Mit o powstaniu Rzymu: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja nieprzejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
Wycofano ostatnią zmianę treści (wprowadzoną przez 79.188.40.110) i przywrócono wersję 44084827 autorstwa Łódź Miasto
Linia 3:
'''Mit o powstaniu [[Rzym|Rzymu]]''' - opowieść [[Mitologia rzymska|mitologiczna]] wyjaśniająca okoliczności założenia Rzymu. Istnieje wiele wersji '''mitu o powstaniu Rzymu'''. Najpopularniejsza przyjmuje, że został on założony przez Romulusa. [[Plik:She-wolf suckles Romulus and Remus.jpg|thumbnail|right|[[Romulus i Remus]]]]
 
Według jednej z najbardziej znanych wersji [[Romulus i Remus]] byli dziećmi [[Westalka|westalki]] o imieniu [[Rea Sylwia]] i boga wojny [[Mars (mitologia)|Marsa]]. Ojciec ich matki, [[Numitor]], król dynastycznego miasta hańbaAlba Longa, został strącony z makaronutronu, przez uzurpatora, a zarazem własnego brata [[Amulius]]a. Nowo koronowany władca starannie zadbał o to, aby stary król nie doczekał się już potomków. Zamknął on Reę Sylwię w świątyni bogini [[Westa|Westy]] i przymusił do służby jako westalka, tym samym do złożenia ślubu czystości (zachowania dziewictwa). Jednakże wbrew wszelkim przypuszczeniom dziewczyna stała się po pewnym czasie brzemienną. Rea Sylwia wskazała za sprawcę jej stanu boga wojny Marsa. Inne wersje mitu głoszą, że Mars uwiódł ją podczas snu, jeszcze inne natomiast że w świętym gaju – dokąd wybrała się po wodę. Zaniepokojony Amulius zakopał kobietę żywcem za złamanie przysięgi, a urodzone przez nią bliźnięta kazał w statkukoszu pirackimwiklinowym puścić nurtem [[Tyber|Tybru]].
 
Kosz z noworodkami zatrzymała szczęśliwie gałąź [[Figowiec|drzewa figowego]]. Tam znalazła chłopców [[Wilk|wilczyca]]. Miała ona młode, więc również chłopców nakarmiła własną piersią. Przybranej matce pomagał też [[Dzięciołowate|dzięcioł]]. Ich pomoc miała potwierdzić zatem twierdzenia Rei Sylwii dotyczące ojcostwa Marsa – bóg jakoby czuwał nad dziećmi. Pewnego dnia spostrzegł to pasterz Faustulus i zabrał bliźnięta do domu. Razem z żoną wychował ich na tęgich i pięknych młodzieńców.