Protesty na Białorusi (2017)

Protesty na Białorusiprotesty spowodowane pogarszaniem sytuacji ekonomicznej ludności Białorusi i największa fala niezadowolenia społecznego od 2010 r., gdy miały miejsce protesty przeciwko sfałszowaniu wyników wyborów prezydenckich.

Protesty na Białorusi
Ilustracja
Milicjanci blokujący Prospekt Niepodległości
Państwo

 Białoruś

Początek wystąpień

17 lutego 2017

Koniec wystąpień

25 marca 2017

Aresztowani

750 osób

Przyczyny wystąpień

niezadowolenie z sytuacji ekonomicznej

Charakter wystąpień

demonstracje, wiece

Rezultat wystąpień

stłumienie protestu przez Milicję i ukaranie 400 protestujących na karę 14 dni więzienia za udział w protestach "działających na szkodę państwa"

brak współrzędnych

Przyczyny edytuj

Bezpośrednią przyczyną protestów stało się nałożenie podatku na bezrobotnych dekretem. Prezydencki dekret nr 3[1] z kwietnia 2015 roku[2] stanowił, że każdy obywatel, który w ciągu roku przepracował mniej niż 183 dni, miałby zapłacić podatek o równowartości 800 zł[1]. Nowa danina miała uzupełnić straty budżetu państwa, powodowane przez niepracujących obywateli[3].

Szerzej przyczyną kryzysu politycznego na Białorusi była słaba sytuacja gospodarcza kraju, który od 2008 roku trzykrotnie wchodziła w okres recesji: w 2009 r., 2010 r. i 2015 r., a także wzrostu bezrobocia spowodowanego przez ograniczenie eksportu do Rosji, będące z kolei następstwem osłabienia gospodarczego tego kraju z powodu zachodnich sankcji[3].

Dekret dotknął ok. 0,5 mln osób, zapłaciło go natomiast 10% zobowiązanych, często zapożyczając się u innych osób, ponieważ kwota podatku stanowiła równowartość średniej miesięcznej pensji[3].

Protesty edytuj

Pierwsze protesty miały miejsce 17 lutego 2017 roku[1] w Mińsku, gdzie zebrało się ok. 2,5 tys. demonstrantów. Demonstracja w Mińsku stała się pierwszą z serii, a kolejne miały miejsce w całym kraju[3], m.in. w Brześciu, Grodnie, Mołodecznie, Witebsku, Homlu, Mohylewie[4], Bobrujsku i Baranowiczach[2]. Nietypowy dla Białorusi był brak udziału w organizacji protestów wielkomiejskiej inteligencji, która stanowiła trzon ruchów opozycyjnych. Decyzja o przyłączeniu się inteligencji do protestów podjęta została już w ich trakcie[3].

Pod naciskiem demonstracji dekret został zawieszony na rok, co jednak nie spowodowało uspokojenia nastrojów i nie zakończyło demonstracji[1]. Oprócz każdorazowo powtarzanych na wiecach postulatów odwołania podatku pojawiały się także na niektórych protestach wezwania do ustąpienia prezydenta ze stanowiska[2].

Na 25 marca zaplanowała została duża demonstracja Mińsku, jednak służby specjalne spacyfikowały ją tuż przed rozpoczęciem, aresztując ponad 700 zgromadzonych, z których blisko 400 osób został postawionych przed sądem[1]. Następnego dnia odbyła się demonstracja rodzin aresztowanych, również rozpędzona przez siły porządkowe i zakończona aresztowaniem kilkudziesięciu osób[5].

Reakcje edytuj

  •   Polska: MSZ zaapelował o zaprzestanie stosowania przemocy przez siły porządkowe i o natychmiastowe zwolnienie zatrzymanych[5].

Przypisy edytuj

  1. a b c d e Andrzej Poczobut: Łukaszenka pacyfikuje Białoruś. [w:] Gazeta Wyborcza [on-line]. Agora SA, 2017-03-26. [dostęp 2017-03-29]. (pol.).
  2. a b c Protesty na Białorusi. Przeciwko podatkowi od darmozjadów. [w:] TVN24 [on-line]. TVN SA, 2017-02-27. [dostęp 2017-03-29]. (pol.).
  3. a b c d e Europo, spójrz na Mińsk. Grupa Onet.pl S.A., 2017-03-27. [dostęp 2017-03-29]. (pol.).
  4. Białorusini nie chcą płacić podatku od "pasożytnictwa". Znów wyszli na ulice. [w:] TVN24 [on-line]. TVN SA, 2017-03-10. [dostęp 2017-03-29]. (pol.).
  5. a b Protesty na Białorusi. Kilkuset aresztowanych. [w:] Rzeczpospolita [on-line]. Gremi Media SA, 2017-03-26. [dostęp 2017-03-29]. (pol.).