Od chwili odkrycia Jaskini Wielkiej Śnieżnej doszło w niej do wielu wypadków, w tym siedmiu śmiertelnych.
Pierwszy wypadek śmiertelny miał miejsce w6 majumaja 1970 roku. WPo jednejtrwającej zetrzy studnidni akcji w Jaskini nad Kotlinami podczas wyjścia 70-metrową studnią zmarł z wyczerpania grotołaz z Gliwic Witold Szywała (studnia, w której zginął, została nazwana jego nazwiskiem). DokładnaZespół, dataw jegoktórym śmierciSzywała wychodził jako ostatni nie jestbył znanaw stanie udzielić mu pomocy ani opuścić go na dno studni i zabezpieczyć do przybycia pomocy, bopomimo nieiż jeden z uczestników udałoopuścił się do niegoSzywały dotrzećgdy ten jeszcze żył. JegoZespół ciałoratowniczy zostałoz wydobytepowierzchni nanie powierzchniędotarł podo dwóchSzywały miesiącachw wyniku wypadku - wskutek zerwania liny nogę złamał Christian Parma, a dalszą akcję ratunkową przerwał nagły przybór wody spowodowany przez ocieplenie na powierzchni. Ciało Szywały zostało ostatecznie zabezpieczone przez zespół ratowników dopiero 25-26 czerwca i wydobyte na powierzchnię 14-19 lipca.Wpodczas akcji, w której brało udział 54 ratowników i grotołazów. Wypadek oraz problemy operacji ratowniczej ujawniły wiele problemów logistycznych oraz szkoleniowych, zktóre którychstały jedensię zostałpodstawą rannydo szerokiej dyskusji w środowisku oraz zmian w programie szkoleniowym taterników jaskiniowych.<ref>{{Cytuj|tytuł=BST Dewiator 17|data dostępu=2016-03-20|opublikowany=st.zak.fm.interiowo.pl|url=http://st.zak.fm.interiowo.pl/bst/bst17/b17_3.htm}}</ref><ref>{{Cytuj |tytuł = Taternik |data = 1970 |url = http://pza.org.pl/download/taternik/329695.pdf}}</ref>.
W sierpniu 1971 roku, wychodząc z Jaskini nad Kotlinami, w studni wejściowej, zginął doświadczony grotołaz z Częstochowy, Marek Żelechowski (przetarcie [[prusik]]a)<ref>Jaskinie – kwartalnik Polskiego Związku Alpinizmu. Nr 4 (21)/2000. {{ISSN|1234-4346}}</ref>.
