Operacja Compass: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
m lit.
EmptyBot (dyskusja | edycje)
m →‎Beda Fomm: poprawa literówek
Linia 184:
4.Brygada Pancerna Cauntera przybyła późnym popołudniem wraz ze wzmaganiem się nacisku na blokadę drogową. Combe zaproponował Creaghowi, że natychmiast zaatakuje kolumnę od strony zboczy na wschód. Caunter właśnie przechodził przez Antelat, gdy jego łącznościowcy przechwycili tę depeszę, a on od razu chętnie zgodził się na ten ruch, wysyłając 3. i 7. pułk huzarów z Royal Tank Regiment oraz 2.Royal Tank Regiment na ciągle wydłużającą się kolumnę. 7.pułk huzarów dotarł do Beda Fomm o 17:00. Żołnierze widzieli stamtąd włoską kolumnę rozciągającą się daleko w obu kierunkach i natychmiast ruszyli do natarcia. Gęstniejący mrok przerwał działania, ale zanim to nastąpiło, jeszcze dwie kolumny pojazdów i artylerii zostały ostrzelane w świetle rzucanym przez płonącą cysternę z paliwem. Jeńców strzegł jedynie sierżant huzarów uzbrojony tylko w pistolet Very, asystował mu jeden z wziętych do niewoli Włochów, który w pewniej chwili wręczył mu broń automatyczną. Płynnie mówiący po angielsku pomocny jeniec miał amerykański akcent, jako że przez 11 lat mieszkał w USA. Dwa czołgi M13 zostały zdobyte przez porucznika Normana Plougha z 2.Royal Tank Regiment, który podszedł do nich z boku, gdy jego Cruiser dotarł do końca ostrzelanego transportu zatrzymanego przez blokadę, którą on i jego towarzysze zbudowali z dwóch autobusów. Kazał kawalerzyście nazywającemu się Eldred "Taffy" Hughes wysadzić na zewnątrz załogi, co ten wykonywał, pukając w wieżyczki swoim rewolwerem. Gdy maszerowali razem na tyły, Hughes zauważył ''"włoskiego oficera w pięknym piaskowo niebieskim mundurze obszytym złotymi galonami"''. Natychmiast wydał mu rozkaz "dołącz", który pomimo protestu był wykonany. Później Hughes został odznaczony [[Distinguished Conduct Medal]].
 
Wielu Włochów podchodziło w nocy, aby się poddać, ale znacznie więcej wymykało się przez flankę leżącą od strony morza, gdzie niektóryniektórzy z nich byli łapani przez 1.KDG. Dragoni meldowali brak jakiegokolwiek zagrożenia innego niż słabnące baterie w radiach, a siłom Combeforce brakowało żywności i amunicji. Na każde działo 4.Royal Horse Artillery przypadało tylko po 30 pocisków i wszyscy prosili o zaopatrzenie, ale powiedziano im, że na razie muszą sobie radzić sami. W rzeczywistości brytyjska artyleria straciła wszelkie pozory mobilności - ostatnie krople paliwa z każdego źródła rezerwowano dla pojazdów pancernych. Nawet spracowane wozy 7.Brygady Pancernej były w cenie przed rozpoczęciem akcji. Włochów co prawda otoczono, ale niebezpieczni cienkim kordonem. Na szczęście ich nieustająca nieumiejętność podjęcia działań zwiadowczych oznaczała, że nie byli tego świadomi. Z ich punktu widzenia duże i silne jednostki trzymały ich w saku, pogląd ten pogłębiało też jeszcze z dawna ugruntowane przekonanie, że Rzym nie wyposażył ich odpowiednio do prowadzenia nowoczesnych działań wojennych. Woda kolońska i szynka parmeńska wydawały się mieć nikłą wartość bojową wobec krwiożerczych żołnierzy, którzy właśnie spędzili noc w zimnych i wilgotnych dziurach wykopanych w ziemi.
 
Australijczycy weszli do [[Al-Mardż|Barki (ob.Al-Mardż)]] [[5 lutego]] przy odgłosach detonacji wielkiej ilości amunicji, wysadzonej w magazynie wkrótce po przybyciu czołowych patroli, naciskających na tyły kolumny, teraz długiej już na 18 kilometrów. Tellera rozkazał "Electric Whiskers" Bergonzolemu wyrwanie się z pułapki- był to prawdziwy kielich trucizny. Artyleria przybywała w dużych ilościach, ale brygada pancerna "Babini" rozproszyła się, aby zabezpieczać tyły przed Australijczykami i skrzydła przed grupą wsparcia. Włoski dowódca był pozbawiony pomysłów i nieco podenerwowany. Planował zorganizować atak na Combeforce przy pomocy wszystkich sił pancernych, jakie były możliwe do zgromadzenia wokół Pryszcza, i uderzyć na blokadę flanki i od tyłu. Creagh rozkazał grupie wsparcia (1.KRRC i kilka dział) kierować się na osadę Sceleidima i zaatakować tyły kolumny, podczas gdy Combeforce i 4.Brygada Pancerna miały zacieśniać uścisk. Ich siły pancerne składały się z dwóch Cruiserów i trzech czołgów lekkich w oddziale kwatery głównej brygady, siedmiu Cruiserów i sześciu czołgów lekkich w 3.pułku huzarów, jednego Cruisera i 29 czołgów lekkich w 7.pułku huzarów i 12 Cruiserów i siedmiu czołgów lekkich w 2.Royal Tank Regiment. Caunter sądził, że Beda Fomm będzie punktem krytycznym, ale Creagh odmówił przekazania pod jego rozkazy 7.Brygady Pancernej (składającej się w tym momencie z 10 Cruiserów i ośmiu lekkich czołgów z 1.Royal Tank Regiment), jako że stanowiła ona jedyny odwód pancerny. Pozostawienie ich pod dowództwem 7.Brygady miało jednak ten skutek, że Caunter, przebywający osobiście na polu bitwy, nie mógł nawiązać z nimi bezpośredniej łączności i zintegrować ich działań z poczynaniami własnych wojsk.
Linia 194:
Kiedy 2.Royal Tank Regiment był gotowy, by powrócić do akcji po stracie kolejnych trzech czołgów na skutek awarii, Pryszcz został zajęty przez włoską artylerię, więc obsadzili pozycję 1600 metrów na południe. Caunter ponawiał żądania, aby Cruisery 7. Brygady Pancernej dołączyły do niego, ale zakłócenia łączności sprawiły, że musiał walczyć samotnie. Do godziny 15:00 7. pułk huzarów znalazł tyły włoskiej kolumny i zauważył liczne M13, przesuwające się w kierunku stanowisk 3.pułku huzarów. Zgodnie z rozkazami powinni je zatrzymać, lecz jedynymi środkami, jakie pozostawały do ich dyspozycji był blef i manewry. Gdy posterunek obserwacyjny Royal Horse Artillery został chwilowo wyłączony z walki, sytuacja stała się krytyczna. Wkrótce jednak przywrócono łączność z obserwatorami i baterią artylerii a także uciszono włoskie działa na Pryszczu. O godzinie 16:00 2.Royal Tank Regiment był w stanie powrócić, aczkolwiek z bardzo niewielkim zapasem amunicji. W tej sytuacji Caunter rozkazał 1.Royal Tank Regiment przesunięcie się w kierunku Pryszcza, ale przedłużające się zakłócenia łączności nie dopuściły do tego aż do zapadnięcia zmroku. 2.Royal Tank Regiment po raz kolejny wycofał się, aby uzupełnić zapasy, co nastąpiło pod osłoną dymu, a Pryszcz znowu zmienił właściciela.
 
W między czasie przy blokadzie drogowej przez cały poranek Włosi uparcie usiłowali wydostać się z pułapki zorganizowanej przez Combeforce. Ich ataki różniły się siłą i spoistością, ale wszystkie zostały odparte. Około 10:40 zbliżyły się trzy kolumny prowadzone przez piechotę i mające w swoim składzie liczne pojazdy. Kolumny poruszające się szlakiem na wschód od drogi i przez wydmy zostały wkrótce zatrzymane i zmuszone do kapitulacji. Tymczasem pojazdy posuwające się wzdłuż drogi, wspierane przez czołgi i działa, były gotowe do walki. Wywiązał się pojedynek pomiędzy włoskim [[75 mm armata 75/27 Modello 06|działem polowym 75 mm]] a armatą umieszczoną na ciężarówce, należącą do 106. Royal Horse Artillery, podczas którego te dwa działa walczyły ze sobą dokładnie na dystansie jednego kilometra (ich stanowiska były na słupkach kilometrowych). Brytyjski pojazd nie odniósł żadnych uszkodzeń, a włoska obsługa poddała się po pojawieniu się w ich tarczy działowej dwóch przestrzelin kalibru 37 mm. Godzinę później również ta ostatnia kolumna skapitulowała. Pozycje brytyjskie przez cały dzień znajdowały się pod ciągłym ostrzałem, ale dowódca kompanii sztabowej 2.RB zdecydował się rozbić wielki namiot kasyna oficerskiego kilkaset metrów za kompanią odwodową, ponieważ nie było bezpośredniego zagrożenia. Natychmiast przyciągnęło to wzmożoną uwagę włoskich artylerzystów. O zmroku około 30 włoskich czołgów i innych pojazdów przedarło się obok pozycji 2.Royal Tank Regiment w kierunku zachodnim. Było to o godzinie 18:00 Włosi podążyli następnie na południe w kierunku sił Combeforce i dotarli do nich o 21:00. Klika min postawionych na drodze zostało usuniętych i niektórymniektórem Włochom udało się przedrzeć przez blokadę. Cztery czołgi zostały zniszczone podczas gdy żołnierze z obsady jednego z portee polegli lub zostali ranni, gdy pocisk eksplodował na osłonie ich działa. Przedarły się kolejne cztery czołgi i kilka ciężarówek, ale reszta i około 500 żołnierzy piechoty nie wzięło udziału w tym uderzeniu. Pośpiesznie położono z powrotem miny i kolejny atak załamał się bliżej morza stronie drogi. Zajęła się nią 106.Royal Horse Artillery, teraz wzmocniona przez dwa właśnie przybyłe portee.
 
Bergonzoli zdawał sobie sprawę, że jego plan się nie powiódł. Pozostające jeszcze w jego gestii siły pancerne liczyły około 30 czołgów i zdecydował się użyć ich w czołowym ataku na pozycje Combeforce. O’Connor spędził poprzedni dzień u boku Creagha i, gdy grupa wsparcia zameldowała zajęcie Sceleidimy, skierował ją na tyły kolumny. Mackay otrzymali polecenie oddelegowania dwóch batalionów piechoty w tym samym celu. W czasie całej bitwy Australijczycy na północy ostro naciskali. Saperzy pracowali jak niewolnicy, aby otworzyć drogą i usunąć wraki. Następnie przez błoto i w deszczu pognali w kierunku Bengazi. Pierwsi z nich weszli wieczorem do miasta wśród wiwatujących tłumów. Dla strzelców i artylerzystów była to ciężka noc. Spędzili ją bezsennie, w podartych płaszczach, tuląc się do siebie w deszczu i chłodzie. Jeden z plutonów 2.RB strzegący 400 jeńców musiał uporać się z dwoma czołgami, które pojawiły się około godziny 4:00. Spowodowało to wybuch paniki u ich podopiecznych. Po unicestwieniu czołgów musieli jeszcze uspokoić jeńców. W końcu przybyła amunicja, ale kordon był nadal bardzo cienki. O godzinie 6:30, po gwałtownym przygotowaniu artyleryjskim i obejściu przez Włochów pozycji 4.Brygady Pancernej przystąpili oni do ostatniego desperackiego ataku. M13 strzelały w ruchu, łamiąc zasady praktyki artyleryjskiej tamtych lat, i szybko wdały się w pojedynek z działami przeciwpancernymi 106.Royal Horse Artillery. Delikatne małe działa były uciszane jedno po drugim, a piechotę powstrzymywali strzelcy, ale i oni zostali w końcu rozbici. W trakcie zaciekłej walki wręcz działa baterii "C" 4.Royal Horse Regiment otrzymały zgodę na ostrzelanie pozycji brytyjskich strzelców.