Cyberiada: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Usunięta treść Dodana treść
Rescuing 1 sources and tagging 0 as dead.) #IABot (v2.0.8 |
jako iż |
||
Linia 53:
Lem był bardzo zainteresowany poszukiwaniem natury idealnej społeczności - zainteresowania te można odnaleźć także w jego innych dziełach: ''[[Pokój na Ziemi]]'', ''[[Kongres futurologiczny]]'', ''[[Wizja lokalna (powieść)|Wizja lokalna]]''.
'''NFR''' - Najwyższa Faza Rozwoju. Pewnego dnia Trurla odwiedza umierający [[eremita|pustelnik]] i opowiada przygodę Klapaucjusza. Klapaucjusz podczas swoich wypraw napotyka starego robota, który opowiada mu, że logicznie dowiódł istnienia [[cywilizacja|cywilizacji]], która osiągnęła najwyższą fazę rozwoju ('''NFR'''), ponieważ, skoro istnieje szereg cywilizacji, któraś musi być w najwyższej fazie. Jedyny problem stanowiło odnalezienie tej właściwej, ponieważ wszystkie badane cywilizacje podawały się za NFR. Jedynym sposobem okazało się poszukiwanie „cudów”, czegoś co wymyka się racjonalnym tłumaczeniom i co miałoby być efektem działania cywilizacji NFR. W końcu Klapaucjusz odnajduje taki „cud” - [[Sześcian (geometria)|sześcienną]] gwiazdę, wokół której [[orbita|orbituje]] planeta o takim samym kształcie z dużym napisem NFR. Konstruktor ląduje na niej i spotyka jej mieszkańców: grupę około 100 bezczynnie leżących osobników. Gdy NFR (Enefercy, jak nazywa ich autor) poczuły się zmęczone wysiłkami Klapaucjusza w celu uzyskania od nich odpowiedzi, [[teleportacja|teleportowały]] go i jego statek daleko w [[przestrzeń kosmiczna|kosmos]], po napełnieniu statku podarunkami. Widząc, że tą drogą niczego nie dojdzie, Klapaucjusz konstruuje wielką maszynę zdolną [[symulacja|symulować]] cały [[Wszechświat]], włącznie z cywilizacją NFR. Po zapoznaniu się z symulacją, dowiaduje się, że w przeszłości próbowano tego sposobu już 6 milionów razy, a NFRce, jako
Klapaucjusz produkuje dużą ilość tej substancji i wysyła pustelnika (chętnego do pomocy innym) w przebraniu człowieka, by wypróbować działanie ''altruizyny'' na mieszkańcach pojedynczej planety. Po wprowadzeniu altruizyny do wody pitnej, mieszkańcy zwijają się w bólach porodowych krowy, grupowo wyrywają kolejne zęby staruszkowi, którego boli ząb, i szturmują dom młodego małżeństwa podczas nocy poślubnej. W końcu pustelnik zostaje rozpoznany jako robot (nie widać po nim skutków działania altruizyny) i zostaje dotkliwie pobity i torturowany, a w końcu wystrzelony w kosmos za pomocą armaty. W takim stanie dociera w pobliże domu Trurla. Podsumowując swoją opowieść, pustelnik zapewnia, że minęło mu pragnienie uszczęśliwiania innych.
|