Avia Świdnik (piłka siatkowa): Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja nieprzejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
m poprawa linków
Linia 51:
 
== Historia ==
Historia świdnickiego klubu siatkarskiego sięga 1952 roku, kiedy został założony Fabryczny Klub Sportowy Avia Świdnik. Od 2000 roku istnieje natomiast Autonomiczna Sekcja Piłki Siatkowej Avia. Nazwa Avia jest dziełem Wacława Kosza, a od początku istnienia klubu zawodnicy grają w żółto-niebieskich barwach.
Klub FKS Avia Świdnik powstał w 1952. Przez pierwsze 3 lata (do 1955) istniała sekcja kobieca siatkówki.
 
Początkowo istniała w Świdniku sekcja kobieca, ale jej historia zakończyła się po trzech latach (w 1955 r.). Przed oddaniem do użytku hali PZL, w której obecnie grają siatkarze, mecze i treningi odbywały się na stadionie piłkarskim, a także w sali świdnickiego LO.
W 1958 Avia awansowała do [[II liga polska w piłce siatkowej mężczyzn|II ligi]]. W latach 1975–1979 Avia grała w [[I liga polska w piłce siatkowej mężczyzn|I lidze]].
 
W 1958 r. Avia po raz pierwszy awansowała do drugiej ligi, aby w sezonie 1974/1975 zawitać do siatkarskiej elity. Wówczas w składzie występowali m.in. Tomasz Wójtowicz i Lech Łasko, wybitni reprezentanci kraju.
We wrześniu 1976 w wypadku samochodowym, w trakcie powrotu z meczu, zginęło dwóch zawodników Avii Świdnik: [[Zdzisław Pyc]] i [[Henryk Siennicki]]. Zawodnicy ci są patronami corocznego memoriału siatkarskiego, rozgrywanego we wrześniu w Świdniku.
 
Dla tego pierwszego Avia stała się przepustką do wielkiej międzynarodowej kariery. On jako pierwszy siatkarz zaczął atakować z drugiej linii, a styl w jakim grał w siatkówkę zmienił tę dyscyplinę na dobre. W swoim bogatym dorobku Wójtowicz zdołał zgromadzić mistrzostwo świata (Meksyk, 1974) i złoto olimpijskie (Montreal, 1976).
W 2000 klub zmienił nazwę na ASPS Avia Świdnik (Autonomiczna Sekcja Piłki Siatkowej Avia Świdnik).
 
Z Avią w sezonie 1975/1976 zdobył brązowy medal mistrzostw Polski, ale jak się później okazało, było to ostatnie trofeum klubu ze Świdnika. W 1976 wracający z meczu siatkarze Zdzisław Pyc i Henryk Siennicki ulegli wypadkowi samochodowemu, w którym zginęli. Po tym zdarzeniu drużynie nie udało się podnieść, czego konsekwencją był spadek do drugiej ligi. Po licznych reorganizacjach siatkarze z miasta helikopterów nieprzerwanie grają na tym szczeblu rozgrywkowym już 30 sezon.
W nocy z 16 na 17 października 2004 znów miał miejsce wypadek. Zawodnicy wracali z meczu serii B I ligi z Orłem Międzyrzecz. Między miejscowościami Pociecha i Bogucin (koło [[Lublin]]a) bus wiozący siatkarzy zjechał na lewy pas jezdni i zderzył się z nadjeżdżającym z naprzeciwka Tirem. Cztery osoby zginęły na miejscu, ciężko ranne zostały dalsze cztery. Zginęli: [[Łukasz Jałoza]], [[Jakub Zagaja]] i [[Wojciech Trawczyński]], a także kierowca klubowego busa, Stefan Sznajder.
 
Kolejna wielka tragedia świdnickiego klubu miała miejsce w 2004 roku. Wówczas doszło do kolejnego, tragicznego w skutkach wypadku z udziałem graczy Avii. 17 października wracający ze spotkania z Orłem Międzyrzecz bus wiozący siatkarzy Avii w okolicach Bogucina (na trasie Warszawa-Lublin) czołowo zderzył się z tirem, a śmierć poniosło trzech ówczesnych graczy drużyny Krzysztofa Lemieszka: Wojciech Trawczyński, Jakub Zagaja i Łukasz Jałoza. Corocznie ku czci tragicznie zmarłych rozgrywany jest Memoriał Tragicznie Zmarłych Siatkarzy Avii.
Po wypadku władze Świdnika ogłosiły żałobę; 21 października 2004 zmarli tragicznie siatkarze otrzymali honorowe obywatelstwo miasta.
 
Od tamtych wydarzeń drużynę prowadziło dwóch szkoleniowców: Krzysztof Lemieszek i Sławomir Czarnecki. Ten drugi przejął zespół w połowie sezonu 2006/2007 i doprowadził do trzeciego miejsca w lidze. Jednak w kolejnym sezonie, w którym Avia wygrywała z najlepszymi ekipami ligi (Treflem Gdańsk i Gwardią Wrocław) świdniczanom zabrakło punktu, aby awansować do play-off o Plus Ligę. Czarnecki podjął decyzję o rozstaniu się drużyną, którą przejął ponownie Lemieszek. W poprzednim sezonie Avia pod jego wodzą zajęła trzecie miejsce, w bezpośredniej potyczce o awans do finału play-off przegrywając z Siatkarzem Pamapol Wieluń 0:3.
Władze Polskiego Związku Piłki Siatkowej podjęły decyzję o pozostaniu klubu ze Świdnika w serii B I ligi bez względu na wyniki w dalszej części sezonu. Avia jednocześnie zawiesiła swój udział w rozgrywkach ligowych do końca rundy jesiennej.
 
W sezonie 2009/10 siatkarze Avii powtórzyli sukces z poprzedniego sezonu, zajmując trzecie miejsce po fazie play-off. Początek sezonu na to nie wskazywał. Avia po pięciu kolejkach zajmowała odległe 10 miejsce w tabeli. Wtedy rozpoczęła się piękna seria siedmiu zwycięstw za trzy punkty. W siódmym meczu świdniczanie zdeklasowali Farta Kielce (ówczesnego lidera) w trzecim secie rozbijając zespół z Kielc do 10! Drugą rundę siatkarze Avii rozpoczęli od czterech zwycięstw w tym 3:2 z Treflem Gdańsk przed własną publicznością. W kolejnych meczach Avia grała w kratkę i zakończyła sezon zasadniczy na 4 miejscu. W pierwszej rundzie play-off czekał na nich wspomniany Trefl. Żółto-niebiescy po zaciętej walce (2:3,1:3,2:3) musieli uznać wyższość gdańszczan. O tym kto zajmie trzecie miejsce zadecydować miał dwumecz z Jokerem Piła. Avia rozprawiła się z rywalem 3:2 oraz 3:1 z nawiązką realizując cel postawiony przez zarząd.
 
O sezonie 2010/11 wszyscy w Świdniku chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Przez długi czas niewiadomo było czy Avię nadal będzie wspierać AgustaWestland. Mimo wszytko włoski koncern nadal wspierał świdnicką siatkówkę. W zespole doszło do kliku zmian kadrowych. Zespół opuścili Rafał Grabarczyk, Marcin Malicki, Michał Jaskulski oraz Oskar Dziewit. W ich miejsce sprowadzono Rafała Gosika, Piotra Milewskiego, Łukasza Staniewskiego, a także Michała Ciupę. Przez cały sezon Avia utrzymywała się w dolnych rejonach tabeli. Dlatego trener Lemieszek oddał się do dyspozycji zarządu. W jego miejsce przyszedł Grzegorz Ryś. Jego zadaniem było utrzymanie zespołu na zapleczu Plus Ligi. Niestety pomimo starań celu nie udało się osiągnąć. Avia Świdnik, która nieprzerwanie od 1998 grała w I lidze została zdegradowana o szczebel niżej.
 
W Świdniku długo nie można było pogodzić się ze spadkiem. Szukano różnych sposobów utrzymania klubu w I lidze. Jednym z nich był pomysł powiększenia ligi do 16 zespołów i podzielenie jej na dwie grupy: wschód i zachód. Niestety pomysł ten nie znalazł uznania wśród władz PZPS i Avia rozpoczęła sezon w II Lidze. Trenerem zespołu został Mariusz Kowalski, którego jeszcze w poprzednim sezonie można było oglądać na parkiecie. Zawodnicy, którzy wzięli odpowiedzialność za spadek i nie zostawili zespołu to: Michał Ciupa, Jakub Guz, Michał Baranowski, Marcin Jarosz, Wojciech Pawłowski, Rafał Gosik. Zespół uzupełnili: Adrian Zalewski, Jarosław Rarak, Jakub Kaźmierski, Adam Olejniczek, Andrzej Jaszczuk oraz dwaj wychowankowie Maciek Kołodziejczyk i Łukasz Wróbel. Zespół był uważany za jednego z faworytów do awansu. Wyniki odnoszone przez zespół wskazywały, że ten cel zostanie osiągnięty. Avia wygrała dwanaście spotkań z rzędu, a mimo to przystąpiła do fazy play-off z drugiego miejsca. W półfinale żółto-niebiescy po czterech meczach pokonali Karpaty Krosno. W finale czekał na świdniczan AKS Rzeszów lider po rundzie zasadniczej. W pierwszych dwóch meczach siatkarze Avii zostali rozbici i wracali do Świdnika bez zwycięstwa. Jednak na własnym parkiecie udało się odrobić stratę i decydujący mecz odbył się w Rzeszowie. Mimo prowadzenia 2:0 Avia nie potrafiła wygrać. Niestety o porażce nie zdecydowała tylko forma sportowa. W czwartym secie Jakub Guz zdobył asa serwisowego, który powinien zakończyć mecz. Niestety sędziowie popełnili karygodny błąd i marzenia o awansie musiano odłożyć na kolejny rok.
 
Po nieudanej próbie awansu do I Ligi trener Kowalski podał się do dymisji. Została ona przyjęta i rozpoczęto poszukiwania nowego szkoleniowca. Wybór padł na Marcina Jarosza. Z jego osobą wiązano bardzo duże nadzieje. Dotychczasowy kapitan zespołu rozpoczął kompletowanie zespołu. Kadra został znacznie odmłodzona. Sprowadzono Wojtka Biernata, Damiana Studzińskiego, Łukasza Wasąga, Michała Stępnia, Mateusza Majcherka oraz Daniela Szaniawskiego. Zespół składał się z mieszanki doświadczenia oraz młodości. Cel był niezmienny- awans na zaplecze Ekstraklasy. Po pierwszej części sezonu zasadniczego Avia nie odniosła żadnej porażki, będąc niekwestionowanym liderem w swojej grupie.
 
== Zobacz też ==