Bitwa pod Jastkowem: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
MAx 92 (dyskusja | edycje)
→‎Po bitwie: poprawa linków, ort.
MAx 92 (dyskusja | edycje)
drobne techniczne
Linia 40:
[[Plik:Zdobyte okopy rosyjskie pod Jastkowem, 1915.jpg|thumb|Opuszczone okopy rosyjskie zdobyte przez legionistów.]]
[[Plik:Odpoczynek oddziałów legionowych pod Jastkowem.jpg|thumb|Odpoczynek legionistów po bitwie w Jastkowie.]]
Zgodnie z rozkazami Komendy Legionów 4 pułk piechoty wieczorem 30 lipca stawił się w [[Uniszowice|Uniszowicach]], natomiast pododdziały I Brygady zatrzymały się [[Płouszowice|Płouszowicach]]. Rozpoczęcie ataku legionistów na pozycje rosyjskie zaplanowano na następny dzień, na godzinę 7:.00. 4 pułk miał atakować na odcinku 1 kilometra, zaś trzy pułki I Brygady – 3 kilometrów. Wczesnym rankiem 31 lipca oddziały 4 pułku wyruszyły na pozycje wyjściowe do ataku. W drodze napotkały jednak na silny ogień rosyjskich karabinów maszynowych, co zmusiło oddziały legionowe do okopania się, jeszcze przed zajęciem planowanych pozycji wyjściowych. Teren, na jakim znajdowali się legioniści był całkowicie odkryty i spadał lekko w kierunku pozycji rosyjskich, co dodatkowo nie sprzyjało atakującym. Do planowanego na godzinę 7:.00 ataku nie doszło{{odn|Konefał|1988|s=123-124}}.
 
O godzinie 8:.00 ppłk Roja do Komendy Legionów wysłał meldunek{{odn|Konefał|1988|s=124}}:
 
<blockquote style="font-size:1em;"> ''„(...) poruszanie się naprzód ze względu na ogień artyleryjski i karabinowy prawie niemożliwe. Prawe skrzydło tj. 1 batalion, zbliżył się do linii okopów nieprzyjacielskich na 500-200 m, natomiast na lewym 3 batalion, pomieszany z 1 pp, znajduje się na około 800 m od pozycji rosyjskich.”''</blockquote>
 
Sytuacja ta utrzymywała się do późnych godzin popołudniowych. Około godziny 17:.00 ppłk Roja został powiadomiony przez Komendę Legionów, że od tej chwili będzie wraz z pułkiem podlegał rozkazom Józefa Piłsudskiego, który przejął dowodzenie nad operacją. Ponowny atak wyznaczono na godzinę 19:.10, szturm miał poprzedzać ostrzał pozycji rosyjskich przez artylerię austriacką oraz legionową kpt. [[Ottokar Brzoza-Brzezina|Ottokara Brzozy]]. Rosjanie jednak już o godzinie 18:.00 spostrzegli przegrupowanie wojsk legionowych i zwiększyli intensywność ostrzału piechoty i artylerii. Kontrogień armat legionowych i austriackich haubic trwał za krótko i był za słaby, by nadłamać wolę walki przeciwnika{{odn|Konefał|1988|s=124}}.
 
Planowo, o godzinie 19:.10 poderwała się do szturmu cała linia wojsk legionowych. W ataku męstwem wyróżniły się I i II kompania 1 batalionu 4 pułku. Dowodzący I kompanią por. [[Władysław Bończa-Uzdowski]] został ranny, po nim dowództwo przejął chor. [[Ludwik de Laveaux (generał)|Ludwik de Laveaux]]. Pojedynczy żołnierze dotarli do zasieków i próbowali je sforsować. Jednak legioniści nie mieli ani granatów ręcznych, ani odpowiedniej ilości nożyc do przecinania zasieków – pozycje rosyjskie były trzykrotnie odrutowanie drutem kolczastym{{odn|Konefał|1988|s=124}}.
 
Wieczorny atak trwający przeszło 2 godziny załamał się pomimo tego, że 1. i 2. batalion 4 pułku dotarły do linii okopów rosyjskich. Ppłk Bolesław Roja w depeszy do Komendy Legionów nadanej o godzinie 21:.05 zapowiadał wznowienie w nocy ataku siłami 4 pułku. Jego zamiary jednak udaremnił nocny atak rosyjski na pozycje 4. i 7. pułku. O godzinie 24:.00 Komenda Legionów wezwała 4 pułk do odwrotu na pozycje wyjściowe{{odn|Konefał|1988|s=125}}.
 
Kolejny atak wojsk legionowych miał nastąpić 1 sierpnia o godzinie 11:.00, po ponad godzinnym przygotowaniu artyleryjskim. Atak ten nie przyniósł oczekiwanych rezultatów i został przerwany o godzinie 14:.00, a jednostkom rozkazano wycofać się na pozycje wyjściowe{{odn|Konefał|1988|s=125-126}}.
 
Tego dnia, w godzinach popołudniowych Józef Piłsudski wraz z ppłk. [[Kazimierz Sosnkowski|Kazimierzem Sosnkowskim]] przybył zlustrować linię bojową 4 pułku. Duże straty poniesione przez 4 pułk zdenerwowały Piłsudskiego, co spowodowało ostrą wymianę zdań pomiędzy nim a dowódcą 4 pułku, ppłk. Roją. Roja zarzucał Piłsudskiemu opieszałość w ataku, co powodowało że kompanie 4 pułku narażone były na flankowy ogień wojsk rosyjskich. Piłsudski uważał, że atak bez dobrego przygotowania artyleryjskiego nie ma sensu, a działania ppłk. Roi cechuje zbytnia brawura{{odn|Konefał|1988|s=126}}.
Linia 58:
Nastroje legionistów poprawił podany im tego dnia posiłek, pierwszy po dwudniowej walce. Przez pozostałą część tego dnia i przez cały 2 sierpnia nie podejmowano już ataków. Walka miała typowy charakter pozycyjnej wymiany ognia. Wieczorem 2 lipca ppłk Bolesław Roja w specjalnym rozkazie podziękował wszystkim żołnierzom za odwagę i męstwo wykazane podczas ataków w dniach 31 lipca i 1 sierpnia{{odn|Konefał|1988|s=126}}.
 
O świcie 3 sierpnia Komenda Legionów nakazała przeprowadzenie wypadów rozpoznawczych pod pozycje przeciwnika. Nim rozkaz ten dotarł do linii bojowych, po stronie rosyjskiej zapanowała nieoczekiwana cisza. Wysłano patrole, które około godziny 3:.00 zameldowały, że nieprzyjaciel opuścił pospiesznie swoje linie umocnień. Wycofanie Rosjan wynikało z pogorszenia sytuacji na innych odcinkach frontu. Ponadto 2 sierpnia sąsiadująca z Legionami Polskimi austro-węgierska [[2 Dywizja Piechoty Austro-Węgier|2 Dywizja Piechoty]] na swoim odcinku uderzyła na pozycje rosyjskie, odnosząc sukces. Było to możliwe dzięki związaniu dużych sił rosyjskich przez oddziały legionowe{{odn|Konefał|1988|s=126}}{{odn|Milewska|Nowak|Zientara|1998|s=75-76}}.
 
3 sierpnia o godzinie 5:.00 legioniści wkroczyli do Jastkowa, gdzie zatrzymali się na krótki odpoczynek. Później rozpoczęto pościg za wycofującymi się wojskami rosyjskimi w kierunku [[Krasienin]]a{{odn|Konefał|1988|s=126}}.
 
== Po bitwie ==
Linia 72:
 
== Straty w bitwie ==
Straty nacierających legionistów już pod pierwszych chwil były znaczne. Już 31 lipca o godzinie 17:.00 ppłk Roja meldował o 4 zabitych i 18 rannych. W piśmie wystosowanym po bitwie do Komendy Legionów przez ppłk Bolesława Roję, podpułkownik informował stratach 4 pułku – 70 zabitych i około 200 rannych. Duże straty w bitwie poniosła też I Brygada – łącznie w 1. 5. i 7. pułku było 19 zabitych i 119 rannych{{odn|Konefał|1988|s=124}}{{odn|Konefał|s=127}}.
 
Duże straty 4 pułku piechoty spowodowały, że po bitwie zarzucono ppłk. Bolesławowi Roi nieumiejętnie dowodzenie, nadmierną brawurę i chęć osiągnięcia zwycięstwa za wszelką cenę, nie licząc się przy tym z małym doświadczeniem jego żołnierzy. Z kolei Roja zarzucił dowódcy walczącego na jego prawym skrzydle 7 pułku piechoty mjr. [[Mieczysław Ryś-Trojanowski|Mieczysławowi Ryś-Trojanowskiemu]] zbytnią ostrożność i opieszałość podczas ataku. Ponadto kpt. [[Andrzej Galica]], dowódca jednego z batalionów 4 pułku meldował, że podczas ataku 31 lipca jego żołnierze zostali ostrzelani przez spanikowany 7 pułk. Zarzutu o panice w szeregach 7 pułku po bitwie nie potwierdzono{{odn|Sienkiewicz|2008|s=78}}{{odn|Klimecki|Filipow|2014|s=108-109}}.