Obrona Poczty Polskiej w Gdańsku: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja nieprzejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
Dodano mały szczegół.
Znaczniki: Z urządzenia mobilnego Z wersji mobilnej (przeglądarkowej)
MAx 92 (dyskusja | edycje)
Linia 65:
Z budynku udało się uciec sześciu pocztowcom. Dwóch z nich: Franciszka Mionskowskiego oraz rannego Alfonsa Flisykowskiego, aresztowano już 2 września i osadzono z pozostałymi obrońcami; pozostała czwórka (Andrzej Górski, Franciszek Mielewczyk, Władysław Milewczyk i Augustyn Młyński) zdołała uciec i przeżyć wojnę. Jeden z pocztowców, Władysław Kupka, również podjął próbę ucieczki ale w niewyjaśnionych okolicznościach zrezygnował z niej i został złapany przez Niemców<ref>Dieter Schenk "Poczta Polska w Gdańsku: dzieje pewnego niemieckiego zabójstwa sądowego"</ref>.
 
Pozostali zostali aresztowani i umieszczeni w Prezydium Policji (28 osób), a ranni i poparzeni (16 osób) znaleźli się w szpitalu miejskim. Spośród osób odesłanych do szpitala w wyniku obrażeń zmarło 6 osób (5 w wyniku poparzeń). Najmłodszą ofiarą ataku na pocztę była 10-letnia Erwina Barzychowska, wychowanica dozorcy Jana Pipki i jego żony Małgorzaty. Silnie poparzona miotaczem płomieni (przy próbie opuszczenia gmachu poczty)[''[[Wikipedia:Weryfikowalność|potrzebne źródło]]'']{{fakt}} zmarła w szpitalu po 7 tygodniach.
 
Grupę więzioną w Prezydium Policji przeniesiono po kilku dniach do [[Victoriaschule]], więzienia w którym w pierwszych dniach wojny przetrzymywano i torturowano gdańskich Polaków. Grupa ta była sądzona w pierwszym procesie pocztowców 8 września 1939.