Młyn wodny: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
EmptyBot (dyskusja | edycje)
m int.
MBi (dyskusja | edycje)
wikizacja, drobne redakcyjne, int., lit.
Linia 15:
'''Młynarstwo na ziemiach polskich'''
 
Za najstarsze udokumentowane istnienie młyna wodnego na ziemiach polskich przyjmuje się młyn wzniesiony w [[Łęczyca|Łęczycy]], o którym źródła wspominają w 1145 r. Pierwsza pisemna informacja o młynie na Śląsku[[Śląsk]]u datowana jest na 1149 r., na [[Pomorze Gdańskie|Pomorzu Gdańskim]] z 1198 r., na zachodnim [[Mazowsze|Mazowszu]] z 1207 r., na [[Pomorze Zachodnie|Pomorzu Zachodnim]] z 1213 r., w [[Wielkopolska|Wielkopolsce]] z 1242 r., w [[Małopolska|Małopolsce]] z 1268 r., a na [[Kujawy|Kujawach]] z 1280 r. Prof. [[Bohdan Baranowski]] doliczył się, że w XIII w. na dzisiejszych terenach polskich było 485 udokumentowanych przypadków istnienia (lub wydania zezwolenia na budowę) młynów wodnych, w tym: 120 na Pomorzu Gdańskim, 119 w Wielkopolsce, 116 na Śląsku, 102 w Małopolsce i 28 na Mazowszu i Kujawach. W XIV w. ilość młynów uległa dalszemu zwiększeniu<ref>{{Cytuj |autor = B. Baranowski |tytuł = Polskie młynarstwo |data = 1977 |s = 17}}</ref>.
 
Zastosowanie koła młyńskiego w procesie mielenia nie doprowadziło do zaniku [[Żarna|żaren]], które za każdym razem swój renesans miały w czasie wojen lub tuż po nich, a to wskutek dokonanych zniszczeń młynów. I tak też żarna na ziemiach polskich ponownie się upowszechniły po [[Potop szwedzki|wojnach szwedzkich]] z połowy XVII w., na początku XVIII w. i podczas [[I wojna światowa|I wojny światowej]]. Żarna wykorzystywane były na ziemiach polskich, lecz już na coraz mniejszą skalę, ograniczając się do indywidualnych gospodarstw domowych, aż do II połowy XX w. Oprócz tradycyjnych młynów wodnych, wspomnieć również należy, że na niewielką skalę znalazły zastosowanie także młyny napędzane siłą mięśni zwierząt pociągowych (koni lub wołów), tzw. [[kierat]]owe, zwłaszcza w tych regionach, gdzie były mniejsze możliwości budowy młynów wodnych. Do zupełnej rzadkości należały za to młyny napędzane przez koła deptane, gdzie główną siłą poruszającą je były ludzkie mięśnie. Stosowano je w średniowieczu m.in. w zamkach i twierdzach, wykorzystując siły niewolników lub jeńców wojennych. Nie sposób jest również nie wspomnieć o innej gałęzi młynarstwa, tej która wykorzystywała energię wiatru, czyli [[wiatrak]]ach, które intensywniej rozwinęły się i uległy popularyzacji na naszych ziemiach w XVIII i XIX w., także na tych terenach, gdzie nie brak było tradycyjnych młynów wodnych.
 
W młynarstwie od strony technicznej, za starsze uznaje się młyny z kołami horyzontalnymi (poziomymi) a dopiero kolejne w dalszym rozwoju miały być koła wertykalne (pionowe) czyli te, które wpisały się nie tylko w polski ale i ogólnoeuropejski pejzaż. Nie wykluczone, że na ziemiach polskich rozwinęło się młynarstwo już w zaawansowanej postaci, po wielu wiekach doświadczeń czyli z kołami wertykalnymi. Za starsze rozwiązanie, jakie zastosowano w Polsce uznaje się koło pionowe ''podsiębierne'' zw. ''walnym'', gdzie woda przepływająca pod kołem, poruszała je od dołu, powodując, że koło obracało się w kierunku przeciwnym do prądu rzeki. Nie wymagało to jeszcze wówczas spiętrzania wody, budowy zbiorników wodnych i sypania [[Grobla|grobli]], wykonywania systemu zastaw, [[Tama (hydrotechnika)|tam]], [[Śluza wodna|śluz]] czy kanałów ''ulgi''. W przypadku większych rzek ich nurt, nawet jeśli nie był wartki, to już sama ilość przepływającej wody była wystarczająca do poruszania masywnego koła, to teżtoteż już w XIII w. zaczęto budować młyny na łodziach, które zw. ''pływakami''. Inną odmianą były młyny z kołami ''nasiębiernymi'' (zw. ''korzecznymi''). One z kolei w pierwszym rzędzie zaczęły powstawać w regionach o większym spadku terenu, gdzie łatwiej było doprowadzić wodę na koło od góry, które obracało się z kierunkiem nurtu rzeki. W zależności od rodzaju koła musiały być spełnione pewne warunki techniczne. Średnica kólkół nasiębiernych miała ograniczone wymiary, które określała różnica poziomów wody zbiornika i nurtu rzeki. Koła podsiębierne miały średnicę większą, do 6 m. Było to warunkiem niezbędnym aby utrzymacutrzymać odpowiedni [[Moment siły|moment obrotowy]] przy małej prędkości nurtu rzeki. Kiedy nauczono się wykonywać różnego rodzaju urządzenia wodne, przystąpiono do spiętrzania i czasowego magazynowania (zatrzymywania) wody, to zaś pozwoliło na szersze zastosowanie kół nasiębiernych na terenach nizinnych, ale na szerszą skalę nastąpiło to dopiero w II połowie XV w. Rozwojowi młynarstwa z całym jego systemem spiętrzania wody towarzyszył rozwój hodowli ryb<ref name="Ignacy Tłoczek">{{Cytuj |autor = [[Ignacy Tłoczek]]; |tytuł = Polskie Budownictwo Drewniane |data = 1980 |miejsce = Wrocław, Warszawa, Kraków, Gdańsk |wydawca = Ossolineum |s = 154-155 |isbn = 83-04-00678-2}}</ref>.
 
Kolejnym problemem z jakim przez długi czas nie potrafiono sobie poradzić była ''transmisja siły''. Wiązało się to z wykorzystywaniem pracy młyna nie tylko w celu przemiału zboża na mąkę. Pierwsze rozwiązanie sięgające jeszcze XIII i XIV w. polegało na tym, że ustawione wzdłuż rzeki podłużne budynki młynów zaopatrzone były w kilka kół. Drugie rozwiązanie polegało na wznoszeniu wzdłuż rzeki osobnych małych budynków napędzanych pojedynczymi kołami wodnymi. Każde z kół niezależnie od tego, czy było w tym samym budynku czy w osobnym, wykorzystywano w innym celu. Pierwsze a zarazem podstawowe koło przeznaczone było do poruszania kamieni młyńskich w celu przemiału zboża na mąkę, drugie do poruszania [[Stępa|stępy]] do produkcji [[Kasza|kaszy]], kolejne do produkcji słodu jęczmiennego lub pszenicznego dla miejscowego browaru czy gorzelni, a jeszcze inne do pracynapędu ''[[Folusz (maszyna)|folusza sukienniczego'']] lub ''stępy'' do tłoczenia oleju z [[Siemię lniane|siemienia lnianego]] bądź [[Konopie siewne|konopnego]]. Podstawą przetwórstwa pozostawała jednak mąka.
 
Wiek XVI i XVII to okres, kiedy na ziemiach polskich odnotowano najwięcej funkcjonujących młynów w całej historii młynarstwa. Wiązało się to bez wątpienia z jego upowszechnieniem, ale także ze wzrostem liczby ludności i wzrostem produkcji, za czym szło również podniesienie poziomu technicznego młynarstwa. Podaje się, że w latach 70. XVI w. w powiatach sieradzkim i radomszczańskim jeden młyn (wodny lub wiatrak) przypadał na 18,9 km<sup>2</sup> i 300 mieszkańców. Okres ten został przerwany licznymi wojnami, które o ile w okresie wcześniejszym z rzadka dotykały tereny wewnątrz kraju, o tyle od połowy XVII w. aż do lat 20. XVIII w. toczyły się na całym terytorium Rzeczypospolitej. Zniszczenia spowodowane były głównie przez przemarsze i stacjonowanie wojsk najeźdźcy, ale również przez niepłatne rodzime wojsko, którym towarzyszyły kontyngenty, szaber i dewastacje. W ślad za wojnami szedł głód i epidemie a to pociągało za sobą poważne zachwianie skromnych budżetów młyńskiej klienteli. Upadła gospodarka folwarczna, wyludniły się wsie, spadła populacja ludności w miastach, które bardzo zubożały, ograniczeniu uległ handel i eksport, spadła produkcja i konsumpcja, zniszczeniu lub zdewastowaniu uległy liczne młyny. Ubożenie ludności powodowało, że zamiast korzystać z usług miejscowego młyna, na szerszą skalę zaczęto powracać do stosowania indywidualnych [[Żarna|żaren]] i stęp w gospodarstwach domowych.
 
Pod koniec I połowy XVIII w. nastąpiła stopniowa odbudowa przemysłu młynarskiego tak, że szacuje się iż u schyłku I Rzeczypospolitej na terenie ówczesnego województwa sieradzkiego jeden młyn przypadał na obszar 14-20 km<sup>2</sup>. Przyjmuje się że po okresie zniszczeń i stagnacji, w XVIII w. młyny wodne były wyposażone w koła nasiębierne o wiele częściej niż miało to miejsce jeszcze w XVI w. Wiązał się z tym dalszy rozwój umiejętności sypania grobli i kopania stawów, zmieniła się także konstrukcja kół młyńskich, o wiele częściej niż w poprzednim okresie doprowadzano wodę korytami do skrzynek montowanych na kołach, wskutek czego nawet na obszarach o niewielkim spadku terenu przy usypanych groblach i zastosowanych kołach o prawie dwukrotnie mniejszej średnicy, uzyskiwano podobną wydajność cojak przy znacznie większych kołach podsiębiernych, zaś przy zachowaniu tej samej wielkości kół, ta wydajność była dwukrotnie większa. Szacuje się, że koła podsiębierne miały wydajność rzędu 20%, koła śródsiębierne – 50%, koła nasiębierne o kierunku obrotu zgodnym z kierunkiem strumienia 70%, zaś nasiębierne obracające się pod prąd – 90%. W XVII i XVIII w. opanowano sztukę wykonywania ''kół palczastych'', by przy stosunkowo niewielkich obrotach kół młyńskich i wału móc uzyskać znacznie większą szybkość obrotową górnego kamienia (dolny pozostawał nieruchomy, stąd też zwano go ''leżakiem''). Jeszcze przed wojnami z połowy XVII w. wzorem niemieckim zaczęto w młynach polskich powszechnie stosować tzw. [[pytel (mechanizm)|pytel]] (rzadki rękaw lniany), do którego trafiało ''mlewo'' i gdzie pod wpływem drgań następował odsiew mąki od otrąb.
 
Koniec XIX w. przyniósł kolejny przełom w młynarstwie. Było to sukcesywne wprowadzanie [[Turbina wodna|turbin wodnych]] zamiast kół wodnych oraz pojawienie się młynów parowych, a w okresie międzywojennym młynów spalinowych i wreszcie młynów elektrycznych. Jednak w małych prowincjonalnych młynach, z dala od miast i ważniejszych szlaków komunikacyjnych, na drugorzędnych ciekach wodnych, gdzie ilość wody nie była zbyt duża, a i zapotrzebowanie niewielkie, tradycyjne koła młyńskie przetrwały aż do lat 50. XX w.<ref>{{Cytuj |autor = E. Bryl, M. Pawlikowski |tytuł = Saga o młynach i młynarzach z rodziny Brel |data = 2017 |isbn = 978-83-933262-5-9 |miejsce = Strzałków |s = 8-11}}</ref>
 
Z młynarstwem na ziemiach polskich wiązało się kilka regulacji prawnych. Pierwsza wprowadzona w 1433 r., wg której młynarze posiadający mniej niż pół łanu roli, byli zwolnieni z uiszczania podatku tzw. ''podymnego''. Miało to jednak swoją konsekwencję. Otóż młynarze ci nie otrzymywali wynagrodzenia pieniężnego za swą pracę, lecz określoną miarę ziarna lub mąki pochodzącej z dokonanego przemiału. Dodatkowo obowiązywała zasada zwyczajowa, w myśl której poddani z danej wsi, zobowiązani byli do mielenia w młynie, względnie w młynach należących do tych samych dóbr ziemskich co oni. Kolejną, tym razem dotkliwszą w skutkach regulacją prawną była ta, na mocy której w 1510 r. sejm ograniczył młynarzom możliwość sprzedaży bądź zastawu młynów bez zgody feudała (dziedzica, klasztoru i tditd.), w dobrach którego się znajdował i to pod groźbą kary utraty sumy uzyskanej ze sprzedaży lub z zastawu. W 1540 r. sejm przyjął regulację, która poniekąd mogła się przyczynić do wzrostu ilości osad młynarskich, a mianowicie, że w przypadku ludzi posiadających zdolności młynarskie a niemających zatrudnienia w danych dobrach, pozwolono im swobodnie przemieszczać się w celu poszukiwania zajęcia, lecz pod warunkiem, że będzie to tylko wykonywanie profesji młynarskiej. To tłumaczy dlaczego rodziny młynarskie w sposób nieskrępowany przemieszczały się z jednych dóbr ziemskich do drugich, to zaś pokazuje, że pozycja młynarzy w lokalnym społeczeństwie nie była jednakowa. W najlepszej sytuacji znajdowali się ci spośród nich, którzy mieli status młynarzy dziedzicznych a więc ci, którzy wykupili młyny od dotychczasowych właścicieli bądź otrzymali przywileje na ich założenie. Drugą kategorię stanowili młynarze będący dzierżawcami, w oparciu o umowy długoterminowe lub krótkoterminowe. Czym taka umowa była dłuższa, tym pozycja młynarza wzrastała. Umowa taka regulowała powinności młynarza wobec wydzierżawiającego oraz koszty wyposażenia i utrzymania młyna. Zwyczajowo młynarza obciążał tzw. ''trzeci grosz'' przy wyposażeniu i remoncie, ale umowa mogła te relacje określić z goła odmiennie, nawet w ten sposób, że wszelkie koszty ponosił dzierżawca. Trzecią kategorią byli młynarze najemni, zatrudnieni na umowę w dobrach ziemskich do prowadzenia młyna, z którego cały dochód należał się właścicielowi młyna, i stąd też byli nie najlepiej wynagradzani, a czasami wręcz zamiast gotówki otrzymywali zapłatę w zbożu, a wówczas już przypominali ostatnią i bodaj najliczniejszą kategorię młynarzy ''na miarze''. W ich przypadku zapłata miała postać bezgotówkową, w zbożu bądź w mące, przy czym młynarz taki zatrzymywał dla siebie tzw. ''trzeciznę'' a pozostałą część oddawał właścicielowi.
 
Inną wartą odnotowania kwestią jest to, że polska myśl techniczna ma w swym dorobku publikację poświęconą szerokiemu zastosowaniu siły wody, w tym w budowie młynów i urządzeń młyńskich, zatytułowaną ''Architekt Polski to jest nauka ulżenia wszelkich ciężarów,'' której autorem był [[Stanisław Solski]], a ukazała się ona drukiem w 1690 r.<ref>{{Cytuj |autor = E. Bryl, M. Pawlikowski |tytuł = Saga o młynach... |data = |s = 13-14}}</ref>
 
== W heraldyce ==