Tramwaje w Krakowie: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
→‎Historia: uzupełnienie sekcji 'odbudowa powojenna', korekta informacji dot. wyzwolenia
m ort.
Linia 55:
 
=== Elektryfikacja ===
Prace związane z elektryfikacją rozpoczęto niemal natychmiast. Wymagały one m.in. budowy [[Elektrownia|elektrowni]] oraz nowej hali dla tramwaju elektrycznego, które powstały obok już istniejącego kompleksu na [[Kazimierz (Kraków)|Kazimierzu]]. Jesienią 1900 w Fabryce Wagonów i Maszyn w [[Sanok]]u zamówiono 17 nowych wagonów elektrycznych, zaś pierwszy z nich przybył do miasta kilkanaście tygodni później, 17 stycznia. W wyniku opóźnień w dostawach, zamówienie zostało zrealizowane dopiero na początku marca. 13 marca ministerialna komisja dokonała odbioru inwestycji, zaś trzy dni później 16 marca o godzinie 9:00 rano Prezydent Miasta [[Józef Friedlein]] dokonał uroczystego otwarcia w asyście licznie zaproszonych gości. Tramwaje elektryczne rozpoczęły normalne kursy następnego dnia od godziny 11:00. Dotychczasowe wagoniki tramwaju konnego, po odpowiednich modyfikacjach polegających m.in. na instalacji oświetlenia elektrycznego, były eksploatowane wraz z nowym taborem jako doczepki. Nowy skład tramwaju elektrycznego składał się z pojazdu głównego i przyczepki zw. „kuplówką”. Zupełnie otwarte pomosty zabezpieczano z prawej strony ażurową kratownicą. Wnętrze pojazdu dzieliło się na dwie klasy. Przejazd klasą pierwszą z sześciusześcioma siedzeniami wybitymi czerwonym pluszem kosztował 16 [[halerz]]y. Klasa druga miała zwykłe ławki dla ośmiu pasażerów, a przejazd nią kosztował 10 halerzy. Przedziały i platformy były odgrodzone zasuwanymi drzwiami z okienkiem, przez które konduktor urzędujący na platformie wydawał bilety<ref name="pierwsze_krakowskie_tramwaje" />.
 
Początkowo elektryfikacja wzbudzała negatywne odczucia wśród niektórych mieszkańców miasta, zwracających uwagę na stosunkowo wysoką prędkość jaką rozwijały tramwaje elektryczne. ''Gmina będzie musiała najrychlej wybudować nowy szpital i nowy zakład dla umysłowo chorych. Szpital dla uszkodzonych i poranionych przez tramwaj, drugi zaś zakład dla mieszkańców ulic, którymi tramwaj jeździ i dla tych, co tramwajem jeżdżą, bo ci niechybnie skutkiem dzwonków tramwajowych zwariować muszą"'' – relacjonowało w 1901 r. pismo "Naprzód"<ref name="110latTramwaju">{{cytuj stronę|url=http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,9267890,110_lat_tramwaju_elektrycznego_w_Krakowie.html|tytuł=110 lat tramwaju elektrycznego w Krakowie|data=2011-03-16|opublikowany=Gazeta Wyborcza Kraków|język=pl|data dostępu=2011-03-16}}</ref>. Uruchomienie trakcji elektrycznej spowodowało zagrożenie dla [[Brama Floriańska w Krakowie|Bramy Floriańskiej]], gdyż pod jej sklepieniem nie mieścił się nowy wóz wraz z odbierakiem połączonym z przewodami trakcyjnymi. Postulowano przebicie wyższego przejazdu, ale miłośnicy zabytków doprowadzili do obniżenia poziomu ul. Floriańskiej w tym rejonie o kilkadziesiąt centymetrów, co rozwiązało problem. Wykonano jedynie dodatkowe przejścia dla pieszych. Wystąpiły też problemy z rozpięciem przewodów trakcyjnych, ponieważ właściciele kamienic odmawiali zgody na przytwierdzanie ich do fasad budynków. Zaczęto więc stawiać słupy trakcji elektrycznej<ref name="pierwsze_krakowskie_tramwaje" />.