Szkice węglem (nowela): Różnice pomiędzy wersjami

[wersja nieprzejrzana][wersja nieprzejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
→‎Bohaterowie: drobne techniczne
→‎Streszczenie: Poprawienie końcówki fleksyjnej biernika.
Linia 39:
Po całym zajściu Rzepowa poszła na mszę, a następnie szukać ratunku u księdza Czyżyka. Ksiądz stwierdził, że całe zajście jest karą za pijaństwo męża. Poradził też Rzepowej, aby się cieszyła, że Bóg pozwala odpokutować jej mężowi za grzechy już teraz. Obok domu Rzepowej przechodzą dziedziczka Jadwiga i jej kuzyn Wiktor. Jadwiga dla wprawy flirtuje z kuzynem, rozmawiają także o poezji. Rzepowa pada do nóg Jadwidze, opowiada jej swoją tragedię i prosi o pomoc. Dziewczyna jednak jest bezradna, radzi Rzepowej, żeby ta udała się do jej ojca, może on jej pomoże. Rzepowa z dzieckiem na ręku idzie do dworu. Gośćmi państwa Skorabiewskich byli: ksiądz dziekan Ulanowski, ksiądz Czyżyk i rewizor gorzelniany Stołbicki. Pan Skorabiewski wychodzi przed ganek, żeby porozmawiać z Rzepową. Mówi jej, że nie ma czasu, ponieważ są u niego goście; poza tym prosi, by dała mu spokój przynajmniej w niedzielę. Kobieta postanawia poczekać aż goście odjadą. Czeka bardzo długo. Kiedy widzi, że Skorbiewski odprowadza gości, podchodzi do niego i opowiada mu o swoich problemach. Ten stwierdza, że nie może jej pomóc, bo już nie miesza się w sprawy gminy.
Rzepa po wyjściu z aresztu udaje się do karczmy, a następnie do pana Skorabiewskiego prosić o pomoc. Był pijany i natarczywy, usłyszał więc taką samą odpowiedź jak jego żona. Ponieważ Rzepa ciągle pił, żona wzięła dziecko i udała się do naczelnika. Nie wzięła konia, liczyła na to, że może ktoś będzie jechał wozem i pozwoli jej się przysiąść. Nikogo nie spotkała. Jechał Żyd, jednak Rzepowa nie miała pieniędzy, żeby mu zapłacić za podwiezienie. Wreszcie dotarła do Osłowic, ale czuła się w tym mieście zagubiona. Okazało się, że komisarz wyjechał, a naczelnika trzeba szukać w powiecie. Wypytując się ludzi, Rzepowa trafiła do odpowiedniego budynku. Nie mogła znaleźć naczelnika, nie umiała przeczytać napisów na drzwiach, czuła się zakłopotana, nikt nie zwracał na nią uwagi. Kiedy dotarła do naczelnika, padła przed nim na kolana, jednak nie potrafiła się wysłowić. Naczelnik stwierdził, że jest pijana. Kazał jej, by swoją sprawę przedstawiła gminie, a ta przedstawi ją jemu. Droga powrotna do domu okazała się dla Rzepowej bardzo ciężka. Została uderzona przez chłopa kamieniem w głowę, na chwilę straciła przytomność. Jednak po chwili ocknęła się i ruszyła w dalszą drogę. Szalała burza, Rzepowa szła przez las; niespodziewanie przejeżdżał tamtędy Herszka, który pomógł kobiecie i zawiózł ją do domu.
Rzepa coraz więcej pije i kłóci się z żoną. Szmul pyta RzepowejRzepową, czy była ze swoją sprawą w gminie, u naczelnika i u księdza. Kobieta odpowiada, że nic nie zdziałała. Szmul radzi jej, by poszła do Zołzikiewicza; on ma papier, na którym podpisano umowę. Jeśli Rzepowa poprosi, to pisarz podrze ten papier. Rzepowa udaje się do Zołzikiewicza i spędza z nim noc. Kiedy wraca do domu, opowiada wszystko mężowi. Ten jednak nie ma dla niej litości: zabija ją, a następnie podpala zabudowania dworskie. Okazało się, że papier, który podpisał Rzepa, nie był ważny. Pan Zołzikiewicz był pewny, że sprawa przeciągnie się na tyle, że Rzepowa wpadnie w jego ramiona...
 
== Bohaterowie ==