Pejzaż jesienny z Rybiniszek (obraz Stanisława Masłowskiego)
Pejzaż jesienny z Rybiniszek – obraz (akwarela) o wymiarach 38×56 cm polskiego malarza Stanisława Masłowskiego z 1902 roku, znajdująca się ( w r. 2022) w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie[1][a], opatrzona sygnaturą: "ST.MASŁOWSKI. Rybiniszki 902.".
Pejzaż jesienny z Rybiniszek - obraz akwarelowy Stanisława Masłowskiego, fot. Zbigniew Doliński | |
Autor | |
---|---|
Rodzaj | |
Data powstania | |
Medium | |
Wymiary |
38 × 56 cm |
Miejsce przechowywania | |
Miejscowość | |
Lokalizacja |
Opis edytuj
Akwarela, o wymiarach 38×56 cm, przedstawia krajobraz z obszernym rozlewiskiem wodnym. Na pierwszym planie akwarela ukazuje lustro wody – jeziora lub rzeki – częściowo zarośnięte szuwarami i oczeretami pochylonymi przez wiatr w lewo, na tle zwartej ściany drzew w głębi. Rudo-żółtawe lub brunatne zabarwienie zarośli i drzew w oddali kontrastuje na obrazie z jaśniejszym kolorytem wody i błękitem nieba częściowo przesłoniętego przez kłębiaste obłoki. Zieleń liści na zadrzewieniu i koloryt obfitych zarośli wodnych świadczą, że pejzaż powstał w okresie wczesnej jesieni lub nawet pod koniec lata. Potwierdza to zachowana i opublikowana korespondencja artysty z Rybiniszek z sierpnia i września 1902 roku adresowana do żony artysty w Warszawie[2].
Dane uzupełniające edytuj
Obraz był reprodukowany co najmniej dwukrotnie po II wojnie światowej, a szczególnie w dwu wydawnictwach albumowych poświęconych przeglądowi malarstwa polskiego na przestrzeni 500 lat[b][c].
Środowisko i okoliczności powstania niniejszego pejzażu podczas pleneru w Rybiniszkach, w 1902 roku, ukazuje korespondencja artysty z jego żoną z sierpnia i września 1902 roku. I tak, w liście datowanym „Warszawa, 29 VIII 1902” pisał: „Wyjeżdżam w tych dniach do Rybiniszek według bardzo życzliwej rady pana Benniego.”
Natomiast w liście wysłanym po przyjeździe na miejsce, datowanym "Rybiniszki, 18 IX 1902" pisał:
Podróż odbyłem bez przygód lub z małymi przygodami, bo oto kiedy minęliśmy Białystok, Grodno i Wilno, uczyniło się takie dojmujące zimno, że w wagonie (w nocy) musiałem się przebierać w zimowe szaty. (...) Zamiast (...) wysiąść w Dźwińskiem w Ruszonach wysiadłem w Annopolu. Naprawdę wina to konduktorów, którzy zawsze wrzeszczą o bilety, kiedy nie trzeba. Za tę pomyłkę zapłaciłem rb. sr. 1 z kopiejkami. (...) Dojechałem ostatecznie nienajgorzej, gdyż bez deszczu, po drodze piekielnej. (...) Urządzenie domu (pałacu) tutaj kosztuje p. Kierbedź, jak dotąd około 30 000 rb., tak że robota ciągle trwa i to widać na każdym korku. Zaprowadzono np. wodociąg.
Mieszkam w pięknie urządzonym saloniku o 2 oknach. Czystość i porządek aż pachnie, a pani Kierbedź tak dba, aby nam tu było i wygodnie, i przyjemnie, że kiedyś sama przyniosła masę kwiatów, aby ubrać nimi stoły i osobiście każdemu z kolegów wręczyć piękną różę. (...)
Z kolegów bawią tu Protaszewicz, Trzebiński, Pieńkowski (którego widziałaś u Komornickiej niegdyś), Krzyżanowski, Stabrowski i Ziomek. (...)[3]
Okoliczności w których akwarela powstała w założonej przez Kierbedziów 'malarskiej kolonii' w Rybiniszkach charakteryzuje też zachowana relacja pesymistycznie nastrojonego, młodszego kolegi artysty, Mariana Trzebińskiego, który - jako częsty gość słonecznych, obfitujących w zabytki Włoch - był rozczarowany brakiem interesujących dla niego miejscowych motywów malarskich. Był zarazem zdziwiony spostrzegawczością pełnego entuzjazmu Masłowskiego znajdującego tam bardzo liczne tematy dla swego malarstwa.
W swym pośmiertnym wspomnieniu o Masłowskim Trzebiński pisał:
Powróciwszy do kraju [z Włoch] patrzyłem na wszystko przez włoskie okulary. W Polsce nie podobało mi się nic. Ani słońce, ani niebo, ani miasta, ani ludzie, tylko tęskniłem do pięknej Italii, lecz niestety na powrót nie miałem pieniędzy. W tym właśnie czasie powstała na kresach w Witebszczyźnie kolonia dla malarzy założona sumptem p. Kierbedziów, w ich majątku Rybiniszki. Nie mając gdzie się podziać skorzystałem skwapliwie z okazji i wyjechałem do owych Rybiniszek. Gdy zjechałem na miejsce, byłem prawie zrozpaczony, takie wydawało mi się wszystko smutne i takie obce.(...) Miasteczko wydało mi się wstrętne razem z domami na rosyjski ład stawianymi, pejzaż ubogi, ludzie obcy, przeważnie nie rozumiejący po polsku, a o kulturze rosyjskiej. Nawet niebo szare zapłakane, a choć pogodne czasem, zawsze blade i anemiczne. (...) Po włoskich katedrach marmurowych jakże ubogi wydał mi się tutejszy drewniany kościółek. Siedziałem więc jak przestępca na wygnaniu licząc dni i czekając okazji, aby stąd urządzić drapaka.
W połowie lata zjechał tu Masłowski. Był z nas wszystkich najstarszy, lecz od razu dopasował się do atmosfery bez mała studenckiej, jaka tu panowała. Przy pierwszej okazji zaofiarowałem mu się na przewodnika po ogrodzie i miasteczku, pragnąc pokazać wszystko z najgorszej strony i zrazić swoim pesymizmem. Wyszliśmy do sadu i tu zaraz zwrócił Masłowski uwagę na świeżo wypielone zagony z rzadkimi łodygami buraków na tle ciemniej gładkiej ziemi. Poszliśmy potem do kościoła, gdzie podziwiał naiwne dekoracje ołtarzy, a gdy na ganku plebanii zobaczył starego księdza Żmudzina, który tylko co wrócił od chorego i w podróżnym kitlu a starej sutannie porozpinanej aż do koszuli palił po staroświecku faję, Masłowski aż przystanął i zaraz rzekł do mnie: 'Co pan mówił, że tu nic nie ma do malowania?' I tak podczas spaceru co krok spostrzegał coś godnego oka artysty. (...)[4][5]
Uwagi edytuj
- ↑ Akwarela ta należała do zbiorów warszawskiego Muzeum Narodowego już w pierwszych latach powojennych, o czym świadczą dane reprodukujących ją publikacji z lat 1948 i 1952[6][7]
- ↑ W albumie Starzyńskiego i Walickiego wydanym w 1948 umieszczona została reprodukcja czarno-biała[8], a w spisie ilustracji obraz jest określony jako Pejzaż 1907 rok (sic!) Warszawa, Muzeum Narodowe[6]; w wydaniu trzecim tego albumu opracowanym przez Starzyńskiego w 1952 obraz w podpisie pod czarno-białą reprodukcją zatytułowano "S. Masłowski * Pejzaż * 1902"[9], zaś w spisie ilustracji - jako „Pejzaż, 1902, Warszawa, Muzeum Narodowe”[7]
- ↑ Zwraca uwagę fakt, że nie wymienił tego obrazu Tadeusz Dobrowolski w swym monumentalnym trzytomowym opracowaniu "Nowoczesne malarstwo polskie" (opublikowanym nakładem "Ossolineum" w latach 1957-1964), w którym poświęcił wiele uwagi twórczości Stanisława Masłowskiego[10]. Niewiele miejsca poświęcił mu syn artysty wymieniając go krótko w słowach: „Pejzaż jesienny z Rybiniszek” ogromnie dekoracyjny przy całej bezpośredniości i świeżości obserwacji, będący impresjonizmem „à rebours”, to znaczy sugerujący naturze wyszukane zestawienie plam i plamek[11].
Przypisy edytuj
- ↑ www.mnw.art.pl (dostęp: 10 sierpnia 2022)
- ↑ Masłowski 1957 ↓, s. 168-170.
- ↑ Masłowski 1957 ↓, s. 169-170.
- ↑ Masłowski 1957 ↓, s. 214-215.
- ↑ Marian Trzebiński: Pamiętnik malarza, Wrocław 1958, wyd. "Ossolineum", s.167-168.
- ↑ a b Starzyński i Walicki 1948 ↓, s. 170.
- ↑ a b Starzyński 1952 ↓, s. 40.
- ↑ Starzyński i Walicki 1948 ↓, tabl. 132.
- ↑ Starzyński 1952 ↓, tabl. 143.
- ↑ Tadeusz Dobrowolski: Nowoczesne malarstwo polskie, t.2, Wrocław-Kraków, 1960, wyd. "Ossolineum", s. 267-275
- ↑ Masłowski 1957 ↓, s. 133.
Bibliografia edytuj
- Juliusz Starzyński, Michał Walicki: 500 lat malarstwa polskiego (XV-XX wiek). Wybór ilustracji. wydawnictwo Ministerstwa Kultury i Sztuki, 1948.
- Juliusz Starzyński (oprac.): Pięć wieków malarstwa polskiego - trzecie rozszerzone i na nowo przepracowane wydanie «500 lat malarstwa polskiego». Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, Komitet Redakcyjny Publikacyj z Zakresu Wiedzy o Sztuce w Państwowym Instytucie Wydawniczym, redaktor naczelny Rafał Glücksman, 1952.
- Maciej Masłowski: Stanisław Masłowski. Materiały do życiorysu i twórczości. Wrocław: 1957.
- Marian Trzebiński: Pamiętnik malarza, Wrocław 1958, wyd. "Ossolineum"