Uległem podszeptom złego ducha (tzn. tym razem Lou). Osobiście uważam że z powodu na choleryczny charakter słabo nadaję się na arbitra. Z drugiej strony kilka osób przy kolejnych wyborach arbitrów regularnie namawia mnie do kandydowania. Być może więc w KA przydatny byłby ktoś taki jak ja. Poza tym te wybory to dla osoby takiej jak ja, wolącej raczej obserwować sprawy z ubocza, niż wychodzić na środek są sporym wyzwaniem. A ja lubię wyzwania :)
Czy możesz zapewnić, że w ciągu roku będziesz dysponować czasem na prace w Komitecie Arbitrażowym? Mam tu na myśli czas na udział w głosowaniach nad przyjęciem wniosku i werdyktu oraz na dość sprawne zajęcie się wnioskiem w ramach pracy w grupie roboczej.
Akurat z czasem nie powinno być większych problemów. Raczej cierpię na jego nadmiar niż brak.
Jak oceniasz swoją konsekwentność w działaniu?
Czasami jestem wręcz zbyt konsekwentny (czyli mówiąc otwarcie uparty). Ale życie nauczyło mnie że warto wysłuchać innych, i spróbować spojrzeć na każdą sprawę także z innych punktów widzenia. Nemo5576Dyskusja18:41, 12 wrz 2009 (CEST)[odpowiedz]