Usunięta treść Dodana treść
Linia 74:
:::::::: To w czymś podobni jesteśmy. Też uwielbiam liturgie wschodnie, generalnie rzecz biorąc, bo nie tylko te, które wymieniłeś, ale tych dwóch z przyjemnością zawsze wysłuchuję. Nie w kurowizji, tylko radiu z panią w zarządzie. Jedynie Dwójki da się słuchać z tego wachlarza. A co do rżnięcia, w te klocki ludzie zawsze byli dobrzy. Chociaż to złe słowo chyba. Kreatywni i bezwzględni, nieraz nie wiadomo, po co w ogóle. Trzymaj się. Szyfon będzie pewnie dopiero koło połowy miesiąca, ale postaram się wynaleźć jakieś ciekawostki, jak przy organdynie. Chociaż sama nigdy tym materiałem przezroczystym się nie owijałam, o ile pamięć mi nie szwankuje, a w organdynie chodziłam, a jakże. [[Wikipedysta:Marencja|Marencja]] ([[Dyskusja wikipedysty:Marencja|dyskusja]]) 23:42, 2 cze 2021 (CEST)
Drewniany różaniec? ;) Hehe, nie czytałam, ale słyszałam. Polecasz? Mnie bardzo nerwiło profesorowanie nauczycieli w liceum i dawałam temu wielokrotnie wyraz, a też nigdy nie nazywałam ich tak ani twarzą w twarz, ani poza ryjem. A jak kiedyś tyradę wygłaszałam (prywatną) na ten temat, to się okazało, że za mną stała "psorka" :P Ale konsekwencji nie było. Mam szczęście do ostrego osądzania osób, które z niewiadomych mi przyczyn to słyszą, bo są zaraz za moimi plecami albo na tyle blisko, że nie mogę nie zrozumieć (donośny głos?). Nigdy mi to jednak szkody nie przyniosło. Może dlatego, że nie jestem lizuską i wiadomo, co myślę, nawet jeśli jawnie w twarz komuś nie wygarnę. PS: Stadion Narodowy nieraz mijam w czasie spacerów długich, ale o rzut beretem nie jest ani od mojego mieszkania, ani nawet od przystanku. [[Wikipedysta:Marencja|Marencja]] ([[Dyskusja wikipedysty:Marencja|dyskusja]]) 01:47, 9 cze 2021 (CEST)
: Przesłyszałam się? Uczycielka? Ty jesteś Kongresowiakiem? U mnie się mówiło "profesorko" albo "psorko", ale mnie to przez gardło nigdy nie przeszło, chyba że w kpinach. Kilka pań nawet na tykowanie chciało przejść (ale dopiero pod koniec liceum albo matuezematurze), aletyle że się nie zgodziłam. Bez przesadyzmu! To pokolenie różnicy, a i nie ten sort, bo przecież ktoś, kto był moim nauczycielem, choćby płci tej samej ;), nie może być kimś w rodzaju kumpeli w języku. Chociaż to mogło wynikać ze szczerej mojej niechęci do tych osób (Nie wyczuły? Mnie się wydaje, że akurat u mnie bardzo widać złe nastawienie do kogoś, bo jestem nadekspresyjna i aktorsko nastawiona). Tak samo nie uznaję nazywania rodziców czy krewnych wstępnych imionami. Mówimy obecnie per ty do rodziców, ale np. ciotki mi dyskretnie za plecami w głowie mieszały, że to jest bardzo niegrzeczne (fakt dla starszych pokoleń) i powinno się mówić w trzeciej osobie. Ale skoroś z Kongresówki, to pewnie do macochy leciałeś per "wy" w liczbie mnogiej, co? ;# ("Mamusia pozwolą", "Czy mama zechcą?", a wcześniej byłoby "pani matko", choć wątpię, żeby wśród chłopstwa to przeszło przez gardło). [[Wikipedysta:Marencja|Marencja]] ([[Dyskusja wikipedysty:Marencja|dyskusja]]) 02:03, 9 cze 2021 (CEST)
 
== 23 maja ==