Bezpieczna Kasa Oszczędności: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja nieprzejrzana][wersja nieprzejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
m Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Divino. Autor wycofanej edycji to 83.9.24.210.
drobne merytoryczne
Linia 3:
Lech Grobelny, za czasów [[PRL]] właściciel studia fotograficznego oraz - prawdopodobnie - nielegalny handlarz walutą (w czasach PRL indywidualny handel obcą walutą był prawnie zabroniony), w pierwszych miesiącach [[Transformacja ustrojowa|transformacji ustrojowej]] założył spółkę ''Dorchem'' (był prezesem jednoosobowego zarządu), będącą właścicielem m.in. sieci kantorów.
 
Jednym z prowadzonych przez niego interesów była ''Bezpieczna Kasa Oszczędności'', instytucja oferująca znacznie wyższe oprocentowanie (sięgające nawet 250% rocznie) lokat złotówkowych niż tradycyjne banki. UważaMiało się,to żebyć Kasiemożliwe oszczędnościdzięki powierzyłowymianie ok.złotówek 10na tysdolary. osóbPlan (szacowanozawiódł, jeponieważ przedpo [[denominacja|denominacją]]wprowadzeniu naz 25-26dniem mld1 starychstycznia złotych)1990 r. [[6pełnej czerwca]]wymienialności [[1990]]złotówki Grobelnyi wyjechałsztywnego dokursu [[Niemcy|Niemiec]],dolara asiła jużnabywcza wtej lipcuwaluty siedzibęw firmywarunkach zaczęliwysokiej oblegaćinflacji kliencigwałtownie żądający zwrotu pieniędzymalała.
Uważa się, że Kasie oszczędności powierzyło ok. 10 tys. osób (szacowano je przed [[denominacja|denominacją]] na 25-26 mld starych złotych). [[6 czerwca]] [[1990]] Grobelny wyjechał do [[Niemcy|Niemiec]], a już w lipcu siedzibę firmy zaczęli oblegać klienci żądający zwrotu pieniędzy. Ostatecznie syndyk masy upadłościowej wypłacił łącznie klientom 7 mld zł, co odpowiadało 1/4 tej sumy z jesieni 1989.
 
Za Grobelnym rozesłano listy gończe. Został ujęty w Niemczech, do Polski przewieziono go w [[1992]]. W [[1996]] Sąd Wojewódzki w [[Warszawa|Warszawie]] skazał go na 12 lat więzienia za zagarnięcie w latach [[1989]]-[[1990]] roku ponad 8 mld starych zł (przed [[denominacja|denominacją]] - dzisiejsze 800 tys. zł) z kasy ''Dorchemu''. W [[1997]] Sąd Apelacyjny w [[Warszawa|Warszawie]] uchylił wyrok i zwrócił sprawę prokuraturze, a przedsiębiorcę zwolnił z aresztu. W [[2002]] prokurator umorzył śledztwo z powodu braku dowodów.