Kaspar Hauser: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja nieprzejrzana] |
Usunięta treść Dodana treść
m robot dodaje: lb:Kaspar Hauser |
|||
Linia 9:
Szewc Weissman zaprowadził chłopca do domu kapitana Wesseniga, tam wypytywany powtarzał on tylko ''Chciałbym być kawalerzystą, jak mój ojciec.'' i ''Koń! Koń!''. Na kolejne pytania reagował płaczem i słowami ''Weiss nicht'' ("Nie wiem."). Następnie zabrano go na komendę policji, gdzie napisał jedno nazwisko: Kaspar Hauser.
Kolejne dwa miesiące spędził Kaspar w miejskim więzieniu pod opieką strażnika Andreasa
Hauser twierdził, że przez większość życia przebywał w ciasnej, ciemnej celi ze słomianym posłaniem, mając jako zabawkę drewnianego konika. Żywił się wyłącznie chlebem i wodą. Czasami podawano mu środek nasenny i wtedy ktoś zmieniał mu ubranie i strzygł go. Pierwszym człowiekiem, jakiego ujrzał, był mężczyzna, który nauczył go wypowiadać powtarzane przezeń zdanie: ''Chcę być żołnierzem, jak mój ojciec'' i pisać nazwisko Kaspar Hauser. Mężczyzna ten zawsze pilnował, aby Kaspar nie ujrzał nawet przypadkiem jego twarzy, a pewnego dnia wyprowadził go z celi na świat. Oszołomiony Kaspar zemdlał, a następną rzeczą, jaką pamiętał, był dzień, w którym pojawił się w Norymberdze.
|