Oov Oov
Oov Oov – album zespołu Voo Voo wydany w 1998, nakładem wydawnictwa Music Corner Records[4].
Wykonawca albumu studyjnego | ||||
Voo Voo | ||||
Wydany | ||||
---|---|---|---|---|
Nagrywany |
styczeń – luty 1998 | |||
Gatunek | ||||
Długość |
50:24 | |||
Wydawnictwo |
Music Corner (MCRD 036) | |||
Producent | ||||
Oceny | ||||
| ||||
Album po albumie | ||||
| ||||
Single z albumu Oov Oov | ||||
Recenzje płyty
edytujPo „afrykańskim” tryptyku złożonym z płyt Łobi jabi, Zapłacono i Rapatapa-to-ja Voo Voo zaoferowało płytę wypełnioną zupełnie inną muzyką, która spotkała się ze znakomitym przyjęciem krytyków i fanów Voo Voo. Mariusz Czubaj z „XL” napisał o niej „płyta iskrzy wręcz bogactwem pomysłów: oto tekst Witkacego uzupełnia schizoidalna gitara i „techno” riff, zaś w „Dołku” pojawia się jazzowy temat” i nazwał ją „płytą roku w jego prywatnym rankingu”[5].
Dla Jacka Cieślaka z „Rzeczpospolitej” płyta to „błyskotliwe połączenie żywiołowości hard rocka, jazz rocka, free jazz i hip-hopu z liryzmem i poezją wysokiej próby. Niebanalnie potraktowanej przebojowości z wirtuozerią instrumentalistów oraz bogactwem muzycznych gatunków” i „bodaj najważniejsza płyta polskiego zespołu, jaka ukazała się do tej pory w mijającym roku (1998)”[6].
Według Roberta Leszczyńskiego z „Gazety Wyborczej” „to znakomity album (...) pierwszy od trzech lat album zespołu nie będzie bestsellerem, ale jest na pewno jednym z najważniejszych wydarzeń artystycznych roku”[7].
Na tle tych głosów opinia Grzegorza Brzozowicza w „Machinie” była mniej przychylna – „jest to jednak płyta nie tyle dla dorosłych, co nagrana przez Waglewskiego dla samego siebie (...) Słychać po prostu muzykę, na której Wagiel się wychował i której lubi słuchać (od elektrycznego Milesa Davisa z lat 70. po współczesne King Crimson). Skrecze są niestety tylko alibi dla dźwięków umiejscowionych daleko w przeszłości. Mimo że można pochwalić Waglewskiego za bezkompromisowość, to jednak po odkrywczym albumie Zapłacono z 1994 roku Voo Voo drepcze w miejscu”[8]
Z całą pewnością jest to płyta, na której nauczyliśmy się grać coś nowego. Płyta, która nie odcina kuponów od poprzednich naszych albumów. Ale klimatem, zamyśleniem jest może trochę zbliżona do Sno-powiązałki. Oov Oov składa się z siedmiu części i tylko dwie z nich to piosenki. Jedną śpiewa Kasia Nosowska („Wzgórze”), druga od jakiegoś czasu funkcjonuje w radiu („Cudnie”). Reszta to długie siedmio-, dziesięciominutowe formy, całkiem fajnie rozgrywane. Wśród gości pojawia się Ziutek Gralak grający na trąbce i jeszcze mój syn skreczuje.
Lista utworów
edytuj1. „Dwa w jednym” 9:07 2. „Umpa umpa / Nuty, dźwięki” 11:00 3. „Wzgórze” 4:38 4. „Dołek” 8:00 5. „Cudnie” 4:25 6. „Pusz się” 7:10 7. „Będę żył” 6:04 50:24
Słowa i muzyka – Wojciech Waglewski, z wyjątkiem „Pusz się” Witkacy
Muzycy
edytuj- Voo Voo
- Gościnnie
- Kasia Nosowska – śpiew („Wzgórze”)
- Mamadou Diouf – śpiew („Dwa w jednym”)
- „Ziut” Gralak – trąbka
- DJ M.A.D. – skrecze
Single
edytujPrzypisy
edytuj- ↑ Grzesiek Kszczotek. Voo Voo. Oov Oov. „Tylko Rock”. 12 (88), s. 50, 1998. ISSN 1230-2317.
- ↑ Bartek Koziczyński. Voo Voo. Oov Oov. „Teraz Rock”. 6 (219), s. 97, 2021. ISSN 1730-394X.
- ↑ „Machina”, listopad 1998, s. 104.
- ↑ Voo Voo – „Oov Oov”. onet.pl. [dostęp 2010-02-06]. (pol.).
- ↑ XL, grudzień 1998, strona 50, [1].
- ↑ „Rzeczpospolita”, 13 października 1998, [2].
- ↑ „Gazeta Wyborcza”, 12 października 1998 [3].
- ↑ „Machina”, listopad 1998, s. 104, [4].
Linki zewnętrzne
edytuj- Okładka
- Oov Oov w bazie Archiwum Polskiego Rocka
- Oov Oov w bazie Discogs.com (ang.)