Przysionek śmierci w Poznaniu

nieistniejący budynek w Poznaniu

Przysionek śmierci, także Dom dla pozornie zmarłych – niezachowany budynek wzniesiony w obrębie Cmentarza Starofarnego na Wzgórzu św. Wojciecha w Poznaniu (późniejszy Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan), ufundowany przez hrabiego Edwarda Raczyńskiego i otwarty 1 stycznia 1848 przez jego syna Rogera, już po samobójczej śmierci fundatora[1]. Budynek był swoistą kostnicą przeznaczoną dla osób obawiających się pogrzebania żywcem w stanie letargu bądź śmierci klinicznej. Wzniesiono go w okresie szerzenia się wśród mieszkańców Poznania pogłosek o odkryciu na cmentarzu winiarskim, podczas związanych z budową poznańskiej Cytadeli ekshumacji, szczątków osób rzekomo pogrzebanych żywcem. Ze względu na brak zainteresowania fundacją budowla została rozebrana w 1852 roku[1].

Barokowa kolumna znajdująca się na Cmentarzu Starofarnym, obecnie Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan

Pogłoski o odkryciu szczątków edytuj

W 1828 podczas budowy Cytadeli na Wzgórzu Winiarskim dojść miało do odkrycia specyficznych pochówków zlokalizowanych na terenie likwidowanego przez władze pruskie cmentarza parafialnego św. Leonarda, w ówcześnie stanowiących podpoznańską wieś Winiarach. Szkielety były odwrócone twarzą ku dołowi, co zinterpretowano jako dowód pogrzebania żywcem i późniejszego przebudzenia ofiar tej pomyłki[1].

Informacje o odkryciu wywołały psychozę strachu wśród mieszkańców Poznania, dodatkowo podsycaną przez sensacyjne publikacje w ówczesnych czasopismach. Atmosferze zagrożenia uległ również hrabia Edward Raczyński[2], który chcąc się uchronić przed taką ewentualnością, zawarł wówczas układ ze swoim sekretarzem Gottlobem Conradem[1]. Raczyński postanowił również ufundować zakład chroniący mieszkańców Poznania przed pochówkiem za życia. Pod koniec marca 1843 zwrócił się do C. M. Maya, radcy miejskiego w Eisenach w Turyngii, z prośbą o przesłanie mu dokumentacji podobnej, działającej tam instytucji. Otrzymawszy w ciągu dwóch tygodni dokumenty, Raczyński zlecił Karolowi Libeltowi opracowanie instrukcji dla pracownika planowanego domu, zwanego kopaczem[1]. Przetłumaczoną i zmodyfikowaną przez Libelta instrukcję hrabia przekazał władzom miejskim, zobowiązując się do wzniesienia budynku oraz jego utrzymywania przez 6 lat, po czym fundacja przejść miała na własność miasta[1].

Wbrew tym zamierzeniom do realizacji projektu wówczas nie doszło, Raczyńskiego absorbowały bowiem inne zobowiązania, m.in. fundacja Złotej Kaplicy, monumentalnego grobowca Mieszka I i Bolesława Chrobrego w poznańskiej archikatedrze[3], a w późniejszym czasie konflikty związane z jej wyposażeniem wynikłe na forum sejmu prowincjonalnego Wielkiego Księstwa Poznańskiego[4] oraz poczucie niezrozumienia przez społeczeństwo wielkopolskie[5], które wpłynęły destrukcyjnie na stan jego zdrowia psychicznego. Pogrążony w głębokiej depresji[6] arystokrata popełnił samobójstwo 20 stycznia 1845 na Wyspie Edwarda w Zaniemyślu, gdzie zwykł urządzać inscenizowane bitwy morskie, odstrzeliwując sobie głowę z niewielkiej armaty[7]. W sporządzonym krótko przed śmiercią testamencie Raczyński polecił swemu synowi Rogerowi m.in. dokończenie podjętych zobowiązań związanych z Domem dla pozornie zmarłych, co ten uczynił. Budynek oddano do użytku 1 stycznia 1848[1].

Opis budynku i jego funkcjonowanie edytuj

Dom dla pozornie zmarłych umiejscowiono na terenie Cmentarza Starofarnego należącego do parafii św. Marii Magdaleny. W budynku znajdowały się dwie sale, osobno dla kobiet i mężczyzn oraz mieszkanie dla dozorcy. W salach tych ustawiono szereg katafalków położonych na trzystopniowej podstawie. Na nich umieszczono wyłożone pościelą kosze przeznaczone do składania ciał. Dozorca domu zobowiązany był na palcach rąk i nóg pozornie zmarłych umieszczać pewien rodzaj naparstków połączonych sznurkiem z dzwonkami. W momencie usłyszenia dźwięku dzwonka wywołanego, jak zakładano, poruszeniem spoczywającej osoby, dozorca miał wzywać mieszkającego w pobliżu lekarza, który poddawał zmarłego reanimacji – tak ją wówczas rozumiano – wlewał na język odrobinę nafty, podsuwał pod nos pachnący spirytus i smarował naftą okolice serca[1].

Ze względu na rozładowanie nastrojów paniki wśród mieszkańców Poznania, budynek był niewykorzystany. Ostatecznie w 1852 roku rozebrano go, zaś pieniądze ze sprzedaży budulca przeznaczono na pomoc dla ubogich[1][8].

Przypisy edytuj

  1. a b c d e f g h i Witold Molik: Edward Raczyński. 1786-1845. Poznań: WBP, 1999, s. 172-174. ISBN 83-85811-63-4.
  2. Według jednego z artykułów Raczyński osobiście wizytował cmentarz, por. Przysionek dla pozornie zmarłych. [dostęp 2012-01-16].
  3. Witold Molik: Edward Raczyński. 1786-1845. Poznań: WBP, 1999, s. 208. ISBN 83-85811-63-4.
  4. Witold Molik: Edward Raczyński. 1786-1845. Poznań: WBP, 1999, s. 224-225. ISBN 83-85811-63-4.
  5. Witold Molik: Edward Raczyński. 1786-1845. Poznań: WBP, 1999, s. 230. ISBN 83-85811-63-4.
  6. Witold Molik: Edward Raczyński. 1786-1845. Poznań: WBP, 1999, s. 233. ISBN 83-85811-63-4.
  7. Hrabia, zostawszy sam na wyspie, ustawił na progu domku szwajcarskiego nabitą armatkę, ukląkł przed nią, przyłożył twarz do wylotu lufy i zapalił proch świecą przywiązaną do kija. Kula rozerwała prawie całą jego głowę, rozrzucając w dość dużym promieniu od armatki cząstki mózgu i czaszki. Witold Molik: Edward Raczyński. 1786-1845. Poznań: WBP, 1999, s. 234-235. ISBN 83-85811-63-4.
  8. Według jednego z artykułów Dom dla pozornie zmarłych istnieć miał jeszcze wiele lat później, por. Przysionek dla pozornie zmarłych. [dostęp 2012-01-16].

Linki zewnętrzne edytuj