Piotr i Mieczysław Ejsmontowie

polscy żeglarze

Piotr i Mieczysław Ejsmontowie (ur. 3 listopada 1940 w Grodnie, zaginęli w 1969) – polscy żeglarze, bliźniacy.

Piotr i Mieczysław Ejsmontowie
Data i miejsce urodzenia

3 listopada 1940
Grodno

Zawód, zajęcie

żeglarze

Narodowość

polska

Edukacja

Technikum Rybołówstwa w Giżycku

Stanowisko

sternik morski

Życiorys edytuj

Dzieciństwo i młodość edytuj

Bracia urodzili się 3 listopada 1940 w Grodnie (obecnie na Białorusi), skąd w 1945 wraz z rodzicami przybyli do Węgorzewa na Mazurach. Żeglarstwo stało się ich pasją już w szkole podstawowej, po ukończeniu której najpierw podjęli naukę w Technikum Rybołówstwa w Giżycku, by po roku pojechać do Gdyni, skąd odbyli swoje pierwsze rejsy morskie, m.in. na dużych jednostkach żaglowych: s/y Zawisza Czarny, STS Henryk Rutkowski i s/y Janek Krasicki, oraz gdzie zdobyli patenty sternika morskiego[1].

Rejs do Danii edytuj

Pod koniec lat 50. bracia uprawiali żeglarstwo w żeglarskim ośrodku szkoleniowym w Trzebieży. Cały czas marzyli o dalekomorskich rejsach, ale ostre rygory lat 50. dotyczące przekraczania granicy taką możliwość całkowicie wykluczały[2]. We wrześniu 1959 bracia wypożyczyli bezpokładową 6-metrową mieczową żaglówkę „Powiew”, którą wypłynęli rzekomo do Świnoujścia. W Świnoujściu udało im się wprowadzić w błąd posterunek graniczny WOP i wypłynęli na Bałtyk, gdzie w nocy złapał ich sztorm. Następnego dnia zawinęli do Rønne na Bornholmie, gdzie wzbudzili sensację, także tym, że nie poprosili o azyl, a tylko o prowiant na dalsza żeglugę, gdyż ten, który zabrali z Polski, podczas sztormu zamókł i nie nadawał się do jedzenia. Duńskie władze odstawiły bliźniaków do polskiej ambasady w Kopenhadze, skąd zostali przetransportowani do Polski, gdzie ich osadzono w areszcie, a po 5 miesiącach aresztu postawiono im zarzuty karne: uprowadzenia jachtu, sfałszowania dokumentów i nielegalnego przekroczenia granicy. Prokurator żądał dla bliźniaków po pięć lat więzienia, a obrońca prosił o umorzenie sprawy, powołując się na artykuł w kodeksie karnym o „znikomej społecznej szkodliwość czynu”. Ostatecznie sąd przychylił się do wniosku obrony i postępowanie umorzył, bracia wyszli na wolność, a wkrótce potem dostali powołanie do służby w Marynarce Wojennej.

Ucieczka z Polski i pobyt na Zachodzie edytuj

Po odbyciu 3 lat służby w Marynarce Wojennej, bracia dostali zgodną z ich pasją pracę jako etatowi bosmani na dwóch dużych jachtach żaglowych: „Polonia” i „Wielkopolska”, ale by zabezpieczyć się przed ich ponowną ucieczką z Polski, komunistyczne władze poczyniły zastrzeżenie, że nigdy obaj bracia nie mogą jednocześnie znaleźć się za granicą. W lipcu 1965 braciom ponownie udało się zmylić władze i gdy w wyniku podstępu oba jachty jednocześnie znalazły się w Kopenhadze, bracia poprosili duńskie władze o azyl polityczny, który otrzymali.

Po otrzymaniu azylu bracia mieszkali w Kopenhadze i tam pracowali, zbierając środki na kupno własnej łodzi, którą nabyli jesienią 1966. Przez zimę doposażali ją do rejsu przez Atlantyk do USA, a w maju 1967 ochrzcili ją „John” na cześć Johna F. Kennedy’ego zamordowanego 3 lata wcześniej i wyruszyli nią w rejs do Stanów. Rejs skończył się jednak już po 10 dniach, gdyż na Morzu Północnym uderzył w nich tankowiec i uszkodzony jacht z trudem dotarł do portu w Bremerhaven. Dzięki uzyskanemu odszkodowaniu oraz pomocy duńskiej Polonii, bracia w kwietniu 1968 zwodowali następny jacht („John II”), którym na początku maja ponownie wyruszyli do USA, tym razem już docierając do Miami na Florydzie 24 grudnia 1968.

Rejs dookoła świata edytuj

Po przybyciu do Stanów bracia powrócili do swoich marzeń o rejsie dookoła świata, jednak główną przeszkodą był brak właściwego do tego celu jachtu. Dzięki zbiórce przeprowadzonej wśród miejscowej Polonii, a zwłaszcza finansowej pomocy mieszkającej w Stanach ich ciotki Emilii Markiewicz-Marks, udało się kupić i wyposażyć następny jacht: 6,5 m długości, 2 m szerokości, o wyporności 2,5 tony, tym razem nazwany „Polonia”. Ejsmontowie wyruszyli w rejs dookoła świata 12 lipca 1969 z Nowego Jorku płynąc na Wyspy Kanaryjskie, a następnie w kierunku Kapsztadu, jednak po drodze jacht doznał poważnych uszkodzeń, więc bracia musieli zmienić plany i zawinąć do Rio de Janeiro. Naprawa jachtu potrwała 2 miesiące, co zniweczyło pierwotne plany rejsu, więc w oczekiwaniu na właściwa porę roku bracia zdecydowali się okrążyć Ziemię Ognistą płynąc przez Cieśninę Magellana, następnie wokół Przylądka Horn, a dopiero potem wyruszyć w kierunku Afryki Południowej i Australii.

Bracia 24 listopada 1969 wyruszyli z Buenos Aires, razem z nimi na pokładzie łodzi był 22-letni Wojtek Dąbrowski, syn dwójki mieszkających tam Polaków, który miał zejść z pokładu w Punta Arenas i do domu wrócić samolotem. Ostatnia wiadomość od załogi pochodziła z Puerto Deseado, skąd została wysłana 17 grudnia. Gdy jacht nie pojawił się w Rio Gallegos, które miało być następnym etapem rejsu, argentyńska marynarka wojenna oraz lotnictwo rozpoczęły poszukiwania zaginionego jachtu, jednakże nie przyniosły one żadnych efektów, a wiosną 1970 oficjalnie ogłoszono, że jacht zatonął wraz z cała załogą[2].

Upamiętnienie edytuj

  • ul. Braci Ejsmontów w Węgorzewie[3]
  • Memoriał Braci Ejsmontów[4].
  • Tablica pamiątkowa w argentyńskim Martin Coronado[5]

Przypisy edytuj

Bibliografia edytuj

  • „Zwiać za wszelką cenę. Słynni uciekinierzy i emigranci z PRL” – Jarosław Molenda, Wydawnictwo: Bellona
  • „Ginące jachty” – Grażyna Murawska, wydawnictwo KAW 1979 r. – reportaż w tomiku „Ekspres reporterów”

Linki zewnętrzne edytuj