Gołasze-Puszcza: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
archeologia
Linia 51:
 
We wrześniu 1939 żołnierze Wehrmachtu zamordowali dwóch mieszkańców wsi i spalili jedno gospodarstwo<ref>Józef Fajkowski, Jan Religa: Zbrodnie hitlerowskie na wsi polskiej 1939-1945. Warszawa: Wydawnictwo Książka i Wiedza, 1981, s. 206.</ref>.
Przed pacyfikacją wsi było 100 gospodarstw i około 500 mieszkańców.
11 września 1939 r. do wsi wkroczyły pododdziały wchodzące w skład 10 dywizji pancernej dowodzonej przez gen. maj. F. Schaala. Część żołnierzy zatrzymała się we wsi i przystąpiła do podpalania zabudowań. Spłonęło: 20 domów i 43 budynki gospodarcze; spalono lub zrabowano: 13 koni, 29 krów i 42 sztuki trzody chlewnej. W pobliżu wsi żołnierze niemieccy wzięli do niewoli dwóch żołnierzy polskich. Byli to Teofil Grabowski lat 20 i Markowski lat 20. Obaj jeńcy zostali natychmiast rozstrzelani. Zastrzelono też mieszkańca wsi Kazimierza Kuleszę lat 48.
 
Żołnierze cześć mężczyzn z Gołasz-Puszczy popędzili do Wysokiego Mazowieckiego, przetrzymując w miejscowym kościele, po czym w dużej kolumnie pod konwojem uprowadzili na roboty do Prus Wschodnich. Ponadto w innych terminach na roboty do Niemiec wieziono 6 osób.
Po pacyfikacji wieś stopniowo odbudowano<ref>Waldemar Monkiewicz, Józef Kowalczyk. Bez przedawnienia. Pacyfikacje wsi białostockich w latach 1939, 1941- 1944. Krajowa Agencja Wydawnicza. Białystok 1986 r. s. 25-26.</ref>.
 
10 lipca 1943 roku, wczesnym rankiem (ok. godz. 3.00) wieś [[Tybory-Misztale]] została otoczona przez żandarmerię. Z nieznanych przyczyn (ASG podaje, że wskutek donosu) aresztowano kilku mężczyzn, których przewieziono na posterunek żandarmerii w Wysokiem Mazowieckiem. Biorąc pod uwagę fakt, że mężczyźni byli przesłuchiwani, a nawet szczuci psami, prawdopodobnie byli istotnie oskarżeni o jakieś kontakty, które usiłowano, przy pomocy tortur, ustalić. Po kilku godzinach aresztowani zostali przewiezieni do lasu koło wsi Gołasze-Puszcza i tam, o godz. 15.00, rozstrzelani. Zginęli: Choiński Czesław, Dmochowski Aleksander, Gosiewski Jan, Mościcki Aleksander, Strzechowa (brak imienia), Zakrzewski Zygmunt, Mężczyzna z Warszawy o nieustalonym nazwisku. W kilka dni po egzekucji rodziny uzyskały zezwolenie Amtskommissarza z Kulesz na ekshumację zwłok i pochowanie ich na cmentarzu w Jabłonce Kościelnej. Obecnie jest tam pomnik z nazwiskami ofiar<ref>[[Jerzy Smurzyński]]: Czarne lata na łomżyńskiej ziemi. Masowe zbrodnie hitlerowskie w roku 1939 i latach 1941–1945 w świetle dokumentów. Warszawa, Łomża: Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej, 1997 r. całość: [https://historialomzy.pl/czarne-lata-na-lomzynskiej-ziemi-rozdzial-ii-8/ tutaj] </ref>.
 
3 września 1943 r. (dzień nie jest dokładnie ustalony) żandarmi niemieccy rozstrzelali w lesie koło wsi Gołasze-Puszcza 10 osób cywilnych, była to siedmioosobowa rodzina, przywieziona z okolic Czyżewa oraz trzy osobowa rodzina Brzosków ze wsi [[Brzóski-Markowizna]]: Amelia lat 21, Aleksander lat 21 (małżeństwo) oraz jego siostra Marianna (Maria) lat 33 żona lotnika [[Tadeusz Westfal|Tadeusza Westfala]]. Przyczyną aresztowania i egzekucji był odwet za lądowanie w okolicy nieznanego samolotu. Zwłoki ofiar zakopano w lesie<ref>Jan Onacik. Przewodnik po miejscach walk i męczeństwa woj. białostockiego, lata wojny 1939-1945. Wydawnictwo Sport i Turystyka. Warszawa 1970 r. s. 161.</ref>. Obecnie rodzina Brzosków pochowana jest na cmentarzu w Wysokiem Mazowieckiem.
 
15 czerwca 1944 r. żandarmi niemieccy dokonali aresztowań we wsi. Zostali aresztowani: Władysław Grochowski, Stanisław Milewski, Wacław Szepietowski i Antoni Wróblewski. Milewski zginął w obozie koncentracyjnym Gross Rosen. Dwie młode dziewczyny Janina Bagińska i Apolonia Gołaszewska zostały zabrane przez amtskomisarza z Wysokiego Mazowieckiego Ottona Erita na roboty przymusowe do III Rzeczy. Z robót tych nie powróciły.
Podczas wycofywania się wojsk niemieckich w sierpniu 1944 r. żołnierze zorganizowali we wsi obławę, 12 ujętych mężczyzn popędzili do kopania okopów. Jeden z zatrzymanych Henryk Dąbrowski zginął w Niemczech.
Po wojnie wieś obudowano. W miejscu zamordowania jeńca polskiego Markowskiego znajduje się pomnik, w innym miejscach egzekucji usypane są groby<ref>"Waldemar Monkiewicz, Józef Kowalczyk. Bez przedawnienia. Pacyfikacje wsi białostockich w latach 1939, 1941- 1944. Krajowa Agencja Wydawnicza. Białystok 1986 r. s. 25-26</ref>.
 
== Komunikacja ==