Katastrofa lotu Birgenair 301

katastrofa lotnicza

Katastrofa lotu Birgenair 301katastrofa lotnicza, która wydarzyła się 6 lutego 1996 roku na Oceanie Atlantyckim, 26 kilometrów od wybrzeży Dominikany. W katastrofie zginęło 189 osób (176 pasażerów i 13 członków załogi), nikt nie ocalał.

Katastrofa lotu Birgenair 301
Ilustracja
Boeing 757, który uległ katastrofie (nr rej. TC-GEN). Zdjęcie wykonano na lotnisku w Berlinie w lipcu 1995 roku.
Państwo

 Dominikana

Miejsce

Ocean Atlantycki \ wybrzeże Dominikany

Data

6 lutego 1996

Godzina

23:47 czasu lokalnego
4:47 czasu polskiego

Rodzaj

zderzenie z taflą wody

Przyczyna

przeciągnięcie spowodowane błędem autopilota i błędem pilota, z powodu nieprawidłowych odczytów szybkości powietrza z zablokowanych rurek Pitota

Ofiary śmiertelne

189 osób

Statek powietrzny
Typ

Boeing 757-225

Użytkownik

Birgenair

Numer

TC-GEN

Start

Dominikana Puerto Plata

Cel lotu

Niemcy Frankfurt nad Menem

Numer lotu

301

Liczba pasażerów

176 osób

Liczba załogi

13 osób

Położenie na mapie Dominikany
Mapa konturowa Dominikany, u góry nieco na lewo znajduje się punkt z opisem „miejsce zdarzenia”
Ziemia19°55′N 70°41′W/19,916667 -70,683333

Przebieg lotu

edytuj
 
Pomnik upamiętniający ofiary katastrofy we Frankfurcie
 
Pomnik upamiętniający ofiary katastrofy w Puerto Plata

Boeing 757-225 tureckich linii Birgenair, lecący do Frankfurtu nad Menem w Niemczech wystartował z Gregorio Luperón International Airport koło Puerto Plata około godziny 23:40. Już w czasie rozbiegu samolotu na pasie kapitan dostrzegł, że jego prędkościomierz nie działa, mimo to kontynuował procedurę startu. Chwilę po oderwaniu się od pasa prędkościomierz zaczął wskazywać prędkość. Kilka minut później, podczas wznoszenia, ten sam prędkościomierz wskazał, że maszyna przekracza dopuszczalną prędkość lotu. Kapitan zmniejszył ciąg silników i włączył autopilota, po czym maszyna natychmiast wpadła w silne wibracje, wchodząc w głębokie przeciągnięcie, a jej dziób wysoko uniósł się w górę. Na wysokości 2100 metrów samolot przechylił się na prawe skrzydło i zaczął niekontrolowanie spadać. Maszyna rozbiła się o taflę oceanu.

Akcja ratunkowa

edytuj

Kilkanaście minut po katastrofie ekipy poszukiwawcze znalazły pierwsze fragmenty samolotu oraz ciała ofiar. Faktem stało się, że nikt spośród 189 osób na pokładzie nie ocalał. Początkowo żadne fragmenty samolotu, które wypłynęły, nie dały śledczym sugestii dotyczących przyczyny katastrofy. Dopiero 28 lutego 1996 zostały wyłowione czarne skrzynki Boeinga.

Śledztwo

edytuj

W czasie przesłuchania lokalnych mechaników stwierdzono, że maszyna nie była serwisowana przez trzy tygodnie pobytu w Dominikanie. Mechanicy stwierdzili, że gdy przed startem robili szybki przegląd, w maszynie zauważyli brak osłonek na rurkach Pitota. Zeznania mechaników rzuciły podejrzenie na te rurki. Nie odnaleziono ich, ale oficjalnie stwierdzono, że to one przyczyniły się do zagłady lotu 301. Śledczy stwierdzili, że prawdopodobnie lokalny gatunek osy założył w rurkach gniazdo. Winą obarczono również kapitana maszyny. Powinien on natychmiast przerwać procedurę startową, gdy zauważył, że prędkościomierz jest zablokowany.

Upamiętnienie katastrofy

edytuj

We Frankfurcie nad Menem oraz w Puerto Plata znajdują się pomniki upamiętniające ofiary katastrofy lotu 301.

Wśród ofiar katastrofy było dziewięciu obywateli Polski, w tym dwóch posłów na SejmZbigniew Gorzelańczyk i Marek Wielgus.

Ofiary katastrofy

edytuj
Kraj Pasażerowie Załoga Razem
  Niemcy 167 - 167
  Turcja - 11 11
  Polska 9 - 9
  Dominikana - 2 2
Razem 176 13 189

Zobacz też

edytuj

Linki zewnętrzne

edytuj