Zgoda/odmowa kandydata: Drugie podejście, przynajmniej stresu nie będzie, bo i gorzej być nie może :) Jednak już sama nominacja w poprzednich wyborach była moim małym sukcesem, ponieważ poczułem, że ktoś zauważa moją pracę i ją docenia. Dzięki wyborom sprzed pół roku mogłem również zgłębić tajemnice KA i posiąść wiedzę o charakterze jego działań, strukturach, zasadach i procedurach. Z tą wiedzą, jak i z chęcią nabycia nowej, jestem skłonny ponownie przystąpić do głosowania. Jestem świadomy, że współkandydaci (Ci, którzy już zadeklarowali swoją chęć, jak i Ci, którzy jeszcze tego nie zrobili, ale to zrobią) są nietuzinkowymi postaciami w Projekcie, z niebywałymi zasługami i wielkim potencjałem, co pozwala mieć pewność, że niezależnie od wyników głosowania znajdą się tam osoby kompetentne. Z tego miejsca dodatkowo zachęcam nominowanych do potwierdzania swoich kandydatur, jeśli czują, że w jakikolwiek sposób są w stanie pomóc w pracach Komitetu. Mozarteusowi dzięki za nominację. Torrosbak (dyskusja) 23:18, 1 wrz 2016 (CEST)[odpowiedz]
Mariusz Swornóg (dyskusja • edycje) 01:25, 6 wrz 2016 (CEST) Bardzo dobry kandydat (moim zdaniem najlepszy spośród tegorocznych kandydatów, którzy nie byli wcześniej arbitrami). Już w marcowych wyborach bardzo podobały mi się odpowiedzi. Mam dużą nadzieję, że tym razem się uda i że Komitet zyska tak wartościowego arbitra.[odpowiedz]
Marcowy Człowiek (dyskusja) 20:59, 10 wrz 2016 (CEST) Konsekwentnie opiera się propozycjom PUA, tym większy należy mu się szacunek za chęć wsparcia społeczności w charakterze arbitra, co wydaje się być znacznie trudniejszym zajęciem.[odpowiedz]
Nie Mariuszu. Do tej zmiany szykowałem się już dawno. :) Mój nawigator powstał na początku lipca, co dokumentuje jego historia. Sierpień był okresem ograniczonego czasu (co dokumentuje historia edycji), a chciałem stworzyć jeszcze drugi szablon i wtedy zająć się odnowieniem strony. Udało mi się to dopiero we wrześniu, bo dopiero teraz mam tego czasu więcej. Torrosbak (dyskusja) 01:06, 6 wrz 2016 (CEST)[odpowiedz]
Często się zdarza, że nowo wybrani arbitrzy, tzw. "świeża krew" przez pół roku "uczą się" a przez kolejne pół nie mają czasu. Ich aktywność jest bardzo mała co ma wpływ na długość rozpatrywanych spraw, podejmowanie decyzji przez KA. Czy jesteś w stanie zadeklarować społeczności, że po wyborze będziesz aktywnie przez rok uczestniczył w pracach, dyskusjach i głosowaniach KA? (pomijam zdarzenia losowe). Czy KA to dla Ciebie nobilitacja czy coś więcej? --Adamtrzeknij słowo09:18, 6 wrz 2016 (CEST)[odpowiedz]
Właściwie od trzech lat moja aktywność jest stała z kilkoma miesiącami, w których zwyczajnie bardziej oddałem się życiu prywatnemu czy zawodowemu/naukowemu. Gdybym miał świadomość, że nie będę miał wystarczająco czasu, z pewnością nie podjąłbym się kandydowania. Żeby jakoś to uargumentować podam przykład PUA, już kilkukrotnie mi proponowanego. Jeśli zależałoby mi tylko na "stanowisku", zgodziłbym się przy pierwszej, drugiej propozycji. Jeśli miałbym być kiedyś adminem, to dobrym, a na pewno w tej chwili byłbym co najwyżej przeciętnym. Sytuacja pokazuje, że wiem, na co i kiedy mogę sobie pozwolić. Wiem, że będę miał czas, dlatego pozytywnie odpowiedziałem na nominację. Myślę, że nadeszła pora, by dać społeczności od siebie jeszcze więcej niż ekspozycje w CW i strony tygodni tematycznych. ;) Torrosbak (dyskusja)
Wikipedia zasypywana jest różnymi artykułami i pokrzepiające jest, że powstają one nadal, mimo kilkunastu lat istnienia projektu. Niemniej, w niektórych jego obszarach, w granicach możliwości i rozsądku, powinny być określone przejrzyste i precyzyjne zasady, według których artykuł można traktować jako encyklopedyczny. Uważam bowiem, że nie ma w Wikipedii miejsca dla biogramów sołtysów, radnych gmin, czwartoligowych siatkarzy, piłkarzy z "okręgówki", poetów jednego wiersza powstałego w ramach "warsztatów seniora", osiedlowych raperów itp. itd. Wikipedia ma tę przewagę nad tradycyjnymi wersjami drukowanymi, że nie ma ograniczeń objętości (upraszczając, bo gdzieś to wszystko ląduje), aczkolwiek jest to na tyle duży, wartościowy i prestiżowy projekt, że nie może sobie pozwolić, by stać się serwisem plotkarskim, książką adresową, wykazem firm czy wieściami z dzielnicy. Pogląd można utożsamiać z delecjonistycznym inkluzjonizmem. Torrosbak (dyskusja) 09:31, 8 wrz 2016 (CEST)[odpowiedz]
Myślę, że w przypadku „poetów jednego wiersza” powinna się przede wszystkim liczyć jakość tego wiersza. Gdyby (w co bardzo wątpię) udało się zidentyfikować autora słynnego „Bigosu historycznego” (incipit „Kiedy Kara Mustafa, wielki mistrz Krzyżaków...”, niewątpliwie zasługiwałby on na biogram, choćby nie napisał niczego innego. Podobnie, tutaj znajduje się biogram autorki jednej książki (korekta: przepraszam, od roku jednak dwóch). Sołtys może być encyklopedyczny, jeżeli zarządzał wsią wyjątkowo dobrze i stawiano go za wzór w literaturze przedmiotu, piłkarz okręgówki może być encyklopedyczny, jeżeli grał bez jednej nogi... Z tych przyczyn jestem przeciwnikiem precyzyjnych zasad: zalecenia podpowiadające decyzję owszem, ale nie zasady natychmiast kończące dyskusję. Marcowy Człowiek (dyskusja) 10:52, 11 wrz 2016 (CEST)[odpowiedz]
@Marcowy Człowiek, dziękuję za komentarz. Spróbuję się do niego odnieść. Podane przez Ciebie przykłady to przypadki skrajne. Wydaje mi się, że lepiej mieć prawo, które dopuszcza wyjątki niż bezprawie. Lepiej mieć biurko uporządkowane, na którym spokojnie można postawić dodatkowy kubek z kawą niż zabałaganione, na którym każda kolejna rzecz będzie ten bałagan pogłębiała. Co z tego wynika...Obrazując, przykładowo: w Polsce mamy ponad 40 000 sołectw. Przyjęcie zasady o nieencyklopedyczności sołtysów eliminuje 99,9% biogramów, które o tych sołtysach mogłyby powstać. Ta 0,1% jest właśnie tym dodatkowym kubkiem kawy. Mamy zatem założenie, które porządkuje i mówi, że funkcja sołtysa encyklopedyczności nie daje. Każda dodatkowa okoliczność jest ponad tym założeniem, zatem sołtys + istotna okoliczność podlega już innym kryteriom oceny. I to samo dotyczy wszystkich wyżej wymienionych przykładów. A ponadto, przyjęcie zasady/przepisu nie musi oznaczać końca dyskusji. W moim odczuciu wręcz przeciwnie. Jest czymś, co dyskusję pobudza, pozwala bowiem znaleźć punkt odniesienia dla własnych przemyśleń. Torrosbak (dyskusja) 22:41, 11 wrz 2016 (CEST)[odpowiedz]
Również dziękuję za nawiązanie rozmowy. Oczywiście masz dużo racji. Zalecenia dotyczące encyklopedyczności są konieczne, sam z nich nieraz korzystam. Chodzi mi tylko o to, że nie powinny one mieć charakteru ścisłych zasad. Dlaczego o tym piszę? Po prostu dlatego, że wiem z doświadczenia, jak trudna jest obrona w Poczekalni artykułu, któremu zarzucono naruszanie tych zasad, choćby nawet zachodziło wiele „dodatkowych okoliczności”. Wystarczyłoby zatem dodać do tych reguł coś w rodzaju „przypadki szczególne należy rozpatrywać indywidualnie”, aby uniknąć usunięcia biogramu sołtysa, który zapoczątkował budowę kosmodromu w wiosce (to oczywiście trochę przejaskrawiony przypadek). Marcowy Człowiek (dyskusja) 18:22, 12 wrz 2016 (CEST)[odpowiedz]