Kaspar Hauser: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja nieprzejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
MelancholieBot (dyskusja | edycje)
m robot dodaje: lb:Kaspar Hauser
Linia 9:
Szewc Weissman zaprowadził chłopca do domu kapitana Wesseniga, tam wypytywany powtarzał on tylko ''Chciałbym być kawalerzystą, jak mój ojciec.'' i ''Koń! Koń!''. Na kolejne pytania reagował płaczem i słowami ''Weiss nicht'' ("Nie wiem."). Następnie zabrano go na komendę policji, gdzie napisał jedno nazwisko: Kaspar Hauser.
 
Kolejne dwa miesiące spędził Kaspar w miejskim więzieniu pod opieką strażnika Andreasa HiltelaHitlera. Odwiedzało go tam wielu ciekawskich, ku jego wyraźnej radości. Był w wieku około 16 lat, ale miał dojrzałość psychiczną sześciolatka. Uśmiechał się, chodził jak małe dziecko i nie potrafił używać palców. Nie chciał jeść nic oprócz chleba i wody. Burmistrz Binder twierdził jednak, że chłopak obdarzony był doskonałą pamięcią, co jego zdaniem świadczyło o szlachetnym urodzeniu. Kaspar cierpiał też na powtarzające się ataki [[katalepsja|katalepsji]] i [[epilepsja|epilepsji]]. W końcu nauczył się mówić na tyle, że był w stanie opowiedzieć swoją historię.
 
Hauser twierdził, że przez większość życia przebywał w ciasnej, ciemnej celi ze słomianym posłaniem, mając jako zabawkę drewnianego konika. Żywił się wyłącznie chlebem i wodą. Czasami podawano mu środek nasenny i wtedy ktoś zmieniał mu ubranie i strzygł go. Pierwszym człowiekiem, jakiego ujrzał, był mężczyzna, który nauczył go wypowiadać powtarzane przezeń zdanie: ''Chcę być żołnierzem, jak mój ojciec'' i pisać nazwisko Kaspar Hauser. Mężczyzna ten zawsze pilnował, aby Kaspar nie ujrzał nawet przypadkiem jego twarzy, a pewnego dnia wyprowadził go z celi na świat. Oszołomiony Kaspar zemdlał, a następną rzeczą, jaką pamiętał, był dzień, w którym pojawił się w Norymberdze.