Żleb Kirkora – wielki żleb w masywie Giewontu w Tatrach Zachodnich. Znajduje się na północnej jego ścianie i opada z Giewonckiej Przełęczy, pomiędzy Wielkim Giewontem (głównym wierzchołkiem masywu) a Małym Giewontem do Małej Dolinki w pobliżu żlebu Warzecha. Jest doskonale widoczny z Doliny Strążyskiej, zwłaszcza spod wodospadu Siklawica. Żleb jest pochodzenia tektonicznego, powstał w miejscu przesunięcia się skał podczas ruchów górotwórczych. Powstała rysa, która szczególnie narażona była na wietrzenie. W wyniku wietrzenia powstał imponujący żleb[1].

Żleb Kirkora między ścianą Giewontu (z lewej strony) i Małym Giewontem. Widok z Sarniej Skały

Żleb Kirkora ma około 350 m różnicy wysokości. Władysław Cywiński wyróżnia w nim 3 części[2]:

  • część dolna. Jest to wycięty w skale jednolity komin z urwistymi progami o wysokości 15, 20 i 30 m (w kolejności od dołu). Najtrudniejszy do przejścia jest trzeci próg. W pierwszym, najniżej położonym progu znajduje się jaskinia Szczelina w Żlebie Kirkora[3];
  • część środkowa. Nadal jest to wąski, skalny komin, ale jego progi są mniejsze i łatwiejsze do przejścia;
  • część górna. Jest to wachlarzowate rozszerzenie dość łatwe do przejścia[2].

Odcinkami Żlebu Kirkora chodzili turyści i taternicy od połowy XIX wieku, nie zachowały się jednak opisy tych przejść[2]. Nazwa żlebu pochodzi od zakopiańskiego taternika i lekarza Michała Kirkora, który w 1902 r. oznakował farbą szlak turystyczny prowadzący z Doliny Strążyskiej na Giewont. Przejście Żlebem Kirkora opisuje założyciel TOPR Mariusz Zaruski. Podaje on, że w 1912 r. żlebem zeszła lawina kamienna, która urwała wystającą półkę skalną, przez co trasa stała się szczególnie trudna[4].

Przyjęło się, że wyznakowana farbą przez M. Kirkora trasa prowadziła Żlebem Kirkora, według niektórych jednak prowadziła ona nieco inaczej: z Małej Dolinki żlebem Warzecha, wyżej Zachodem Pilotów i dopiero w końcu górną częścią Żlebu Kirkora[5].

W Żlebie Kirkora zdarzyło się wśród turystów wiele wypadków śmiertelnych. Mimo to nadal zdarzają się amatorzy, którzy usiłują tym żlebem wejść na Giewont lub zejść z niego, co zwykle kończy się, jeśli nie tragicznie, to interwencją TOPR, które musi ściągać ich ze skał[1].

Pierwszego znanego letniego przejścia Żlebem Kirkora wprost przez wszystkie progi dokonali Ryszard Malczyk i F. Lech w 1966 r. Ocenili je na III stopień trudności w skali trudności UIAA (tatrzańskiej). Według W. Cywińskiego jednak trudności na niektórych odcinkach mają IV lub V stopień trudności (np. przejście trzeciego progu)[2]. Pierwszego zimowego przejścia dokonał Mariusz Zaruski 3 stycznia 1904 r[4]. Trudności zimowego przejścia są zmienne i zależą od warunków śniegowych. Najczęściej pierwszy próg jest odsłonięty na wysokości kilku metrów, drugi jest całkowicie zaśnieżony, a na trzecim jest lodospad[2].

Z rzadkich roślin w żlebie występuje traganek wytrzymały – gatunek w Polsce występujący tylko w Tatrach i to na nielicznych stanowiskach[6].

Przypisy edytuj

  1. a b Józef Nyka, Tatry Polskie. Przewodnik, wyd. 13, Latchorzew: Wydawnictwo Trawers, 2003, ISBN 83-915859-1-3.
  2. a b c d e Władysław Cywiński, Tatry. Giewont, Poronin: Wyd. Górskie, 1994, ISBN 978-83-7104-002-3, OCLC 749766988.
  3. Jaskinie Polski, Państwowy Instytut Geologiczny – Państwowy Instytut Badawczy [online], jaskiniepolski.pgi.gov.pl [dostęp 2017-04-20] (pol.).
  4. a b Mariusz Zaruski, Na bezdrożach tatrzańskich, „Górska Gazeta Internetowa” [dostęp 2008-07-04] [zarchiwizowane z adresu 2018-08-04].
  5. Żleb Kirkora – fakty i mity [online] [dostęp 2017-03-23].
  6. Zbigniew Mirek, Halina Piękoś-Mirek, Czerwona księga Karpat Polskich, Warszawa: Instytut Botaniki PAN, 2008, ISBN 978-83-89648-71-6.