Rozbrat: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja nieprzejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
(usunięto opis zmian)
Znaczniki: wulgaryzmy lub nieodpowiednie słownictwo (filtr nadużyć) Wycofane
m Wycofano edycję użytkownika 188.33.224.70 (dyskusja). Autor przywróconej wersji to Jamnik z Tarnowa.
Znacznik: Wycofanie zmian
Linia 34:
[[Plik:Rozbrat demo 20 marca 3.jpg|thumb|192px|Demonstracja w obronie Rozbratu (Poznań, 20 marca 2010 r.)]]
[[Plik:Rozbrat rowerownia.jpg|thumb|192px|Warsztat rowerowy działający na Rozbracie]]
'''Rozbrat''' – nazwa kompleksu budynków mieszczących się przy ul. Kazimierza Pułaskiego na [[Sołacz]]u<ref>http://www.poznan.pl/mim/osiedla/list/osiedla.html?co=osiedle&sa_id=39 Strona osiedla administracyjnego Sołacz wraz z mapą.</ref> w [[Poznań|Poznaniu]], zaadaptowanych na [[Autonomiczne centrum społeczne|społeczne centrum kultury alternatywnej]] i mieszkania ([[squat]]ting).złodzieje;oszusty y wyłudzacze;gwałciciele;cwaniaki i dilery narkotyków oraz brudasy y pseudolewackie palanty zasłaniajace i wycierajace swe parszywe mordy lewicowa ideologia.chomikuj.pl/Arghez/Kelthuz/Bia*c5*82a+Pi*c4*99*c5*9b*c4*87/Bia*c5*82a+Pi*c4*99*c5*9b*c4*87+-+Zabawa+si*c4*99+sko*c5*84czy*c5*82a,2673657515.mp3(audio)
 
epoznan.pl/news-news-124197-mloda_kobieta_zgwalcona_w_rozbracie_anarchisci_mieli_sami_wyjasniac_te_sprawe
ROZBRAT
Był sobie taki zsyp zwany skłotem. Był zwan rozbratem mimo,że to taka głupia nazwa a więc co niektorzy zastanawiali s i e głośno dlaczego właściwo nie Wybrat lub Pobrat. n.p. Rezolutny y nie w ciemie bity mamlas z położonej nieopodal szkoły jezykowej dopytywał s i e o to. Za to dżaga anglistka była bywalczynia stała skłotu i coraz głebiej właziła w środowiska Antifaszystow majacych swe siedliska właśnie na tym zsypie człeczym. Dżagi w ogole trzesły środowiskem szkoły jezykowej i sprawowały tam funkcje nauczycielek;ankieterek;najmłodsze z nich były ulotkarami na usługach szkoły y najstarsze zaś drektorkami i drektorami i ci byli nazywani wampirkami i wampirami. Jak rzekła jedna z nich:-”zmieniłeś płeć”?Zaś NATOmiast ulotkary były nazywane przez ucznii i uczenice szkoły koliberkaaami. dd. Ankieterki projektowały y wykonywały y roznosiły po szkole i miascie całym antifaszyzmowskie tiszerty z logiem Antify y „crew 161”. lecz byli w szkole jezykowej i chodzili doń tak że zjebki i zjebowie nasiakajacy inklinacjami faszyzmowskimi przeważno na złość dżagom. t.zn. Dżagi okrzciły ich zjebami iż z czasem ta łatka abo nazwa przylgneła doń. Dżagi anglistki ze szkoły jezykowej organizowały czasem „wypadki klasowe'' na Rozbrat za co można było dostać plusa aby zapunktować ze swego zachowania abo minusa aby gwałtowno pogorszyć własna ocene. Plusy s i e zbierało za przyjscie i aktywne udziały w koncertach;manifach;akcjach ulotkowych i.t.p.imprezach rozbratowych. Czasem nieraz tak że uczestniki tych imprezek przenosili s i e na „afterki”na Odzysku – inszym skłocie położonym w centrumie miasta lub też zaczynali tam swe imprezki t.zw.biforkem,ktorego co po niektorzy nazywali buforkem lub beforkem tacy jak e.g.mamlas. Niektorzy miali kłopoty z trafieniem na rzeczone skłoty ponieważ nie były zaznaczone na mapach. Mamlasu dżaga rejestratorka musiała wklejić na mejla definicje skłotingu i rozbratu i Antify y trzech strzał z wikipedii zaś matoły przeważno probowali zapytać s i e lokalsów ale nie wiedziali jak maja podejść czy też zwrocić s i e doń. Dżagi i dżinxy gesto często nawiazywali relacje bliższe z samozwańczymi antifaszystami i nawet zasilili ich szeregi [i a ale byli i tak że tacy nieco mniej liczni,ktorzy przechodzili na strone fanów pruskośći i „faszyzmu”.MIangwy zaś były wieczno oraz zawsze nieomal wycofane. A zaś mamlas stał na uboczu ale tylko dla tego,iż gdyż miał kłopoty z dotarciem na te place. Jednak kandyś mamlas gdy już przełamał swe lody pierwsze swych olbrzymich pokładów swej nieśmiałośći to ten też potrafił przykładowo za trzydziestym piatym razem dowiedzieć s i e jak ma tam trafić na ten Rozbyrat cały y gdy tylko na ten przykład dżaga anglistka zarzadziła tam zbiorke dla całej klasy w szkole jezykowej. W przeciwieństwie do matołów,ktorzy wcale w ogole nie potrafili odczytywać punktów na mapie ni też zapytać s i e miejscowych. Zjeby przychodzili i docierali ale przez płot liczywszy na to,że beda mogli pobić s i e z jakimś zjebem z szeregów Antify,ktoren będzie probował ich wyrzucić na ten przykład za zbite pyski [co za zwyczaj sprawdzało s i e ]emo vel Emil liczył na pogryzienie przez piesa [coż zwykle też s i e sprawdziło]oraz została jeszcze miangwa,ktora odmowiła przyłażenia na Rozberata a więc w zwiazq z tym dostawała do napisania przeraźliwo obłudne i nudne referaty n/t tolerancji od d.anglistkii. Na XXX stron. Miangwy przeważno cześciej w przeważajacej wiexzośći dobrze wiedziały jak maja dotrzeć na te skłoty lecz obawiały s ie lub wstydziły łazić w takie place szemrane. Kiedy d anglistka wyznaczyła miangwie jednak kandyż zadania dodatkowe w rodzaju:
-Miangwa na Rozbrat!! Ty pojdziesz!!
-Ależ boje s i e , proszę pani profesor..
-Nie,nie ma czego.Bym chciała byś sama poszła!
W tem za zwyczajowo zgłosiła si e jakaś dżaga lub też dżinx gwizdawszy na palcach:
-Nie ma sprawy,pani profesor. Nie chce – to kij z ja,kij jej w oko. Sam pojde! Wielokrotnie tam chodziłem już !! [lub też sama;chodziłam jeżeli to była dżaga].
-Ok! All right! Wiec sprawa załatwiona – a tu dżaga anglistka pstrykneła palcami i zadowolona spozierała z uśmiechem w strone dżinxa abo i dżagii.
Dżagi i dżinxy sami tak nieraz zgłoszali s i e na wolontaryuszów , iż walili tabunami całymi przez miasta autami;bydłowozami;bicyklami;deskami;rolkami;hulajnogami i nawet powstał nowy przystanek bydłowozowy – SKŁOT ROZBRAT. Po takich exkursjach wszystkie słupy; latryny ; drzewa a tak że przystaneki i znaki drogowe w okolicy błyszczały kolorami wszystkimi teczy z możliwych zawiesin. Odwiedzano również skłota Odzysk. Podjeżdża taka grupa cała 20 or 35 osobowa szkoły języka angielskiego bydłowozem na Rozbrat.tam stoja;chwile czekaja;sie rozgladaja a nastepno s i e zaczynaja dobijać. Jakaś skłoterka dworno oraz wytworno otwarła im wrota zsypu nazywanego skłotem Rozbrat. Myślali,iż są pijonierami na skłocie tego dzieńia. Ale nie. Ich kolega szkolny – zjeb przedziera s i e przez płot z jednej strony terenu;drugi kolega gdy tem czasem – emil – liczywszy na pobicie;połamanie nog;pogryzienie przez piesa a wciskał s i e ze strony drugiej. Zjeb zaś liczył,że pokona wszystkich swym ciosem karatem i ich zrzuci ze wschodów. Lecz tamte budynki na rzeczonym Rozbracie to były parterowe budynki neogomułkowskiej papiernii i wszystkiego były tam ze dwa stopni [na Odzysq by miał więcej Pola do POPISu]. Obaj dwaj są witani okrzykami masowymi skłotersów we furtce 1oojacych:
-Tej hej wypierdalaj z naszego terenu!! oraz szeptami miarowymi pod nosem:
-Jakieś pedały.. To Popijerdoleńce jakieś..
już dżinxy y dżagi dowcipqja sobie z dredziana skłoterka;śmieja s i e ze emila a tak że zjeba. Albo ich rzekomo „dziwacznego”zachowania.
Dżinxy rozwineli nawet wraz z dżagami transparenta,ktoren krzyczał treśći o nastepujacej treśći:
-CHUJ W DUPE PEDAŁOM I ŚMIERĆ SAMOBOJCOM !!
Emil był szczuty piesem;opluty y wyrzucony skłotersami i zjeb zaś dodatkowo z błotem zmieszany y sklepany przez zjeba z Antify. Byli żegnani oklaskami i salwami śmiechu dżag oraz dżinxów. Zjeb usiłował s i e bronić lecz emilu wyraźno oklep prawił przyjemność i zjeb pozostawał osamotnionym na placu boju i atakery y skłotery byli zbyt licznymi. I dżaga anglistka przyszła na skłot i zaczeła sprawdzać obecność tak dla śmiechawy y czilery y studenty szkoły jezykowej odpowiadali „obecny/obecna , pani profesor”a za nieobecnych tak zaś NATOmiast „nieobecny/nieobecna , pani profesor”. Za obecność można było dostać plusa a za nieobecność dostawało s i e minusa ze zachowania. D. anglistka wymyślić w rewanżu na dokładke jeła aby do skłotersów wołać „Panie skłotersie / Pani skłoterko”. NA temat mamlasa zaś szepneła dżaga na uszko swemu dżinxu:
-Musimy go s i e pozbyć. Pst.. Szzzzzzz..
zaczeły więc wmawiać dżagi z dżinxami,iż na Odzysku będzie balanga jeszcze wiexza aby mamlas s i e przeflancował na Odzysk,zaś im dał spokoja a bo s i e skapli,iż na mete krotka to on nawet potrafi być zabawny y a na dłuższa tylko jest to spowolniacz ich ruchów. A dd.s ie brechtaja a rzekna na temat szczucia piesem zjeba z ich szkoły y wypierdalania go ze skłotu ze skutekem natychmiastowym przez zjebów z Antify y Rozbratu:
-Walka dwuch psycholów – tako skomentował rzecz cała jeden z dżinxów.
Ale podczas gdy mamlasa wysłali tem czasem na Odzysk. Ta sytuacja będzie wygladała nastepujaco :
-Mamlas chodź na Odzysk! Tam szykuje s i e balanga lepsza.
-Tak? NA prawde????
-Nom mowa. Jasne. Nieinaczej. Ale sam trafisz czy mamy Ciebie zaprowadzić – jako zapytała s i e jedna z dżag mamlasa.
-Sam.
-Sam – bystrzacha jesteś – nie?
-Sam;sam;sam;sam;sam;sam;jasne , że sam.
Sam? No to super! Leć!
Nom mamlas trafił i a ale do zakładu recyklingu szkła. Zaś w przypadq zjeba anglistka rzekła do zjebów z Antify y Rozbratu [bo Rozbrat ten coraz mocniej to wpadał łapskom zjebów z Antify]:
-wyrzućcie go!! oraz wyrzucili go oraz w czym byli dopingowani przez ze skłotu reszte dżag i dżinxów. A na plerach wymalowali mu sprejem grafitiego wielkimi literami:
-ANTIFA NA CIEBIE KICHA PAZNOKCIU!!
pomimo wszystko zjeb miał ocene ze skłotowania zaliczona a zaś mamlas oraz matoł niezaliczona [bo ten pierwszy trafił na skłoty pomimo,że przez płot ale trafił w przeciwieństwie do drugiego oraz trzeciego]. Miangwa przerażona a zawstydzona uciekła ze skłotu. Jedyna miangwa,ktora tam zdołała dort tam dotrzeć w ogole. Rumiana na twarzy y miedziana na czole. Jej negatywne uczucia wiazały s i e ze zdarzeniami , które tu ujrzała-przemyceniem wina przez płot przez zjeba a nastepno odebraniem mu go przez zjebów z Rozbratu;niby dla jego dobra a tak na Prawde to wszystko po to aby moc chlać go na specjalnej imprezce surwajwalowej , która zamierzali zorganizować na tamtym skłocie antifowce-hivowce wraz z dżinxami i dżagami przez kilka nocy kolejnych. Zjeb za to ale za to polazł zrywać zawiesiny pod wrotami zabarykadowanego Odzysku,ktore to wrota usiłował sforsować. Jednak kandyż dwie dredziary rozchichotanre głupio oraz histeryczno wyszły pod skłota a po tem mu kazały spierdolić co on posłuszno oraz w podskokach wykonał,ponieważ był pijany y napruty niczym messerschmittt. Probował jeszcze podrywać dziewczyny w dredach ale jednak kandyż te po chwilii spławiły go. polazł więc do knajpy na miaście gdzie trafił s i e z kilq qmplami,ktorym bełkotliwym tonem letko opowiadał co zaszło. Niemal wszystcy nabijali s i e z jego osprejowanej bluzy,w której przemierzał ulice miasta a więc wybiegł przed rynek kilkaset kroków ; odbił na chwile w boczna uliczke za rzeczonym lokalem;miał wyciagnać z kiesy mała flaszke z benzyna aby odkrecić ja aby nastepno oblać swa bluze a tak że na glebe rzucić/cisnać o bruk aby podpalić ja przecie. Wybuchł pożar zaś sam zjeb rozgrzał s ie przez chwile poprzez dotykanie otwarta łapa ogieńa a nastepno powrocił do lokalu w samym podkoszulq i nadal opowiadał swym koleżkom i chlał kolejne sety wodkii i aż wreszcie padł jak długi i z łebem opartym na blacie baru. Raz zasypiał;raz znow s ie podnosił zaś kolegi stawili mu coraz to kolejne i następne i nowe sety po to by wyleczyć jego rany y słuchać nadal dalej jego opowiastek. Traf wolał , iż w tym samym lokalu s i e znajdowała Kolibereczka – dżaga ze szkoły jezykowej,ktora roześmiana a tak że letko podchmielona opowiadała swym qmpelkom jeszcze roześmianejszym ale i lżej podchmielonym o tych samych zdarzeniach z własnej perspektywy. Y a więc zjeby wybiegli przed lokal wymachiwałwszy łapami i wykrzykiwałwszy:
-spalić Rozbrat!!!! niech zgnije Antifa!!!!!
a dżagi zawołały ze swych smartłoczów super – hiper – modnych swych kolesii z Antify y przyćpanych zjebów antyzjebowskich z długimi i hipsterskimi brodami z rozbratu,ktorzy wybiegli z żelaznymi łomami i bejzbolowymi kijkami przed Rozbrat. Tam zaś zjeby antyrozbratowe i antyantifowe biegli zaś tak że w strone rozbratu przed siebie. Mineli po drodze na swej trasie cztery zastepstwa straży pożarnej gaszace zgliszcze dopalajace po bluzie ich jednego z kolegow. Z jednego z okien domkow budniczych ława okolajacych renesansowego ratusza '”pod koziołkami''” dolatywały akordy coraz wyższego;narastajacego napiecia w dźwiekach „Bolera”. Życie to fala problemów nawarstwiajacych i konfliktów niemogacych s i e rozwiazać. Dżaga anglistka a tak że pozostałe dżagi powiadomione przez kolibereczke alarmowały coraz to te nowe odziały Antify,ktore biegły przed siebie w strone prawdopodobnej trasy natarcia zjebów w Rozbrata. Niektorzy dżinxy y dżagi cholerne przyłaczały s i e do zjebów z Antify y i inszi choć znaczno mniej liczni zasilili szeregi zjebów antyantifowych. I rzeczywiście jedna grupa z dtruga wypatrzyła s i e na stokach Cytadelii ; i w okolicach placu po powieszeniach na szubienicy Artura Greisera. Obie dwie grupy zaczeły rzucać cegłami w siebie i zwalać ciała swe z wiaduktów. Ranych zostało 18 zjebów zjebanych i 23 zjebów antifaszyzmowskich. Nieliczna to ilość jak na zważywszy na fakt ten,że w sumie ich ilość szła w tysiace zaś walki pomiedzy tymi,ktorzy s ie tłukli były na Prawde b. brutalne. Być może to dla tego,iż zjeby we wiexzośći pozapominali po co tu przyszli i poczeli obszczywać postumenty sowieckie;UBeliski oblewać lakierem a nawet usiłować podpalić. Inni zjeby probowali zdemolować skłota Odzyska a tam poleciało kilka okien. Niektorzy nawet usiłowali wedrzeć s i e na klate schodowa a tak że podpalić nory y meliny „odzyskanych''. Nieliczni dotarli również do Rozbratu. Wszedy jednak ich odziały zostały odparte na grzedy przez zwarte odziały antyzjebanych zjebów;cholernych dżinxów i dżag ustawionych razem wraz z Antifiarzami-syfiarzami. Dżaga anglistka była jednak kandyź na prawde wqrwiona na zjebów prozjebistowskich,że natarli na dwa place,w których imprezowała na swych balach i surwajwalach wraz z dżinxami i zjebami antyzjebanymi. Co otwarto zakomuniukowała mamlasu zapisujawszy na białej tablicy czarnym markerem liczbe 161 oraz rysujawszy trzy strzałki – znak pałki co odczytywała głośno oraz mamlas skomentował to rowno głośno ''dla czemu tu PISze że 161 szczałek jak szczały som tu tylko czy”?co cała klasa skomentowała śmiechawa głośna a zaś dżaga rozesłała mamlasu definicje z polskiej Wikipedii [rzekomo „polskiej bo polska jest lepsza” Rozbratu;skłotingu;antify y trzech strzał. Poza tym dżinxy y z dżagami zamiescili na portalu wikinews starano zmontowanego filmika o wojnach i bitkach i napadach pijanych zjebów. Dżagi i dżinxy podzielili s i e zadaniami tem czasem. Koliberki jeździły za zjebami na łyżworolce lub deskorolkach,zaś śledziwszy do jego miejsca zamieszkania a nastepno rozsyławszy info dla wszystkich. Dżagi i dżinxy klasyczni wraz z wampirami zaselekcjonowali info dalsze na jego temat upodobań i zwyczajów zjeba a nastepno dżinxy cholerni i dżagi cholerne podjeżdżały pod dom jego głośno trabiwszy klaxonami i pierdziwszy silnikami dizlowymi prowokowawszy go do wyjścia z chaty y tym samym lub też gdy skadś wrocił to tam koliberki zaczepiły go na swej rolce rzekłszy:
-Sorry nie wiesz przypadkem która jest godzina??na co odpowiadał zjeb:
-Wypierdalaj TY qrwo!!
wówczas z auta wyskoczył dżinx cholerny y powiedział do zjeba :
-jak mowisz do naszej koleżankii!? Przeproś pania a nastepno pocałuj ja w reke na co zjeb:
-Spierdalać chuju!!
a wtedy dżaga cholerna wynajdowała strzykawe za swa pazucha aby po tem moc zrobić zjebu iniekcje z morfiny w ramie. dd. Cholerni pakowali gośćia do auta aby wywieść zjeba w ustalone;nieznane przed tem miejsce. Wywozili go w las po prostu. A tam gdzie już czyhał nań psychopata wraz ze zjebem rozbratowym. I bawił s i e ze zjebem antyrozbratowym w Indianów. Jak n.p.przyżegał go ogieńiem żywym lub przywiazywał do drzewa nad mrowiskem. Miangwa dostała za zadanie urzadzić fotorelacje ze zdarzenia z przylepionych fotosów na specjalno przygotowanej stronie interneckej. Jednak od dawna była zniesmaczona a nawet oburzona tym co s i e dzieje tu coś chleboś słonecznikoś b.złego lampego w tej szkole kisielole jezykowej . Jak ktoś opowiadał o porwaniach zjebów do lasu to odchodziła z westchnieniem lub w głuchem milczeniu s ie przysłuchiwała. Mamlas si e zaś zapytywał dżagi:
-ale po co do lasu?na polowania?na grzyby?na ryby?na sarny? Na co dżaga:
-zastanow si e mamlas po co można wywozić zjebów takich do lasu???? staranie dobierz swe słowa a po tem powiedz nam!!
dżinxy tem czasem jeszcze czasem starali s ie zbałamucić miangwe sposobem na porwanie w stylu:
-Chodź będziesz żabcia następna. Albo tak:
-nom i co tak stojisz niczym słup solii?byś swym kolegom pomogła!!
do mamlasa zaś rzekły dżagi dodatkowo:
-wiesz co,wstyd!!NAsze koleżanki ulotkary nam pomogły pomimo,że dziewczyny y Ty jako chłopak nie masz odwagii??
porwano jeszcze kilq zjebów. Niektorzy zjeby byli porywani i torturowani również w siedzibach Rozberatu lub OdZysq. Na bramce stały koliberki ulotkary z petami dymiacymi raz w dłońiach raz to w ustach. Dyalogi z „klijentami i interesantami”[dość nielicznymi i ale znajdowali i tacy s i e] tych skłotów wygladały tak :
--co tam dzieje s i e,prosze pani!?
-Sama nie wiem.
-można tam wejść sprawdzić?Słychać jakieś wrzaski!
-spadaj gośćiu bo pan tam ma na razie wstep wzbroniony!!
dlaczego pani jest taka agresywna;złośliwa;drażliwa;cierpka;opryskliwa;kaśliwa;bezczelna;zgryźliwa dla Mnie?!
Bo tak lubie. Żegnam pana. Panu już podzieqjemy!!
ognik z papierosa ulotkary przez chwile drżał na taflii kałuży po czym z[a]ginał w jej odmetach.
Porwania zjebów jednak wymykały s i e spod kontrolii. Miangwy zastanowiły si e nad tym czyli nie zgłosić sprawy kidnapingu aka abdukcji na policje jednak wpierw postanowiły pogadać sobie twarza w twarz z dżagami:
dlaczego nie wezwałyście po prostu policji ale jakaś tam Antife ? Myślałam,że w takich sprawach zwyczajowo woła si e policje.
-źle myślałaś. My wołamy Antife.
Czemu?
Same działamy w Antifie..
miangwa jednak kandyż nadal tylko ''rozważała''wzywania policji. Nabrzmiały konflikt rozwiazał s i e tak jak p.Bog i szkoła jezykowa przykazała. Niektorzy nawet łazili na Odzysk i Rozbrat i co dzień wieszali przed wejściem do szkoły antifaszyzmowskie flagi i zawiesiny na okolicznych słupach . Stawali s i e zjebami antyzjebanymi krotko powiedziawszy. Byli i tacy niektorzy,ktorzy co zrywali i nawet nagrali własne tortury z miniaturowej kamery ukrytej w ubraniu.
-cha cha cha,nom teraz to mam ich w garśći – i pomyślał sobie zjeb klepiwszy w swe lumpy y wytoczywszy z komory torturacyjnej swe zmechacone cielsko z nieukrywana radośćia. Przeciagnał s ie i zaczał obmyślać plana działań odwetowych. I wymyślił. Zaczał wyrywać lusterka a[l]bo przebijać koła;mazać po karoserii i palić auta tych,ktorzy uczestniczyli w jego porwaniu. Tego było już zbyt wiele. Dżaga anglistka zawołała policje idac za namowa miangwy. Wtedy ewentualno zjeb wyciagnał z rekawa asa swego oraz pokazał filmiki i dokumenty dokumentujace motywacje jego działania. Tego było już zbyt wiele. Szkoła jezykowa praktyczno przestała istnieć,ponieważ śledztwo wykazało udziała wielu wysoko postawionych osob w tym tak że anglistkii i drekcji w kampanii kidnapingu zatytułowanej „wszystcy na zjeba” we wspołpracy z terrorystyczno mafijna organizacja ''Antifa”.
W nazwie skłotu chodzi o „rozbrat” z władzą, z centralizacją i hierarchią<ref name="ngo">{{cytuj stronę|url=http://wiadomosci.ngo.pl/wiadomosci/458607.html|tytuł=Elba i Rozbrat na rozstaju|autor=Łukasz Wójcicki|data=28 maja 2009 r|opublikowany=ngo.pl|data dostępu=2010-03-29|archiwum=https://web.archive.org/web/20100529211944/http://wiadomosci.ngo.pl/wiadomosci/458607.html|zarchiwizowano=29 maja 2010}}</ref>. Działalność Rozbratu oparta jest na samorządności i oddolnej organizacji.
 
Linia 175 ⟶ 115:
{{commonscat|Squat Rozbrat|Rozbrat}}
* [http://www.rozbrat.org/ Oficjalna strona Rozbratu]
Patolewak won [disss na profesora ulicy]
bo ten Rozbrat jest Judaszem
Patolewak won
niszczycie wciąż czyjaś prace
patolewak won
weź wypierdalaj qrwo stad
zamieszkujecie rudery
ale stać was na drogie fury
niby skad macie na to kase
bo chyba nie z własnej pracy
patolewak won
bo ten Rozbrat jest Judaszem
Patolewak won
niszczycie wciąż czyjaś prace
patolewak won
weź wypierdalaj qrwo stad
Ja tam u was byłem więc widziałem
jaka jest Prawda
od trzydziestu ładnych latek
robicie baraki i slamsy z centrum miasta
patolewak won
bo ten Rozbrat jest Judaszem
Patolewak won
niszczycie wciąż czyjaś prace
patolewak won
weź wypierdalaj qrwo stad
niby tacy jesteście ekologiczni
i nie chcecie żadnej zieleńi
anarchia sterowana pod władzy płaszczem
od wielu lat dzikie wolicie chaszcze
pełne obskurnych śmieći
patolewak won
bo ten Rozbrat jest Judaszem
Patolewak won
niszczycie wciąż czyjaś prace
patolewak won
weź wypierdalaj qrwo stad
to nie rozbrat ale rozpad
tak nazywac si e winnniscie
ulice naszego miasta
patola zalała lewacka
i tak pod każda podczepiacie si e manife
w razie jakiś problemów
ze strony waszych przeciwników
wasza agresywna macie antife
patolewak won
bo ten Rozbrat jest Judaszem
Patolewak won
niszczycie wciąż czyjaś prace
patolewak won
weź wypierdalaj qrwo stad
hipokryci zakłamani
mieszkaja na Rozbracie
niby jedziecie po Jaśkowiaku
ale sami s ie z nim po tem bratacie
Patolewak won
niszczycie wciąż czyjaś prace
patolewak won
weź wypierdalaj qrwo stad
na finale powiem wam menele
odpierdolcie s ie wreszcie
od lokatorów nowych osiedli
w przeciwieństwie do nich nie musicie
użerac si e ze skarbowka ani urzedami
zapierdalac cieżko na porcje chleba
aby utrzymac swe rodziny y spłacac kredyta
lecz co o tym możecie wiedziec
bo niczym takie żuki gnojarze
lubicie tarzac s ie w błocie i szambie
Patolewak won
niszczycie wciąż czyjaś prace
patolewak won
weź wypierdalaj qrwo stad
 
 
{{Poznań - Osiedle Sołacz}}