Cud lubelski: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
Znaczniki: Z urządzenia mobilnego Z wersji mobilnej (przeglądarkowej)
Linia 10:
W prasie ukazał się fragment listu biskupa Kałwy, w którym znalazły się informacje, że dotychczasowe prace Komisji nie ustaliły, że w Lublinie wydarzył się cud, jednocześnie nie odrzucając tej możliwości{{R|interia}}. W prasie pominięto fragment mówiący, że sprawa nie pozostała obojętna dla władz kościelnych{{R|historiaprl}}. Tę kwestię pominięto, gdyż władze komunistyczne pragnęły wykorzystać słowa hierarchów do celów [[propaganda|propagandowych]]. Sami wierni nabrali przekonania, że płacz Matki Bożej to ronione łzy za prześladowanych przez polskich komunistów patriotów{{R|interia}}.
 
Pomimo działań ograniczających przemieszczaniaprzemieszczanie się ludności, z dnia na dzień do katedry przybywało coraz więcej osób. Sytuacji nie zmienił także list biskupa Kałwy, w którym prosił wiernych o zakończenie pielgrzymek. Wkrótce do Lublina przybywało coraz więcej osób z całej Polski (pierwsza taka pielgrzymka dotarła 5 lipca{{R|interia}}), a Polacy coraz częściej nazywali Lublin „drugą [[Częstochowa|Częstochową]]”{{R|historiaprl}}. 8 lipca kościelni zorganizowali straż papieską z biało-żółtymi opaskami na rękawach{{R|interia}}. Władze kościelne musiały poradzić sobie zarówno z pielgrzymami oraz ze zgłaszanymi przypadkami uzdrowień i ogromnymi ofiarami pieniężnymi{{R|historiaprl}}. 10 lipca tłum był tak duży, że zdecydowano się następnego dnia na postawienie barierek, które umożliwiały bezkolizyjny przepływ ludzi{{R|interia}}. Pielgrzymująca ludność nocowała pod katedrą oraz na schodach okolicznych kamienic{{R|interia}}.
 
== Działania komunistów ==