą zaczęto określać specyficzny rodzaj pisma w formacie nieco mniejszym od rozmiarów tradycyjnych gazet, dzięki czemu po rozłożeniu można łatwiej je czytać w zatłoczonym tramwaju, w poczekalni u lekarza i w innych miejscach, gdzie znajduje się wokół dużo ludzi. Początki tego rodzaju wydawnictw sięgają XIX-wiecznej tak zwanej ''[[penny press]]''. W Europie pierwsze tabloidy pojawiły się na Wyspach Brytyjskich, gdzie zyskały ogromną popularność.
W [[Historia Polski (1918–1939)|Polsce międzywojennej]] stosowanymi niekiedy określeniami na tego rodzaju wydawnictwa było „prasa czerwona” albo wręcz „czerwoniaki”, przy czym nie miało to w żadnym razie konotacji politycznej, tylko było nawiązaniem do koloru [[Winieta (drukarstwo)|winiet]] oraz stosowanych w tych gazetach środków ekspresji, przyciągających czytelników tej prasy, w postaci dużych, krzykliwych tytułów (co bardziej sensacyjnych informacji) drukowanych czerwoną farbą<ref>[[Henryk Zieliński]], [[:s:Historia Polski (Henryk Zieliński)|''Historia Polski 1914–1939'']], wyd. [[Zakład Narodowy im. Ossolińskich|Ossolineum]], Wrocław 1982, ISBN 83-04-00712-6, [[:s:Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział 10|r. 10 „Drogi rozwoju oświaty i kultury masowej w II Rzeczypospolitej”]], [[:s:Strona:Zielinski Historia Polski-rozdzial10.djvu/012|str. 342]]</ref><ref>''Dom czerwonej prasy'', [[Gazeta Wyborcza]] – [http://www.archi.itwk.eu/archi-1154.html Gazeta Stołeczna nr 84, wyd. ''waw'', 09.04.1998, str. 7]</ref>. Wśród międzywojennych „czerwoniaków” były m.in. warszawskie gazety: ''Dobry Wieczór'', ''[[Kurier Czerwony]]'' (oba te tytuły połączyły się w 1932 w gazetę ''Dobry Wieczór! Kurier Czerwony''), ''Dzień Dobry'' i ''[[Express Poranny (dziennik)|Express Poranny]]'', których redakcje mieściły się od 1929 roku w przebudowanej fabryce dywanów przy ulicy Polnej u zbiegu z ulicą Marszałkowską (obok kamienicy Kacperskich przy [[Plac Unii Lubelskiej w Warszawie|placu Unii Lubelskiej]])<ref>[http://www.focus.pl/historia/artykuly/zobacz/publikacje/fakt-troche-zmyslony/nc/1/ ''Fakt trochę zmyślony''], Focus.pl, 15.04.2009</ref>. Budynek ten podczas adaptacji na cele redakcyjne w latach 1927–1929<ref group="uwaga">Po II wojnie światowej mieściła się w nim redakcja ''[[Życie Warszawy|Życia Warszawy]]''.</ref> otrzymał jaskrawoczerwoną ceramiczną okładzinę portalu, której kolor nawiązywał również do tego popularnego określenia.
Bulwarówki skierowane są do szerokich rzesz mało wykształconej ludności, dlatego zawarte w nich informacje często przesycone są tanią sensacją – tytuły artykułów są populistyczne i dosadne. Dzięki łatwo przyswajalnemu językowi i stosunkowo niskiej cenie trafiają przede wszystkim do mało wymagających czytelników. Odwołują się one do emocji, prowokują, nierzadko łamią [[Etyka zawodowa|etykę dziennikarską]]. Zdarza się, że opisują fikcyjne historie. Zawierają dużo zdjęć, a mało tekstu. Ilustracje często przedstawiają szokujące sceny, nierzadko przesycone są nagością. W bulwarówkach zazwyczaj dużo uwagi poświęca się tematyce sportowej. Częstym atrybutem jest łatwa krzyżówka lub konkurs (np. zdrapka).
Linia 14:
Czasami do określenia takiego pisma używa się pejoratywnego słowa „'''brukowiec'''”<ref>[http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,12773313,_Co_sie_dzieje_w_panstwie_polskim___Rosyjski_brukowiec.html ''„Co się dzieje w państwie polskim?” Rosyjski brukowiec komentuje artykuł'' Rzeczpospolitej], Gazeta.pl</ref> (dawniej też „rewolwerówka”). Wyraz „tabloid” raczej nie ma negatywnych [[konotacja|konotacji]], według językoznawców dodaje on nawet dostojności. Jest to rodzaj zamierzonej aprecjacji językowej, czyli dowartościowania za pomocą nazwy obcego pochodzenia, czegoś, co powszechnie uznawane jest za obiekt kontrowersji, a nawet drwin.
W Polsce dużą popularność zdobyły dzienniki „[[Super Express]]” (1991)
Ostrą krytykę gazet tego typu (konkretnie niemieckiego ''Bildu'') przedstawił [[Heinrich Böll]] w powieści ''[[Utracona cześć Katarzyny Blum (opowiadanie)|Utracona cześć Katarzyny Blum]]'' (1974).
|