Kioto: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
m Kansai → Kinki, linki przy użyciu AWB
m →‎Okres Edo: literówka?
Linia 82:
Ostatnia wizyta sioguna miała miejsce w 1634, po czym nikt nie pojawił się w stolicy cesarskiej przez następne 220 lat. Kioto pozostawało siedzibą dworu cesarskiego, liczącego około 200 rodzin, mieszkających w obrębie parku cesarskiego Sentō Gosho. Cesarz i dwór byli wystarczającą siłą, aby miasto było nadal ważnym ośrodkiem sztuki, rzemiosła artystycznego i kultury dworskiej.
 
Książę Toshihito zbudował podmiejską willę Katsura, miejsce spotkań artystów i poetów. Z przeszłości czerpali artyści [[Rinpa|Szkoły RimpaRinpa]], rozwijającej się w Kioto do początków XVIII w., tworzący bogato złocone kompozycje na parawanach, wachlarzach, kartach albumów – obecnie dopatrywać się w nich można inspiracji dla europejskiej secesji.
 
Wyroby artystyczne z Kioto cieszyły się najlepszą reputacją w kraju, dzięki czemu w mieście rozwijała się produkcja rzemieślnicza. Niemiecki podróżnik [[Engelbert Kaempfer]] w swojej „Historii Japonii” (1693) tak pisze: „Miyako (pol. stolica) jest wielkim magazynem wszystkich japońskich wytwórców i produktów, jest głównym miastem kupieckim cesarstwa. W wielkiej stolicy nie ma prawie domu, w którym coś nie byłoby wytwarzane lub sprzedawane. Tutaj czyszczą miedź, wybijają monetę, drukują książki, tkają najbogatsze materiały w złote i srebrne kwiaty. Najlepsze i najrzadsze barwniki, najwykwintniejsze reliefy, wszystkie rodzaje instrumentów muzycznych, obrazy, japońskie meble, wszystkie rodzaje rzeczy wykute w złocie i innych metalach, szczególnie ze stali – jak najostrzejsze klingi oraz inna broń, wytwarzane są tutaj z największą doskonałością, podobnie jak najbogatsze suknie, najlepsza moda, wszystkie rodzaje zabawek, lalek poruszających głowami, jak również niezliczone inne rzeczy, których za wiele by wymieniać. Po prostu – nie ma nic, o czym by się pomyślało, czego by nie dało się znaleźć w Miyako; nie ma nic zagranicznego, jakkolwiek wspaniale zrobionego, czego by jakiś artysta w tej stolicy nie podjął się imitować”<ref>Cyt. za: John Dougill, ''Kyoto. A Cultural History'', s. „Cityscapes”, Oxford University Press, 2006, s. 162-163.</ref>.