Beniamin (Kazanski): Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Usunięta treść Dodana treść
m poprawa linków do ujedn. i przek., poprawa linków |
→Proces i śmierć: int. |
||
Linia 161:
[[Plik:Proces metropolity weniamina.jpg|200px|right|thumb|Proces metropolity Beniamina w Petersburgu]]
[[Plik:Петроградский процесс. 1922.jpg|200px|right|thumb|Ława oskarżonych w tzw. procesie piotrogrodzkim z czerwca-lipca 1922]]
9<ref name="maszkiewicz73"/> (lub 11<ref>R. Pipes, ''Rosja bolszewików'', s.369</ref>) czerwca 1922 rozpoczął się proces metropolity Beniamina (konsekwentnie określanego jako ''podsądny Kazanski''<ref>M. Wostryszew, ''Патриарх Тихон'', s.224</ref>), razem z którym na ławie oskarżonych zasiadły 83<ref>Richard Pipes podaje liczbę 86</ref> inne osoby: duchowni (m.in. biskup pomocniczy eparchii piotrogrodzkiej [[Benedykt (Płotnikow)]]), działacze cerkiewni, a także ludzie zupełnie przypadkowi. Sąd odbywał się w zaadaptowanym prowizorycznie pałacu. Hierarchy bronił adwokat Boriszczew-Puszkin oraz adwokat będący z pochodzenia Żydem nazwiskiem Gurowicz<ref name="Pipes379">R. Pipes, ''Rosja bolszewików'', s.379</ref>. Beniamin został oskarżony o kontakty z [[Rosyjski Kościół Prawosławny poza granicami Rosji|Rosyjskim Kościołem Prawosławnym poza granicami Rosji]] mające na celu koordynację cerkiewnych działań antyrządowych, czynny opór wobec zarządzeń władz, zgodę na głoszenie w podlegających mu parafiach kazań antybolszewickich<ref name="Pipes379"/>, prowokowanie wystąpień przeciwko
Metropolita zaprzeczył jakimkolwiek kontaktom z Kościołem Zagranicznym, twierdził, że nie zna prowadzonej przez niego aktywności politycznej ani nawet linii ideowej<ref>T. Terlikowski, ''Męczennicy komunizmu'', s.136</ref>. Według świadków na zadawane mu pytania odpowiadał ze spokojem i godnością. Jego oskarżyciele rzadko odwoływali się do konkretnych wydarzeń wzmiankowanych w akcie, starali się natomiast wykazać antypaństwowy charakter poglądów metropolity<ref>T. Terlikowski, ''Męczennicy komunizmu'', ss.136-137</ref>
Richard Pipes twierdzi, że Aleksandr Wwiedeński wystąpił w czasie procesu jako jeden z głównych świadków oskarżenia<ref name="Pipes380">R. Pipes, ''Rosja bolszewików'', s.380</ref>. Maszkiewicz twierdzi natomiast, że były współpracownik metropolity usiłował
{{cytat|Miałem zamiar skonstruować portret psychologiczny metropolity podczas procesu i użyć go jako argumentu, że metropolicie brak było politycznych kompetencji (...). Chciałem unaocznić tragedię dobrodusznego uczciwego zakonnika, którym manipulowali jak chcieli cerkiewni politykierzy<ref> Cytat za: M. Maszkiewicz, ''Mistyka i rewolucja'', s.73</ref>}}
|