Usunięta treść Dodana treść
m m
m irytuje -> drażni
 
Linia 27:
Psychologia z odrobiną filozofii jest jedynie moim hobby. Uważam jednak, że obie dziedziny nadmiernie silą się na naukowość za pomocą erudycyjnych słów. Nie mam litości dla bzdur typu ''duracja'' (czas trwania), ''temporalny'' (tymczasowy), ''dyskryminacja'' (rozróżnianie). Poza tym psychologia oficjalnie nie zdefiniowała swego podstawowego pojęcia, jakim jest [[emocja]], tylko myli emocje z uczuciami i nie tylko, a co psycholog, to definicja:-) W art. [[Nadzieja (psychologia)]] dokonałem radykalnej zmiany definicji hasła, na podstawie książki "Natura emocji" Paula Ekmana, ale w tym podręczniku (niby akademickim), też nie ma definicji pojęcia "emocja" :-)
 
Poprawiam też błędy językowe, choć wolałbym pisać o "pojedy'''ń'''czym ki'''sie'''lu" niż o "pojedy'''n'''czym ki'''ś'''lu". Szczególnie irytujedrażni mnie używanie obcych słów, gdy nie brak naszych rodzimych. Polska Wikipedia powinna szanować i chronić język polski, a tymczasem zachodzi zjawisko odwrotne - zob. [[controlling]].<br>
Nie mam nic przeciw słowom, które już się w naszym języku przyjęły - niezależnie od ich pochodzenia.
Nigdy nie sugerowałem zmiany słowa ''komputer'' na ''liczydło elektroniczne'', ani ''taksówki'' na ''ulicznicę'', ale słowo "ekstraordynaryjny" bez wahania zamienię na ''nadzwyczajny'', i nie będzie to zamach na zakorzenioną w polszczyźnie łacinę. Dostrzegam niebezpieczne rozumowanie, że skoro w polszczyźnie jest tak dużo latynizmów, to należy bez skrępowania wprowadzać nowe anglicyzmy, bo większość ich pochodzi właśnie z łaciny.