Egzekucja w Przasnyszu (1942)
Egzekucja w Przasnyszu – stracenie poprzez powieszenie przez okupantów niemieckich pięciu polskich członków ruchu oporu, które odbyło się 17 grudnia 1942 na Rynku w Przasnyszu.
Pomnik ofiar w Przasnyszu | |
Państwo |
Polska (okupowana przez III Rzeszę - Generalne Gubernatorstwo) |
---|---|
Miejsce |
Przasnysz (Rynek) |
Data |
17 grudnia 1942 |
Liczba zabitych |
5 osób |
Typ ataku |
egzekucja przez powieszenie |
Sprawca | |
Położenie na mapie Przasnysza | |
Położenie na mapie Polski | |
Położenie na mapie województwa mazowieckiego | |
Położenie na mapie powiatu przasnyskiego | |
53°01′16,4129″N 20°52′55,3541″E/53,021226 20,882043 |
Geneza edytuj
Podczas niemieckiej okupacji część mieszkańców Przasnysza angażowała się w działania podziemia niepodległościowego. 14 sierpnia 1942 Niemcy dokonali aresztowania szefów lokalnych struktur Armii Krajowej powiatu przasnyskiego: Władysława Otłowskiego (ps. Woyno, komendant powiatowy), Mariana Arcta (ps. Luty, łącznościowiec), Zenobii Jelińskiej (ps. Teresa, łączniczka), Marii Kaczyńskiej (propaganda i informacja) i Edmunda Zdanowskiego (ps. Max, łącznościowiec). Podczas brutalnych przesłuchań część z aresztowanych złamano, a część nie wskazała żadnych innych nazwisk (Edmund Zdanowski i Władysław Otłowski)[1].
Przebieg edytuj
Publiczna egzekucja zatrzymanych (nie było wśród nich aresztowanej Zenobii Jelińskiej, stracono natomiast Zenona Kiembrowskiego lub Kembrowskiego[2]) odbyła się 17 grudnia 1942 na Rynku w Przasnyszu, gdzie wzniesiono specjalnie do tego celu szubienicę. Przy udziale żandarmerii oraz miejscowych volksdeutschów na plac przyprowadzono okolicznych sołtysów oraz polskich urzędników w lokalnej administracji niemieckiej. Każdemu ze skazanych na śmierć przyporządkowano trzech sołtysów, którzy mieli dokonać egzekucji (jeden miał założyć sznur na szyję ofiary, a dwaj wykopać taboret). Sołtysi musieli wykonać te czynności pod groźbą odpowiedzialności zbiorowej: śmierci swojej i rodziny. Skazani wiedząc o tym, sami zeskoczyli ze stołków wykrzykując słowa "Niech żyje Polska!". Ciała miały w zamyśle okupanta niemieckiego pozostawać na szubienicy jeszcze przez trzy dni, jednak na polecenie Wehrmachtu zdjęto je szybciej i pochowano na cmentarzu parafialnym pod nadzorem Niemców[1].
Egzekucję obserwowała m.in. Jadwiga Otłowska, żona Władysława Otłowskiego, trzymając na ręku świeżo urodzonego syna Michała. Ojciec zobaczył swoje dziecko po raz pierwszy na chwilę przed egzekucją[2].
Po wyparciu okupantów i zakończeniu II wojny światowej ciała ekshumowano i pochowano w grobach rodzinnych. Było to możliwe, ponieważ Wacław Karczewski (członek AK biorący udział w pierwszym pochówku) zapamiętał kolejność ciał w grobie, co umożliwiło identyfikację[1].
Niemieckie zamiary osłabienia ducha oporu wśród mieszkańców nie powiodły się. Mord spowodował konsolidację lokalnej społeczności i nie przerwał działalności ruchu oporu[1].
W 80. rocznicę egzekucji Muzeum Historyczne w Przasnyszu opublikowało wspomnienia uczestników zdarzenia[3].
Przypisy edytuj
- ↑ a b c d Rzeżuchowski, M. (2018), Za naszą i waszą wolność? Postawy przasnyszan wobec niemieckich okupantów podczas drugiej wojny światowej, w: Zeszyty Naukowe Ostrołęckiego Towarzystwa Naukowego, (XXXII), s. 100-101
- ↑ a b Mazowiecki Urząd Wojewódzki w Warszawie, 75. rocznica egzekucji przywódców przasnyskiego obwodu ZWZ-AK [online], Mazowiecki Urząd Wojewódzki w Warszawie [dostęp 2024-04-09] (pol.).
- ↑ Muzeum Historyczne w Przasnyszu, 17 grudnia 1942 roku. 80. rocznica zamordowania na przasnyskim rynku pięciu członków ZWZ-AK. - 17 grudnia 1942 r. [online], www.muzeumprzasnysz.pl [dostęp 2024-04-09] .