Maksymilian Maria Kolbe: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
RadLes (dyskusja | edycje)
Sakrament bierzmowania
RadLes (dyskusja | edycje)
drobne redakcyjne
Linia 97:
Jedna z jego krewnych, ciocia Anna Kubiak z d. Dąbrowska tak opisała jego mieszkanie w Zduńskiej Woli{{r|TP}}:
{{cytat|''Mieszkanie było jednoizbowe: duża sala, a w niej warsztaty tkackie w jednym rogu, a w drugim kuchnia. Niewielka część sali była przegrodzona. Tam był pokoik Kolbów. W pokoiku znajdował się charakterystyczny ołtarzyk z obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej, krzyżyk stojący, posążki aniołków i lichtarze ze świecami. Lampka olejna świeciła się przed ołtarzykiem w środy, soboty, niedziele oraz uroczystości Matki Boskiej. Odprawiali przed tym domowym sanktuarium Niepokalanej wspólne modlitwy.''}}
8 stycznia 1894 został ochrzczony w [[Bazylika Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i Sanktuarium Św. Maksymiliana w Zduńskiej Woli|kościele Wniebowzięcia NMP w Zduńskiej Woli]] przez ks. Franciszka Kapałczyńskiego{{r|TP}}, a [[Rodzice chrzestni|rodzicami chrzestnymi]] byli Leopold Lange i Anna Dąbrowska{{odn|Szafrańska|1983|s=12}}{{r|A}}. Z powodu trudnej sytuacji finansowej rodzina Kolbe przeniosła się wkrótce do [[Łódź|Łodzi]], a później w 1897 do [[Pabianice|Pabianic]]. Tam rodzice Kolbego znaleźli pracę, ojciec pracował w fabryce, a matka prowadziła sklep, potem była położną. W czerwcu 1902 przyjąłprzystąpił do [[Pierwsza komunia święta|Pierwsząpierwszej Komuniękomunii Świętąświętej]]{{odn|Szafrańska|1983|s=13}}., natomiast 18 sierpnia 1907 w [[Kościół św. Mateusza Apostoła i Ewangelisty i św. Wawrzyńca Męczennika w Pabianicach|kościele św. Mateusza w Pabianicach]] przyjął z rąk bp. [[Stanisław Zdzitowiecki|Stanisława Zdzitowieckiego]] sakrament [[Bierzmowanie|bierzmowania]]{{r|HH}}. Na jego przyszłe losy istotne znaczenie miało widzenie jakie miał w tym pabianickim kościele. Jego matka Marianna w liście z 12 października 1941 do franciszkanów z Niepokalanowa tak opisała to zdarzenie{{r|TP}}:
{{cytat|''Mieliśmy taki skryty ołtarzyk, do którego on często się wkradał i modlił się. (...) Byłam niespokojna, czy czasem nie jest chory, więc pytam się go, co się z tobą dzieje? (...) Drżąc ze wzruszenia i ze łzami mówi mi: jak mama mi powiedziała, co to z ciebie będzie, to ja bardzo prosiłem Matkę Bożą, żeby mi powiedziała, co ze mną będzie. I potem, gdy byłem w kościele, to znowu Ją prosiłem,