"Był największym intrygantem w historii polskiego ewangelikalizmu. Żaden tajny współpracownik UB/SB nigdy nie dostarczył tylu szkodliwych informacji na temat ewangelikalnych działaczy, co on" – potrzebny przypis/przypisy :) "W 1965 roku zezwolono mu na wyjazd do USA" – nie udało się ustalić dalszych losów? :/ Nedops (dyskusja) 00:01, 21 wrz 2018 (CEST)Odpowiedz
Trochę uzupełniłem w oparciu o Bednarczyka. Szenderowski i Tomaszewski uważali go za największego intryganta. Szenderowski zawsze był przekonany, że za jego aresztowaniem stał Biliński. Ale w swej książce napisał tylko tyle, że został aresztowany po fałszywych zarzutach. Posiadam o nim znacznie więcej informacji i cały czas znajduję nowe, ale o jego dalszych losach po wyjeździe nic nie wiadomo. Przestano się nim interesować. Interesowano się natomiast jego synem Aleksandrem, który ukończył Harvard i pracował w zakładach produkujących komponenty do rakiet kosmicznych. W 1977 ze względu na obawę o dekonspirację wyjechał do Hongkongu i tam prawdopodobnie zmienił tożsamość. Polski wywiad nie był w stanie go odnaleźć. Przed wyjazdem do Hongkongu sugerowano mu powrót do PRL. Ciekawa jest historia jego werbunku. Dostał pseudonim "Atlantyk". Wysłany został specjalnie do Enid w Texasie dla ukończenia seminarium baptystycznego, bo podejrzewano, że na tym seminarium szkolą szpiegów. Jednak na wskutek nieudolności oraz restrukturyzacji resortu utracono z nim kontakt na 9 lat. Nie powiodły się liczne próby nawiązania z nim łączności. Trzy lata mieszkał we Francji, ale w takim miejscu do którego żaden agent nie miał odwagi wejść. Trzech agentów nie odważyło się. Aleksander zmienił kilka krajów i myślał, że zdołał się od nich uwolnić. Co ciekawe, nie próbowano go znaleźć w Enid, uczył się tam 2 lata. Dopiero w 1960 odnowiono z nim kontakt, gdy już był na trzecim roku na Uniwersytecie w Harvardzie. Studiował fizykę. Odnalazł go agent "Argos". Aleksander zastanawiał się wtedy nad ucieczką do Argentyny. Mieli jednak jego ojca w Polsce i w taki sposób przymuszono do pracy. Ojciec w tym czasie siedział w areszcie i groziło mu więzienie. LJanczukqu'est qui ce passe04:59, 21 wrz 2018 (CEST)Odpowiedz
Offtopic, ale tu się coś nie zgadza. Piszesz, że znaleźli Aleksandra w 1960 i szantażowali, bo ojciec siedział w areszcie w Polsce. Ale w arcie jest napisane, że Szymon już wcześniej dostał w 1965 zgodę na wyjazd do USA. Gżdacz (dyskusja) 21:12, 23 wrz 2018 (CEST)Odpowiedz
Szantażowany był w 1960, bo nie chciał podjąć współpracy. Myślał nawet o ucieczce do Ameryki Południowej. W 1962 zaczął pracować dla komunistów, w 1963 pozwolono przyjechać matce Józefinie, a w 1965 zezwolono dla ojca. Co się nie zgadza? Tak jest dokumentach, w teczce "Atlantyka" w aktach paszportowych Szymona Bilińskiego. Ojciec kilkakrotnie siedział w areszcie, raz za nielegalne posiadanie broni, innym razem za przywłaszczenie 4 000 pewnej spółdzielni w Ząbkach, za handel na czarnym rynku. Jest jeszcze wiele innych szczegółów, o których tutaj nie wspomniałem (Berlin, Bruksela). Co jaki czas odnajduję nowe i nowe dokumenty. Kilka dni temu znalazłem, że Szymon Biliński walczył pod Petlurą i był jego oficerem łącznikowym. Później 3 i pół lata spędził w obozie dla internowanych. Ten fakt ukrywał w czasach PRL-u. To wszystko jest rozproszone w rozmaitych miejscach. Nie ma czegoś takiego, że jest jedna teczka (wielotomowa) podpisana Szymon Biliński i w niej absolutnie wszystko na jego temat. To jest inaczej, pojedyncze dokumenty są rozproszone w rozmaitych teczkach, a nawet i archiwach. LJanczukqu'est qui ce passe22:31, 23 wrz 2018 (CEST)Odpowiedz
Jak mam coś takiego Ze wspólnoty baptystów został usunięty w atmosferze skandalu. Przeszedł do Związku Ewangelicznych Chrześcijan[2]. to nie wiem czy przypis jest do Związku, czy też do skandalu. A od twierdzenia "usunięty w atmosferze skandalu" bym oczekiwał przypisu. Tak samo "Podczas wojny współpracował z Gestapo, a po wkroczeniu wojsk radzieckich z NKWD (ps. „Siemionow”)." - dla mnie (kompletnego laika w tych sprawach) to są takie turbo oskarżenia, że i dla Gestapo i dla NKWD bym oczekiwał przypisu. Wiem że będzie dużo przypisów - ale jednocześnie to są twarde stwierdzenia. Był także rozpracowywany przez UB i kilkakrotnie znalazł się w areszcie (nielegalne posiadanie broni, handel na czarnym rynku). - to były podpuchy czy faktycznie miał broń? PMG (dyskusja) 12:45, 2 paź 2018 (CEST)Odpowiedz
Przypis prowadzi do obu tych rzeczy, do skandalu (seks przedmałżeński) oraz do przejścia do ZECh. Współpraca z Gestapo, NKWD też posiada przypis (wspólny). Zachowały się jego wyjaśnienia odnośnie tej broni, z sierpnia 1948. Artykuł został napisany w oparciu o opracowania, które przeszły naukową recenzję. Jedno tylko zdanie zostało oparte o opracowanie nie posiadające naukowej recenzji (większą jego część można znaleźć u Michalaka). Jest więcej dziwnych spraw, niewyjaśnionych, związanych z tą postacią (uciekł do Niemiec wraz ze zbliżeniem się radzieckiego frontu). LJanczukqu'est qui ce passe19:25, 2 paź 2018 (CEST)Odpowiedz
Uwaga! Dyskusja została przeniesiona do archiwum. Przed swoją wypowiedzią wstaw {{ping|Leszek Jańczuk|Szoltys}}. Komentarze bez pingów mogą nie zostać zauważone.
Właśnie dlatego dodałem pierwszy przypis... a rzecz jest ciekawa, nie tylko dla pasjonatów lotnictwa i techniki militarnej. Poza tym rozmiar artykułu osiąga poziom, do którego dążymy. (Anagram16 (dyskusja) 20:29, 26 wrz 2018 (CEST))Odpowiedz
Uwaga! Dyskusja została przeniesiona do archiwum. Przed swoją wypowiedzią wstaw {{ping|Tokyotown8|Szoltys}}. Komentarze bez pingów mogą nie zostać zauważone.
Zawczasu chciałbym przypomnieć, że hasło (o ile pamiętam) z pół roku temu usunięto. Dobrze byłoby, aby znów nie było nieporozumień. (Chciałem się wpisać jako sprawdzający, ale już nie trzeba). Ciacho5 (dyskusja) 21:10, 18 paź 2018 (CEST)Odpowiedz
Uwaga! Dyskusja została przeniesiona do archiwum. Przed swoją wypowiedzią wstaw {{ping|Jckowal|Szoltys}}. Komentarze bez pingów mogą nie zostać zauważone.
Uwaga! Dyskusja została przeniesiona do archiwum. Przed swoją wypowiedzią wstaw {{ping|Fallaner|Szoltys}}. Komentarze bez pingów mogą nie zostać zauważone.