Katastrofa lotu PLL LOT 703

Katastrofa lotu PLL LOT 703wypadek lotniczy, który miał miejsce 2 listopada 1988 roku. Samolot Polskich Linii Lotniczych LOT Antonow An-24 o znakach SP-LTD „Dunajec” wystartował z lotniska Warszawa-Okęcie lecąc na lotnisko Rzeszów-Jasionka. Podczas lotu nastąpiła awaria obu silników, w wyniku błędu załogi, która nie włączyła instalacji przeciwoblodzeniowej. Pilot lądował awaryjnie bez wysuniętego podwozia na polach we wsi Białobrzegi koło Łańcuta, w ówczesnym województwie rzeszowskim. Zginęła jedna osoba.

Katastrofa lotu PLL LOT 703
Ilustracja
Samolot PLL LOT An-24, samolot tego typu uległ katastrofie
Państwo

 Polska

Miejsce

Białobrzegi

Data

2 listopada 1988

Godzina

około 10:26

Rodzaj

zderzenie samolotu z ziemią

Przyczyna

błąd pilota

Ofiary śmiertelne

1 osoba

Ranni

13 osób

Statek powietrzny
Typ

An-24

Nazwa

Dunajec

Użytkownik

PLL LOT

Numer

SP-LTD

Start

Polska Warszawa

Cel lotu

Polska Rzeszów

Numer lotu

703

Liczba pasażerów

23 osoby

Liczba załogi

6 osób

Położenie na mapie Polski w latach 1975–1991
Mapa konturowa Polski w latach 1975–1991, na dole po prawej znajduje się punkt z opisem „miejsce zdarzenia”
Ziemia50°06′05″N 22°19′25″E/50,101389 22,323611

Pasażerowie i załoga edytuj

Na pokładzie znajdowało się 29 osób: 23 pasażerów (w tym dziennikarz Tomasz Beksiński), 4 członków załogi i dwóch funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej[1].

Podpułkownik Kazimierz Rożek, kapitan załogi, posiadał trzydziestoletni staż pracy jako pilot[2]. Pierwszym oficerem był Waldemar Wolski[3].

W katastrofie zginęła Weronika Szwed, 69-letnia mieszkanka Rzeszowa, która nie zdołała wydostać się z maszyny, gdyż została uwięziona pomiędzy zgniecionymi i przesuniętymi fotelami[3][4].

Przebieg katastrofy edytuj

Samolot miał lądować na lotnisku Rzeszów-Jasionka od strony wschodniej[2]. O 10:25, krótko przed lądowaniem, kiedy piloci widzieli już lotnisko na horyzoncie, doszło do awarii silników, których nie dało się ponownie uruchomić, a maszyna posuwała się tylko lotem ślizgowym, przy czym jednocześnie utraciła kontakt z ziemią, zaś część instalacji elektrycznej przestała działać[2][3].

Pilot zdecydował się posadzić samolot na długim, płaskim polu, ale nie udało mu się wysunąć podwozia[2]. Z relacji pasażerów wynika, że uderzenie o ziemię było potężne i wyrwało niektóre fotele, jednak samolot pozostał cały do czasu, kiedy wytrącając prędkość przetoczył się przez trzy rowy melioracyjne (wówczas oderwał się jeden z silników i fragmenty kadłuba)[3][5]. Po zahamowaniu pasażerowie (z wyjątkiem jednej kobiety) ewakuowali się z wraku. Chwilę później doszło do wybuchów zbiorników z paliwem.

Relacje pasażerów edytuj

Tomasz Beksiński w rzeszowskiej prokuraturze zeznał: „Zbliżanie do ziemi trwało tak na moje wyczucie około minuty. Zobaczyłem ziemię, coś jakby pole. Samolot ewidentnie próbował lądować. Gdy pierwszy raz uderzył w ziemię, ludzie zaczęli krzyczeć[6]”.

Dziennikarzowi gazety „Nowiny” opisał katastrofę w słowach: „Wstrząs w momencie uderzenia był tak duży, że kilka osób wyleciało w przód ze swych siedzeń. Niemal od razu zewsząd ogarniały nas kłęby dymu. Za innymi zmierzałem do otwartego już wyjścia, gdy zauważyłem, że obok leży ktoś przygnieciony stertą pogiętych i połamanych foteli. Schyliłem się i próbowałem odgiąć te fotele, i wtedy przypomniałem sobie, że to musi być starsza pani z laską, która zwróciła wcześniej moją uwagę. Ale nie mogłem jej pomóc, gdyż fotele zakleszczyły się, a ja zacząłem się dusić od dymu. W ostatniej chwili skoczyłem do wyjścia. W kilka sekund później rozległy się wybuchy zbiorników z paliwem[1]”.

W filmie dokumentalnym „Dziennik zapowiedzianej śmierci” z 2000 r.[7] przytoczono jego relację: „Nie myślałem o tym, że ten samolot się pali dookoła, że ja też mogę zginąć. Chciałem wyciągnąć tę kobietę. Tylko nie dałem po prostu rady fizycznie[3]”.

Najmłodszą pasażerką była 19-letnia Joanna Turska-Raczyńska. Wspominała: „Mężczyzna, który miał miejsce obok mnie w samolocie, wracał po trzech latach ze Stanów. W bagażu wiózł zarobione pieniądze, stracił wszystko. Tomek [Beksiński] rozpaczał, że utracił jakąś cenną płytę kompaktową[6]”.

Moment katastrofy opisała: „W czasie awarii silników, które w krótkim czasie jeden po drugim przestały się kręcić, z lewego zaczął lecieć dym i zgasło światło. Tak szybko spadaliśmy w dół, że trzymałam się obiema rękami fotela, bo unosiło mnie mocno do góry. […] Samolot przeskoczył przez trzy głębokie rowy melioracyjne. Skakaliśmy jak piłka pingpongowa. Miałam problem z odpięciem pasa bezpieczeństwa, a gdy już mi się to udało, w samolocie było ciemno od dymu. [...] Udało mi się przedostać na czworakach przez wysoką stertę foteli, która powstała, jak się okazało, przez wciśnięcie podwozia w czasie uderzenia do kadłuba[5]”.

Komunikat Dziennika Telewizyjnego edytuj

2 listopada 1988 r. w Dzienniku Telewizyjnym poinformowano, że do katastrofy doszło około 10:45, a samolot wylądowałby cało, gdyby nie zawadził kadłubem o rów melioracyjny, co spowodowało przełamanie się maszyny[4]. Podana godzina jest najprawdopodobniej pomyłką, do zatrzymania silników doszło o 10:25, a katastrofa miała miejsce wkrótce po awarii.

W nagraniu znajduje się wypowiedź kapitana Kazimierza Rożka. Powiedział, że chciał[4]:

uruchomić silniki, jeśli nie pracowały. […] Może chociaż jednym silnikiem dociągnę do lotniska? I to się nie udało.

Ponadto poinformowano, że poszkodowani trafili do szpitala. Dziesięciu osobom udzielono drobnej pomocy medycznej i wypuszczono do domu, a trzy w stabilnym stanie zostały w szpitalu w Łańcucie[4].

Śledztwo po katastrofie edytuj

W czerwcu 1989 r. podano ustalenia komisji: katastrofa nastąpiła z winy załogi, która nie włączyła instalacji przeciwoblodzeniowej, w wyniku czego oblodzone silniki przestały pracować i niemożliwe było ponowne ich uruchomienie[1][3][8].

Podjęto dyskusję na temat przestarzałych, wyeksploatowanych samolotów Antonow An-24, ich stanu technicznego i poziomu wyszkolenia polskich pilotów[1][2].

Wypadek „Dunajca” przyspieszył decyzję PLL LOT o wymianie samolotów Antonow An-24 na ATR-72[2][8].

Przypisy edytuj

  1. a b c d 2 listopada 1988. Katastrofa samolotu w Białobrzegach. [online], Podkarpacka Historia, 1 listopada 2023 [dostęp 2024-02-05] (pol.).
  2. a b c d e f Karol Placha, Tragedia An-24 SP-LTD „Dunajec” w dniu 2.11.1988r. [online], www.polot.net [dostęp 2024-02-05] (pol.).
  3. a b c d e f Zapomniana, ostatnia katastrofa LOT. Jedna pasażerka nie zdołała się wydostać [online], gazetapl, 2 listopada 2020 [dostęp 2024-02-05] (pol.).
  4. a b c d 29 lat od katastrofy [online], www.lancut.gada.pl, 6 listopada 2017 [dostęp 2024-02-05].
  5. a b Wirtualna Polska Media S.A, Mniej znane katastrofy lotnicze z czasów PRL [online], wiadomosci.wp.pl, 21 maja 2016 [dostęp 2024-02-05] (pol.).
  6. a b Wirtualna Polska Media S.A, Hirek Wrona dla WP: Tomek Beksiński odkrywał dla nas świat marzeń, jego odejście było krzykiem [online], wiadomosci.wp.pl, 24 lutego 2015 [dostęp 2024-02-05] (pol.).
  7. Dziennik zapowiedzianej śmierci | Film | 2000. [dostęp 2024-02-05].
  8. a b Przyczyny katastrofy samolotu w Białobrzegach koło Łańcuta [online], www.rmf24.pl [dostęp 2024-02-05] (pol.).

Linki zewnętrzne edytuj