Redyk: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
Paweł Ziemian BOT (dyskusja | edycje)
m Sprzątam Szablon:Cytuj
Linia 1:
[[Plik:Redyk Korbielow.jpg|thumb|Owce w [[koszar]]ze na wiosennym redyku w [[Korbielów|Korbielowie]], 2008]]
'''Redyk''' – uroczyste wyjście pasterzy ze stadami [[Owca domowa|owiec]] na [[wypas]] na górskich [[Halahala (botanikapasterstwo)|halach]] (redyk wiosenny) a także ich powrót z wypasu (redyk jesienny){{r|szym}}.
 
Redyk jesienny zwany jest gwarowo ''<sup>u</sup>osod'', co wywodzi się od słowa ''<sup>u</sup>osadzić'' (''ôsadzić''), osadzić owce z powrotem do poszczególnych gospodarstw. Istnieje również teoria, że wywodzi się ono od słowa ''<sup>u</sup>ozchod'' (''ôzchod''), czyli rozchód, rozejście się owiec pojedynczych ''gazdōwek'' (gospodarstw)<ref>{{Cytuj|autor=Leszek Młodzianowski|tytuł=Kapela Góralska Karpackie Zbóje|data dostępu=2016-12-16|opublikowany=www.janosik.info.pl|url=http://www.janosik.info.pl/component/content/article/89-1/207-oscypki.html}}</ref>. Mógł w tym słowie zajść całkowity zanik w wymowie ''ch'', które w gwarze podhalańskiej w tego typu pozycjach wymawialne jest jako słabo słyszalnie ''h'' (tzw. [[Dźwięczność|dźwięczne]] ''h''), podobnie, jak w słowie ''schować'', które po góralsku wymawiane jest jak ''sować''<ref>{{Cytuj|autor=Leszek Młodzianowski|tytuł=Kapela Góralska Karpackie Zbóje|data dostępu=2016-12-16|opublikowany=www.janosik.info.pl|url=http://www.janosik.info.pl/component/content/article/89-1/207-oscypki.html}}</ref>.
Linia 11:
Zgodnie z tradycją pobyt na [[Hala (pasterstwo)|hali]] rozpoczynał się w dzień [[Święty Wojciech|św. Wojciecha]], tj. (23 kwietnia)<ref>{{Cytuj|autor=podhale24.pl|tytuł=Osod, czyli jesienny redyk. Owce prowadzone są przez Podhale (zdjęcia) - podhale24.pl|data dostępu=2016-12-16|url=http://podhale24.pl/aktualnosci/artykul/47110/Osod_czyli_jesienny_redyk_Owce_prowadzone_sa_przez_Podhale_zdjecia.html}}</ref>.
 
Redyk w kulturze pasterskiej był postrzegany jako największe święto wsi. Gospodarze, którzy oddawali owce na cały sezon bacy, przed wypasem na [[Hala (pasterstwo)|halach]], spisywali je (najczęściej poprzez oznaczanie zacięciami na lasce, kiju lub belce [[Baca|bacy]]), znakowali i wprowadzali do [[Koszar|koszora]] wykonanego z tynin<ref>{{Cytuj|tytuł=Potrawy regionalne - najsmakowitszy portal w sieci|data dostępu=2016-12-16|opublikowany=www.potrawyregionalne.pl|url=http://www.potrawyregionalne.pl/243,7355,GORALE_DZIEDZICAMI_PASTERSKICH_TRADYCJI_WOLOCHOW_.htm}}</ref>. W ''Pamiętniku Towarzystwa Tatrzańskiego'' z 1876 roku, opisano sposób w jaki się to odbywa: "(...) spędzają owce z całej wsi na jedno umówione miejsce, oddają je pojedynczo [[Juhas|juhasomjuhas]]om i bacy, potem mieszają ra­zem i liczą, ile całe stado ([[kierdel]]) sztuk wynosi (co znowu nazywają czytaniem). Czytanie odbywa się w ten sposób, że jeden juhas trzymając koronkę w ręku, za każdą odliczoną dziesiątką owiec przekłada jeden paciorek. Drugi bierze z kierdela po jednej owcy i przepuszczając ją z ogrodzonego koszaru liczy: jeden, dwa, trzy itd. aż do dziesięciu, a za każdą dziesiątką woła: desat"<ref name=":3">{{Cytuj|autor r=X.W.A Sutora|rozdział=Życie pasterskie w Tatrach|tytuł=Pamiętnik Towarzystwa Tatrzańskiego|data=1876|isbn=978-83-89819-57-4|s=44-56}}</ref>.
 
Wyprowadzenie owiec było poprzedzone przez zabiegi o charakterze magicznym, które miały je uchronić przed złym losem i przed zaczarowaniem. W tym celu rozpalano ogniska i przeprowadzano owce przez ogień. Rozpoczynało go wskrzeszenie „świętego ognia” w [[Koleba|kolybie]] ([[Szałas|szałasieszałas]]ie pasterskim). Zwyczaj nakazywał, aby od tego dnia miał palić się nieustannie podtrzymywany przez głównego owczarza - bacę. W dalszej kolejności prowadzono owce wokół małej jodełki lub świerka wbitego w ziemię - tzw.mojka '''('''która miała symbolizować zdrowię i siłę wszystkich obecnych na hali<ref name=":1">{{Cytuj|tytuł=Redyk – wyprowadzenie owiec na pastwisko {{!}} NaLudowo.pl - Folklor, Etno Design, Kultura Ludowa|data dostępu=2016-12-16|opublikowany=naludowo.pl|url=http://naludowo.pl/kultura-ludowa/wiosna-obrzedy-zwyczaje-ludowe/redyk-wiosenny-jesienny-zwyczaj-tradycja-wyprowadzenie-owiec-na-pastwisko-hale-polane.html}}</ref>) i okadzano je palącymi się ziołami oraz połaźniczką przyniesioną na sałasz<ref name=":2" />. Miało to na celu oczyszczenia ich z chorób i zapobieżenie nieszczęściu<ref>{{Cytuj|tytuł=Potrawy regionalne - najsmakowitszy portal w sieci|data dostępu=2016-12-16|opublikowany=www.potrawyregionalne.pl|url=http://www.potrawyregionalne.pl/243,7355,GORALE_DZIEDZICAMI_PASTERSKICH_TRADYCJI_WOLOCHOW_.htm}}</ref>. Następnie kierdel był zaganiany wokół niej trzykrotnie, co miało na celu skupienie owiec w jedną gromadę i zapobieganie ucieczkom pojedynczych zwierząt. Baca miał za zadanie pociągnąć owce za sobą, pomagając sobie przy tym solą, którą posypywał stado. Juhasi z pomocą psów i gwizdów podrywali stado oraz pilnowali, aby owce szły za bacą. Źle wróżyły owce, które wypadły poza okręg. Wierzono, że ile owiec wypadnie poza krąg, tyle zginie w nadchodzącym sezonie<ref name=":1" />.
 
Praktykowane też zwyczaje, które były wspólne dla innych zwierzętach podczas pierwszego wygonu na [[Hala (pasterstwo)|hale]]. Bydlęta się opluwało, robiono znak krzyża, czasami do ogonów wiązało się czerwoną wstążkę<ref name=":0">{{Cytuj|autor r=Jaroslav Štika|rozdział=O szałasach, gospodarstwie szałaśniczym i szałaśniczych obyczajach|tytuł=Owce w Beskidach|data=2010|s=70-79}}</ref>.
Linia 31:
(...) W tym dniu też na nikierych sałaszach gazdowie narychtowali drzewo łowczorzowi, posprawowali kolybym i koszory. Syrym z piyrszigo dojynio sie podzielili wszecy gazdowie, a bywało też tak, że pozwali fojta, farorza i gojnego, aby to mieli dobre na wszecki strony".<ref>{{Cytuj|autor r=Jan Kufa|rozdział=Sałasznictwo w Beskidach (łod miyszanio po rozsad)|tytuł=Sałasznictwo w Beskidach|data=2005|miejsce=Czeski Cieszyn|wydawca=ZG PZKO, Sekcja ludoznawcza|s=7-13}}</ref>
 
Na zakończenie redyku odbywało się wspólne muzykowanie i tańce. Muzycy grali na tradycyjnych instrumentach: [[Gajda (instrument muzyczny)|gajdach]] i skrzypcach. Sałasznicy do wtóru muzyki wykonywali najstarszy indywidualny taniec - [[owięziok]] oraz owczarza, [[Kołomajka|kołomajki]], [[Świnszczok|świnszczokaświnszczok]]a, [[Masztołka|masztołkę]]<ref>{{Cytuj|tytuł=Potrawy regionalne - najsmakowitszy portal w sieci|data dostępu=2016-12-16|opublikowany=www.potrawyregionalne.pl|url=http://www.potrawyregionalne.pl/243,7355,GORALE_DZIEDZICAMI_PASTERSKICH_TRADYCJI_WOLOCHOW_.htm}}</ref>.
 
Wśród sałaszników były tez obecne przesądy. Wierzono, że nieszczęście może spotkać całe stado, gdy na końcu stada idzie czarna owca. W przypadku gdy stadu, pasterzom, sałasznikom w trakcie wejścia na górę przez drogę przeszła kobieta, należało wrócić inną drogą<ref name=":0" />.
 
== Redyk jesienny ==
Redyk jesienny zwany jest gwarowo ''osod, łosod, łossod''. Nazwa pochodzi od nazwy osadzić, czyli odprowadzić owce do poszczególnych gospodarstw<ref name=":1" />. Tradycyjne wypas owiec kończył się w dzień [[ŚwiętyArchanioł Michał|św Michała]], tj. 29 września<ref>{{Cytuj|autor=podhale24.pl|tytuł=Osod, czyli jesienny redyk. Owce prowadzone są przez Podhale (zdjęcia) - podhale24.pl|data dostępu=2016-12-16|url=http://podhale24.pl/aktualnosci/artykul/47110/Osod_czyli_jesienny_redyk_Owce_prowadzone_sa_przez_Podhale_zdjecia.html}}</ref>, choc na [[Śląsk Cieszyński|Śląsku Cieszyńskim]] mógł to być także dzień 28 września, na [[Wacław I Święty|św. Wacława]]<ref name=":0" />. Według zapisków z ''Pamiętnika Towarzystwa Tatrzańskiego,'' koniec wypasu był też uzależniony od innych czynników: "Podczas ciepłego i pogodnego lata zostają pasterze ze stadkiem w halach do połowy sierpnia. Koło święta Wniebowzięcia N. Panny Maryi spędzają już owce na dół, ponieważ dzień już jest krótszy, nocy na górach zimne a we wsi rozpoczynają się żniwa"<ref name=":3" />.
 
Funkcjonował też jesienny wypas, który trwał przeciętnie do Nowego Roku. Po tym czasie stada wracały do swoich rodzinnych wsi, przy czym dawniej zostawały we wsi tylko kilka dni i każdy z właścicieli odprowadzał swoje owce w góry na tzw. zimowisko. Zimowiskiem nazywano polany, na których stały szopy, w których na powale pod dachem zmagazynowane było siano zebrane latem<ref>{{Cytuj|autor r=Bronisława Kopczyńska-Jaworska|rozdział=Wędrówki pasterskie w Beskidzie Śląskim|tytuł=ETNOGRAFIA POLSKA 1961 t.5|data=1961|s=227-231}}</ref>.