Bitwa pod Gniewem: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja nieprzejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
Tessai99 (dyskusja | edycje)
Tessai99 (dyskusja | edycje)
m →‎Główna bitwa: Literówka i dodany odnośnik do osoby.
Linia 42:
Tak więc nie dzięki dużej sile ognia, ale dzięki umocnieniom, Szwedzi, pomimo polskich prób, zachowali pozycje w Gronowie.
 
30 września upłynął spokojnie. Obie strony wzmacniały tylko swoje pozycje obronne - Polacy na wzgórzach i pod nimi (w korytarzu wiślanym) Szwedzi w Gronowie i przed tą wsią. Szwedzi zbudowali szańce i fort w pobliżu tamy i prawdopodobnie też na tamie, dzięki tym szańcom obsadzonym przez artylerieartylerię, mieli w zasięgu swoich dział kawalerię polską, która próbowała by zejść ze wzgórza na równinę lub do korytarza wiślanego. W ten sposób Gustaw Adolf ubezpieczył tyły swoich wojsk, którymi planował wejść w głąb korytarza wiślanego. W nocy z 30 września na 1 października, jeden ze szwedzkich żołnierzy przekradł się z Gniewu do Gustawa Adolfa i poinformował go o fatalnej sytuacji w miasteczku, w którym brakowało już wody ponieważ została ona odcięta. Gustaw Adolf zdecydował się na kolejną próbę przedarcia się do miasta i odblokowania go. Jego plan działań był prosty - odwrócić uwagę Polaków od głównego kierunku uderzenia i przebić się do Gniewu. Główne uderzenie miało iść korytarzem wzdłuż Wisły, a walki wiążące i odwracające uwagę Polaków miały się toczyć na polach między Gronowem a polskimi wzgórzami. 1 października ledwie na pola pod Gronowem zaczęli wychodzić żołnierze szwedzcy, uderzyła na nich chorągiew rajtarów polskich Henryka Szmelinga. Sześciokrotna szarża rajtarów odebrała Szwedom ochotę na wyjście w otwarte pole. Więc : "nieprzyjaciel znaczny wstręt odniósłszy i kilka trupów na placu zostawiwszy, ku swoim szańcom [pod Gronowem] ustąpił". Odciągnięcie uwagi Polaków od korytarza wiślanego nie powiodło się. Ale Szwedzi nie porzucili planów przebicia się do Gniewu. Ruszyło więc główne uderzenie Szwedów w korytarzu wiślanym. Tam ich spotkała niespodzianka - nowo wzniesione szańce polskie przecinały korytarz w poprzek, blokując drogę do Gniewu. Szańce te obsadziła piechota [[Mikołaj Judycki|Mikołaja Judyckiego]]. Kawaleria polska pozostała na wzgórzach. Wywiązała się walka, Szwedzi mimo wielokrotnych prób, nie byli w stanie przebić się przez polskie pozycje. W końcu nie mogąc zająć polskich szańców wycofali się. Gustaw Adolf nakazał więc swojej piechocie skryte podejście pod stanowiska polskie na wzgórzach. Szwedzi maszerowali przez zarośla a na dodatek zasłaniali się gałęziami, zabili strażników i weszli na wzgórze i zaczęli się na nim umacniać ( z tej strony wzgórza nie było polskich szańców, ponieważ wzgórze było strome i Polakom wydawało się że samo w sobie może zastąpić szańce, Szwedom pomogło także to że na tym odcinku, było sporo piechoty cudzoziemskiego autoramentu, która wyglądem przypominała szwedzką). Do walki doszło dopiero jak na polskie wzgórze wdarł się nieprzyjaciel, piechotę polską przejściowo wsparli rajtarzy, rozproszono chwilowo szwedów, jednak po dłuższej walce polska piechota ustąpiła. Zamiast niej, niej do szarży ruszyła stojąca jak dotąd w głębi wzgórza husaria. Teren dla szarży był bardzo niedogodny było tam także mało miejsca. Jazda polska zepchnęła piechotę ze wzgórza i próbowała szarżować po stromym, zarośniętym zboczu, ale na skarpie wiślanej dostała się pod silny ogień szwedzkiej piechoty, który zmusił ją do odwrotu. Straty - "dwie chorągwie i część trzeciej", czyli dość wysokie. Piechota szwedzka ponownie zajęła wzgórze opuszczone przez Polaków (nie jest pewne, czy doszło do bezpośredniego starcia) i znowu zaczęła wzmacniać swoje pozycje szańcami. [[Zygmunt III Waza|Zygmunt III]] próbował jeszcze odzyskać utraconą pozycję przy pomocy piechoty, jednak bez powodzenia. Po dwugodzinnej zażartej walce, polskiej piechocie skończył się proch i walki ustały. Następnie [[Zygmunt III Waza|Zygmunt III]] wyszedł wraz ze swoim wszystkim wojskiem w pole lecz Szwedzi nie chcieli walczyć w otwartym polu i pozostali w swoich szańcach, [[Zygmunt III Waza|Zygmunt III]] zdecydował więc o powrocie wojska do obozu. Szwedzi także nie pozostali na wzgórzu i wrócili do swojego obozu który znajdował się we wsi Gronowo. Tak więc to był już koniec bitwy. Wojska obu stron wróciły na pozycje wyjściowe. W nocy z 1 na 2 października Polacy zrezygnowali już z rozbicia wroga, ale pozostali ostrożni, wojsko w obozie czuwało całą noc. Natomiast Szwedzi obawiali się zasadzki ponieważ Polacy podpalili folwark Ciepłe. Korzystając z ciemności i opuszczenia przez Polaków pozycji broniących przystęp do Gniewu, Gustaw Adolf wymienił załogę na zamku a łodziami podesłał zapasy. Szwedzi uratowali Gniew ale nie mieli zamiaru kontynuować walk, tak więc gdy [[2 października]] wojsko polskie wyszło w pole, Szwedzi nie ruszyli przeciwko niemu. Pozostali w swoim umocnionym obozie w Gronowie. Więc: "Stało wojsko [polskie] in conspectu [w obliczu] nieprzyjaciela dotąd, aż wozy wszystkie z obozu wyszły". Polacy ruszyli na północ w stronę Gdańska. Aby osłonić go przed powrotem Szwedów i przy okazji zaopatrzyć się w proch, którego zabrakło.
 
Bitwa nie zakończyła się pogromem Szwedów dzięki znakomitemu wykorzystaniu przez nich niedogodnego dla jazdy terenu i zbudowanym szańcom.