Alonso de Hojeda: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
Znaczniki: Z urządzenia mobilnego Z wersji mobilnej (przeglądarkowej)
drobne redakcyjne
Linia 49:
Po opuszczeniu więzienia, Alonso de Hojeda przebywał na Hispanioli przez cztery lata, a niektórzy historycy utrzymują, że wrócił on do Hiszpanii. W 1508 roku dowiedział się, że król Ferdynard poszukuje chętnych na przeprowadzenie akcji kolonizacyjnej na terenach między [[Cabo Gracias a Dios]] (dzisiaj na granicy [[Honduras]]u oraz [[Nikaragua|Nikaragui]]) a [[Cabo de la Vela]] (dzisiejsza [[Kolumbia]]). Przeciwnikiem w walce o ową godność był [[Diego de Nicuesa]]. Ponieważ obaj kandydaci mieli swoje zasługi, Ferdynard zdecydował się podzielić teren ów na dwie części: [[Verangue]] na zachodzie i [[Nowa Andaluzja|Nową Andaluzję]] na wschodzie. Hojeda otrzymał tę drugą.
 
Obaj gubernatorzy zostali odesłani do Santo Domingo, aby przygotować swoje wyprawy. Flotylla Hojedy była mniejsza od bogatszego Nicuesa i liczyła cztery statki i 300 osób. Był wśród nich [[Francisco Pizarro]], przyszły konkwistador Peru. Co ciekawe, wW wyprawie miał brać udział również [[Hernán Cortés|Hernan Cortes]], ale akuratuniemożliwiła zmogłamu goto choroba. Z uwagi na spory dotyczące granicy obu gubernatorstw, Juan de la Cosa zdecydował, że granicę wyznaczać będzie rzeka Atrato. Wyprawa ruszyła 10 listopada 1509 roku. Co ciekawe, Hojeda poprosił pisarza [[Juan López de Palacios Rubios|Juana Lopeza de Palaciosa Rubiosa]] o sporządzenie proklamacji w wyniku, której Indianie sami, dobrowolnie oddają się pod władzę hiszpańską bez konieczności użycia siły.
 
Wyprawa wylądowała w Bahii de Calamar w dzisiejszej Kolumbii. Przy pomocy tłumacza, Hojeda wygłosił Indianom treść swojej proklamacji - oni jednak się nią tylko zdenerwowali, dlatego przerażony konkwistador zaczął obdarowywać tubylców prezentami. Z czasem natomiast Hiszpanie rozpoczęli napady na tereny wiosek, rabunek i porywanie Indian przeznaczonych do bycia niewolnikami, a także liczne mordy. Hojeda pokonał tubylców w strefie nadmorskiej, a następnie rozpoczął penetrację puszczy w celu znalezienia niedobitków. W gęstym lesie Hiszpanie zostali zupełnie zaskoczeni przez grupkę Indian, która wymordowała większość oddziału. De la Cosa zginął, aby osłonić odwrót Hojedy. Alonso uciekł wraz z zaledwie jednym hiszpańskim żołnierzem, reszta poległa. Wkrótce z posiłkami przybył Nicuesa. Mimo wcześniejszych sporów, pomógł Hojedzie i dozbroił jego ludzi.