Usunięta treść Dodana treść
Linia 130:
Jeśli jesteś tak Wielkim Autorytetem i choć odrobinę zależy ci na prawdzie, to sprawdź, ile kłamstwa i manipulacji jest w owych "kontrowersjach" (zresztą bardzo nieudolnie napisanych - dlatego mnie zastanowiły i skłoniły do głębszego zbadania sprawy). Przejrzałem źródła od strony lewej (przytoczonych w przypisach) do prawej (całkowicie pominiętych), zajrzałem do projektu krytykowanej ustawy na stronach Sejmu, do materiałów związanych z procesem prof. Budzyńskiej i już to wiem. Ty wolisz toczyć ze mną wojnę, zamiast zająć się zbadaniem faktów i dopracowaniem tego paszkwilu czy pomóc w tym komuś, kto się tym zajął. Tylko udajesz, że ci zależy na obiektywiźmie. Obiektywne fakty są bowiem takie, że - jak zauważyłem w trakcie mych dociekań - Ordo Iuris w środowiskach lewicowo-liberalnych jest - delikatnie mówiąc - niezbyt lubiane, by nie powiedzieć - znienawidzone, więc produkują takie właśnie kłamliwe teksty, przypominające żywcem propagandę z czasów PRL, a ci, co napisali owe "Kontrowersje", z lubością je powtórzyli. Co prawda te teksty są obiektywnym faktem, więc wspomnieć o nich należy, tyle że opierają się na fałszu, więc należy też pokazać drugą stronę medalu. Czytając ten "kontrowersyjny" knot, czytelnicy otrzymują wiedzę niepełną i fałszywą. Po części zgodziłem się z twymi argumentami co do kwestii stylistycznych, ale ty znów nie wiadomo po co je podnosisz, tyle że tym razem nieźle zacietrzewiony, i dorabiasz do swego arbitralnego postrzegania rzeczywistości jakąś teorię o mojej wielkiej manipulacji. Tymczasem - jak mówi słownik języka polskiego - kontrowersje to "rozbieżność opinii pociągająca za sobą dyskusje i spory". W tekście Wikipedii nie widać żadnej "rozbieżności opinii". Widać natomiast jednoznacznie negatywną ocenę Ordo Iuris, nie dopuszczającą do głosu opinii przeciwnych. A że ma się ona nijak do faktów? Tym gorzej dla faktów.
 
Ale świat się od tego nie zawali, mi się nic od tego nie stanie, a Wikipedia przez takie działania jak twoje tylko traci na wiarygodnościwiarygodność i traci współpracowników. Ordo Iuris najpewniej będzie dalej robić swoje, a pisanina na Wikipedii im nie zaszkodzi, bo - jak mawiała moja Babcia - "wolno psu na Pana Boga szczekać". Twój niewybredny atak zachęcił mnie, by - zapoznawszy się bliżej z działalnością Ordo Iuris - wpłacić darowiznę na ich konto, aby mieli środki na walkę z kłamstwem w życiu publicznym. Wikipedia już nic ode mnie nie dostanie, bo - jak widać - wcale nie stoi na pozycji obiektywizmu i prawdy. Co najwyżej powtarza za Piłatem: "A cóż to jest prawda?"
A poza tym wszystkim to mam w nosie twoje pogróżki, które mnie tylko rozbawiły i ujawniły, kim naprawdę jesteś. Możesz mnie zablokować. Ja na tym nic nie stracę, straci najwyżej Wikipedia, a ja będę miał więcej czasu na bardziej pożyteczne działania, niż ścieranie się z agresją twoją i tobie podobnych (bo jest tu więcej takich Niezwykle Ważnych OsobostościOsobistości, co to innych mają za nic) oraz poprawianie nieudolnych tekstów, które często mają nie tylko kiepski poziom merytoryczny, ale nawet nie są napisanie poprawną polszczyzną.
 
Pozdrawiam serdecznie :)