Many – w wierzeniach Rzymian duchy zmarłych przodków będące bóstwami opiekuńczymi domu.

Nagrobek z Hiszpanii odwołujący się do Dis Manibus sacrum

Były personifikacją „dobrych” dusz zmarłych członków rodziny. Nazwa ich powstała w wyniku przeciwstawienia, określającego je jako „dobrotliwe” (manes) dla odwrócenia ich niełaski a zjednania przychylności. Wywodzone niekiedy od Matki Manów, należały do opiekuńczych geniuszów rzymskiego domostwa i jako takie odbierały również cześć podczas Compitaliów związanych z kultem larów[1]. Rzymianie później nazywali tak jedynie dusze ubóstwionych zmarłych[2] (di manes – dobre bóstwa) jako mieszkańców świata podziemnego (Orkusu)[3]. Wymieniono je już w Prawie dwunastu tablic z V wieku p.n.e.[2] Nie mają odpowiednika w wierzeniach Greków[4].

Poza składaniem im przez rodzinę bezkrwawych ofiar we własnym domu, czczono je w ustanowionym kulcie publicznym. Do głównych świąt należały Parentalia, odbywające się corocznie w dniach 18-21 lutego[5] i według tradycji wprowadzone przez Eneasza dla uczczenia jego ojca Anchizesa[1]. Jako bóstwom podziemnym oddawano im cześć przy nakrytych kamieniem zagłębieniach w ziemi zwanych mundus (m.in. na Palatynie), symbolizujących zejścia do świata podziemnego, odsłanianych wówczas, gdy składano im ofiary z wody, wina i mleka[6].

Ostatnim dniem tych obchodów były Feralia, kiedy na groby zmarłych przynoszono wino, miód, mleko i kwiaty[5] – porównywalne ze słowiańskimi Dziadami[7]. Innym ważnym świętem były Rosaria, gdy rodzinne groby przystrajano kwiatami (różami lub fiołkami)[1][5].

Dla Rzymian wyrażenie „odejść do manów” w przenośni oznaczało „umrzeć”[2]. W inskrypcjach nagrobkowych zwyczajowo umieszczano na wstępie skrót D•M (Dis Manibus) lub D•M•S (Dis Manibus sacrum), oznaczający poświęcenie zmarłego i jego pochówku bóstwom podziemnym[8]. Formułę tę zachowują nawet wczesne inskrypcje chrześcijańskie z drugiej połowy III wieku[9].

Wskutek związków ze światem pozagrobowym obawiano się ich gniewu: przypadkowe zaniedbanie obchodów Feraliów podczas wojny miało poskutkować pojawieniem się na ulicach tłumów wychodzących z grobów i błąkających dusz oraz pomorem, co ustało dopiero po dopełnieniu obrzędów[1][7]. Natomiast dla zyskania ich przychylności wystarczyło wymienić ich imię nawet jako przygodne pochlebstwo[1].

Zobacz też

edytuj

Przypisy

edytuj
  1. a b c d e Grimal 2008 ↓, s. 220.
  2. a b c Stankiewicz 2008 ↓, s. 233.
  3. Parandowski 1989 ↓, s. 234; 205.
  4. Rzymskie epitafia, zaklęcia i wróżby (opr. Lidia Storoni Mazzolani). Warszawa: Czytelnik, 1990, s. 12.
  5. a b c Bogowie, demony, herosi 1996 ↓, s. 255.
  6. Jean-Claude Fredouille: Słownik cywilizacji rzymskiej. Wydawnictwo Książnica, 1996, s. 168.
  7. a b Parandowski 1989 ↓, s. 205.
  8. Por. Anna Sadurska: Inskrypcje rzymskie. Warszawa: Muzeum Narodowe, 1952, s. 6 (tabela).
  9. Rzymskie epitafia, zaklęcia i wróżby, dz. cyt., s. 21.

Bibliografia

edytuj