Chełmno (powiat kolski): Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
uzup. merytoryczne i bibliograficzne
lit., int.
Linia 51:
Drugim elementem był pobliski las rzuchowski, gdzie grzebano ofiary zagłady.
 
U zarania swej działanościdziałalności ośrodek stał się najpierw miejscem zagłady ludności żydowskiej z okolicznych powiatów. Następnie łódzkich Żydów, w tym ok. 5 0005000 Cyganów, którzy przeszli przez [[Ghetto Litzmannstadt|łódzkie getto]] oraz ok. 15 000 Żydów z Europy zachodniej, uprzednio przywiezionych do łódzkiego getta.
Współdziałanie obu tych elementów zostało tak opracowanie przez oprawców, aby ofiary do momentu znalezienia się w ruchomej komorze gazowej zamontowanej na samochodzie nie zorientowały się w istocie tego miejsca. Przywożone tu ofiary były natychmiast likwidowane, miejsce nie było przewidziane do przetrzymywania przez dłuższy czas jakichkkolwiekjakichkolwiek grup Żydów. WyjatkiemWyjątkiem była kilkudziesięcioosobowa grupa mężczyzn zmuszonych do "pracy" przy porcesieprocesie zagłady. NocaNocą prztrymywanoprzetrzymywano ich w podziemiach pałacu chełmskiego. Przy najmniejszym objawie opóźniania się w tym działaniu, a tym bardziej jakiejkolwiek formy oporu byli oni natychmiast zabijani a na ich miejsce z kolejnego transportu wybierano następne osoby.
 
Przywiezione osoby najpierw wprowadzano na dziedziniec pałacowy. Tu wyznaczony esesman informował ofiary, że zostaną najpierw poddane kąpieli a potem skierowane do obozu pracy. W tym celu musialimusieli pozostawić na dziedzińcu wszystkie swoje rzeczy i ubrania. Następnie grupami po kilkadzisiątkilkadziesiąt osób byli wprowadzani do pałacu, przez który przechodzili do rampy na jego tyłach, gdzie podjeżdżały auta na których zamontowano szczelnie zamykane konstrukcje. Po wypełenieniuwypełnieniu maksymalnie tej ruchomej komory gazowej zamykano jej drzwi, a następnie kierowca włączał silnik auta z którego spaliny były kierowane do wnętrza komory. Kierowca miał możliwość obserwacji z kabiny postępu duszenia się ofiar. W odpowiednim momencie precesproces napełniania komory spalinami był kończony i auto ruszało powoli w stronę lasu rzuchowskiego, odległoegoodległego o ok. 4 kilometry. Tu komando Żydów wyrzucało zwłoki do masowych grobów. W przypadku natrafienia na osobę jeszcze żyjącą była ona zastrzeliwana przez nadzorujących proces zagłady wachmanów. Nie wykluczone były przypadki pogrzebania żywcem. Ponadto, przed zrzuceniem zwłok do grobu, bylybyły one poddawane szczegółowej rewizji w celu odnalezienia precjozów lub waluty. Dokonywali tego również zmuszeni do tego robotnicy żydowscy.
 
Początkowo zwłoki zakopywano we wspólnych mogiłach. Od lata [[1942]] r. podjęto akcję ich wydobycia i palenia w ogromnych ogniskach. W tym celu wybudowano także dwa prowizoryczne piece krematoryjne.
Linia 60:
Szczegółowo proces zagłady został przedstawiony między innymi w "[[Medaliony|Medalionach]]" Zofii Nałkowskiej, w opowiadaniu-relacji pt. "Człowiek jest mocny", na bazie wspomnienia jednego z trzech ocalałych z tego miejsca zagłady - [[Szymon Srebrnik|Szymona Srebrnika]], robotnika zmuszonego do "pracy" w procesie zagłady, któremu udało się stamtąd zbiec.
 
Ośrodek funkcjonował od [[8 grudnia]] [[1941]] do [[kwiecień|kwietnia]] [[1943]] oraz krótko w połowie [[1944]] r., kiedy to podjęto akcję ostatecznej likwidacji łódzkiego getta. Do Kulmhof wywieziono wówczas ofiary pierwszego etapu, w czerwcu. Potem k ierowanokierowano je już tylko do komór gazowych Auschwitz-Birkenau.
 
Według historyków zginęło tutaj ponad 300 000 osób, przede wszystkim [[Żydzi|Żydów]], nieliczni [[Polacy|Polacy]] oraz wspomniana wyżej 5-tysięczna grupa [[Romowie|Cyganów]].