Turoń: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
Paweł Ziemian BOT (dyskusja | edycje)
int.
Linia 3:
'''Turoń''' – maszkara przedstawiająca rogate, czarne i włochate zwierzę z kłapiącą paszczą, występujące w widowiskach obrzędowych ludu polskiego w okresie od [[Boże Narodzenie|Bożego Narodzenia]] do [[Wielkanoc]]y.
 
Osoba odgrywająca turonia przykrywała się derką, płachtą lub skórą baranią, przed sobą trzymając zamontowany na długim patyku drewniany łeb byka z kłapiącą szczęką, rogami (czasem prawdziwymi - bydlęcymi, kiedy indziej drewnianymi), obitym skórą królika lub innego zwierzęcia.
 
== Zwyczaje ==
Linia 10:
Po wejściu wraz z grupą [[Kolędowanie|kolędniczą]] do chaty rozpoczynał figle i tańce, skakał, ryczał jak osioł, najbardziej lubił płatać figle kobietom, które ganiał, zaczepiał oraz tłukł je pyskiem. Podczas śpiewania kolęd turoń kłapał pyskiem w takt melodii{{fakt|data=2014-01}} i dzwonił zawieszonym na szyi dzwonkiem{{r|Oskar Kolberg Dzieła Wszystkie}}.
 
W którymś momencie tych harców następował ważny element kolędowania: turoń padał{{fakt|data=2014-01}}, a wówczas następowało jego cucenie - masowanie, podpalanie pod nim słomy, dmuchanie i wlewanie wódki w pysk kukły, odczynianie uroków. Po takich zabiegach turoń odzyskiwał siły i znów zaczynał hasać, po czym przedstawienie wkrótce{{fakt|data=2014-01}} się kończyło.
W każdym z regionów Polski, gdzie zwyczaj ten występował, wyglądał nieco inaczej. W krakowskim turoń towarzyszył kolędowaniu z gwiazdą w czasie święta Trzech Króli. Postępował za kolędnikami i gdy weszli oni do chaty lub dworu rzucał się na osoby, które zanadto zapatrzyły się na gwiazdę i towarzyszących jej muzykantów. Pysk jego był wykonany z cienkiego drewna, obity skórą zajęczą i na tyle przepastny, że mógł on połknąć na raz całe jabłko lub opróżnić kieliszek wódki{{r|Dzieła Wszystkie Oskara Kolberga}}. Z pewnością to przez alkohol, spożywany w każdej niemal z odwiedzanych chat, zachowanie turonia było tak bezczelne. W rękach turoń trzymał dwa kije, którymi, podnosząc się ustawicznie uderzał w podłogę, przeskakiwał przez nie oraz przez znajdujące się w izbie stołki. W kieleckiem z turem, nazywanym przez uczestników "turuniem" chadzano w Zapusty a więc w czasie karnawału{{r|Dzieła Wszystkie Oskara Kolberga2}}. Podobnie było w Tarnowie, gdzie jednak Turoniowi towarzyszyli inni przebierańcy: Tatar (Turek) i Żyd. Za Mielcem zaś z turoniem chadzano w wigilię Nowego Roku{{r|Dzieła Wszystkie Oskara Kolberga3}}.
 
Linia 23:
 
== Etymologia ==
Jak pisze Oskar Kolberg: "(...) przypomina mi się badanie o Turze, uczenie przez Niemca Hariusza wywiedzione.Tur w językach wschodnich jest wyrazem obcym, a znaczy byka - należy więc do pojęć i obrzędów pogańskiej Słowiańszczyzny, gdzie tur był emblematem Słońca, na cześć zaś jego obchodzono święto Turzycami zwane.Nie inaczej więc turuń tłumaczyć się ma; oto po Bożym Narodzeniu i nowe słońce się rodzi, jaśniej i dłużej świecąc z nastaniem nowego lata."
 
== Symbolika ==